Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy zareagiwalybyscie na nocne krzyki na dziecko?

Polecane posty

Gość tak sie zastanawiam nad tymm
dzięki za wsparcie. Sama jestem ciekawa jak tam im rozmowa poszla i co sasiadka powiedziała mężowi Nie, nie przyszłam do mnie z awantura.. jeszcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak ja nie lubie takich wrednych cipssk. spac po nocach n iie mozesz? Stopery sobie kup ! Ja mieszkam w bloku i tez czasem niejedno slysze, ale rozumiem, ze ludzie maja swoje problemy, nastroje i czasem po prostu warto przemilczec a nie wlazic z buciorami w czyjes zycie. a tez moglabym zwrocic jednej sasiadce uwage, ze slysze jak kloca sie z mezem (a wcale sie nie wydzieraja) a drugiej, ze fajowe towarzycho zaprasza w soboty, bo tylko smiechy i chichy slychac :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie należy się wtrącać do wychowywania nie swoich dzieci. Dziecko ma ojca i matkę wbrew temu co piszesz i to oni ustalaja jak będą postępować. Gdybyś mnie powiedziala o tej sprawie to usłyszałabys kilka przykrych słów. Może i jakies konsekwencje pozytywne wypłyna z tego kablowania ale nie jestes w porządku wobec sąsiadki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam nad tymm
ale ja przecież pisałam,ze nie chodzilo mi o to ,ze ja spac nie mogę przez jej krzyki, wiec po co mi te stopery, chodzilo mi o to ,ze z dzieckiem inaczej się postepuje ,kiedy ma problemy z moczeniem się a nie krzyczeć na nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty autorko chyba z głową masz coś nie tak Matka- i tu zaznaczasz że nie biologiczna, jakby to miało jakieś znaczenie, pokrzykuje na dziecko Czyli już nie można zwrócić się do dziecka podniesionym tonem, bo wredne, wścibskie babsko zza ściany już się zastanawia jakby tu kobiecie nabruździć Ja rozumiem reagować na przemoc ale coś takiego? Zajmij się sobą a nie obcą rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia z ciebie baba Jakbyś poszła z czymś takim do mojego męża to byś usłyszała od niego wiązankę i więcej się w cudze życie z buciorami nie wp*****lała A mnie byś wolała na schodach nie spotkać durna klępo To działa i w drugą stronę- jakby ktoś przyszedł kablować do mnie na mojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak sie zastanawiam nad tymm
ale te dziecko nic złośliwego nie robilo, żeby zalsuzylo na krzyki i na kare, ono miało problem ,trzeba pomoc dziecku a nie karac i krzyczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
ak sie zastanawiam nad tymm- ja ciebie całkowicie rozumiem.tez jestem wyczulona na takie sytuacje gdzie matka nadprogramowo krzyczy na dziecko co zle wpływa na jego psychike i w efekcie dorosłe zycie. i tez spotykam takie przypadki i nic nie mozna zrobic bo to nie kwalifikuje się jeszcze jako przemoc. ale przemoca jest-pchychiczna ale taką trudno udowodnic a dziecko raczej nie wystąpi przeciwko rodzicom,nawet tym złym bo wie ze to się skonczy dla niego domem dziecka wiec lepiej to przecierpie ca byc w domu rodzinnym-tak mysla.i dlatego trudno interweniowac w takich przypadkach bo dzieciom niby nie dzieje się krzywda ale jednak dzieje i ona zaprocentuje w przyszłosci. albo np taka sytuacja-jestem w barze mlecznym,obok siedzi rodzinka i matka lub ojciec albo oboje nadgorliwi wrecz zmuszają dziecko zeby zjadło,nie dadzą popić ("bo nie wolno popijac miedzy jedzeniem" a w ustach sucho no ale nie wolno) i wpychają temu dziecko buraczki,szpinak itd a dziecku w buzi rosnie ale nie ma zmiłuj - jedz az zdechniesz. i nikt nie reaguje bo co mozna zrobic? analogiczna sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×