Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość algavre

Co fajnego jest w byciu mamą?

Polecane posty

Gość algavre

Witam wszystkie forumowiczki :) chciałabym zapytać, co fajnego, według Was jest w wychowaniu dzieci, a jakie są tego "mroczne strony"? Ja jestem jeszcze młodą osobą, ale patrząc na koleżanki-matki, widzę, że kochają swoje dzieciaki, jednak nie widzę w nich już takiej radości z życia jaka emanowała od nich kiedyś. Jak to jest z tymi mamami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fajnie jest, ale na macierzyństwo trzeba być gotowym. Dlatego ja zostałam mamą jak miałam 38 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako matka prawie 2 synow powiem, ze nic. Moje zycie przed dziecmi bardziej mi odpowiadalo, natomiast maz bardzo sie cieszy z zycia w rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksennnnaa
zgadzam sie z moja przedmowczynia, do macierzyństwa trzeba dojrzeć. Tez zostałam mama w wieku 35 lat. Wcześniej nie dałabym chyba rady wziąć takiej odpowiedzialności za małego człowieczka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic, zapieprz, zapieprz i jeszcze raz zapieprz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjfivuuv
A ja kocham byc mama, pewnie ze czasem meczy, normalne, ale kiedy coreczka przybiega do mnie, przytula i mowi mama kocham cie, Te male raczki i buziaki na dzien dobry, uwielbiam:-) na dniach bedziemy mieli drugs coreczke i mam nadzieje ze bedzie ok:-) mroczna strona to to ze caly czas martwisz sie o dziecko i tak pewnie do konca zycia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość okropnamatka
hm jedynie fajne jest to kupowanie wyprawki na początku, a potem to już jest masakra jako kobieta stajesz się tylko robotem do zaspokajania patrzeb swojego dziecka, maz cie nie szanuje, zwykle nie pomaga i idzie sobie szukac kochanki bo w domu za dużo wymagan i obowiazkow. ja tu pisałam już, zaluje ze mam dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czuję się już ładna, czuje że wiele drzwi zamknęło się przede mną, nie mam pieniędzy tyle ile bym chciała, mam więcej zmartwień bo doszła odpowiedzialność za dziecko- na całe życie. Nie mam czasu na wiele rzeczy, nie jestem w stanie rozciągnąć dnia, każda naturalna rzecz typu wyjście gdzieś teraz musi być szczegółowo zaplanowana, mam mniej miejsca w mieszkaniu, nie rozmawiam z innymi matkami na dworze bo mam pecha i trafiam na niezbyt fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż pomaga ile tylko moze ale musi zostawać więcej w pracy, mijamy się. Głównie rozmowy są o dziecku, spieprzyliśmy sobie zycie i trzeba się cieszyć tym co jest bo dziecko musi być szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś miałam marzenia wszystko wzięło w łeb. Mówią, ze biednemu wiatr woczy, nieliczne matki mają to szczęście i sprzyjające okoliczności, by mieć wygodne fajne, rozwojowe życie. Bo jak ja mam chwilę wolnego to nadrabiam mase zaległości albo śpię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko wykańcza psychicznie i fizycznie. Nie jesteśmy robotami trzeba chcieć się poświęcić. jak sie już ma to szukać w poświęceniu radości i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie wiem, to jest straszne, jeszcze dwa lata temu z kolezankami pakowalysmy sie w auto i ruszalysmy na imprezy, wycieczki, zakupy. Byla z nas zgrana paczka, a teraz? Jedna urodzila dziecko rok temu, w pracy od rana do wieczora, facet tak samo nie mają dla siebie czasu, muzeum obowiazkow. Druga urodzila 3 miesiące temu, to powiem wam, ze jak ja widzialam w ubiegla niedziele wygladala strasznie..wlosy w nie ladzie, zero makijażu oczy podpuchniete.. ubrana byle jak. Mowi ze nie ma czasu na nic, powiedziala ze nigdy przenigdy żadnych dzieci. Mysle ze sa i dobre tego strony, ale one mnie troche negatywnie do tego nastawiaja. Dobrze ze zostaly mi jeszcze dwie kolezanki:D Ja chce miec dziecko i to juz nawet jeszcze w tym roku, ale boje sie tego wszystkiego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem, naprawde prawie kazda kobieta uwaza ze nic fajnego nie ma w macierzynstwie? Ja mam syna szescioletniego i nie bede klamac ze nie bywa ciezko ale bez przesady. Jak byl niemowlakiem to bylo gorzej dopuki nie przesypial calej nocy ale pozniej juz bylo ok. Owszem bywaly i bywaja dni ze bylam zmeczona jego humorami ale jego milosc mi to wynagradza. Teraz jak juz jest wiekszy to fajnie sie razem bawimy. Chodzimy razem do kina ( ja lubie bajki), na wesole miasteczko ( ja tez bardzo lubie), na spacery, na lody, na basen, na plaze. Ja z nim milo spedzam czas i lubie. Albo jak maja w szkole sklepik swiateczny i syn wraca z branzoletka dla mnie bo bedzie pasowala do wisiorka ktory juz mam. Na poczatku bylam zmeczona przez to ze bylam niedospana ale maz mi zawsze pomagal, syn przestal sie budzic w nocy,,podrosl, ja wygladam bardzo dobrze i lubie macierzynstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze raz ja. Z tym wychodzeniem na imprezy to wiadomo ze nie bedzie tak jak kiedys ale co jakis czas przeciez mozna spokojnie wyjsc. Moj syn mial 4 mies jak zostal z tata a ja poszlam z moimi dziewczynami do klubu. Karmilam piersia ale zostawilam zapasy mojego odciagnietego i bylo ok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem. Dużo moich znajomych odradza mi dzieci. Sama ich też nie chcę, bo mam taki zawód, że z dziećmi pracuję. Czasem jest fajnie, ale często okropnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do wszystkiego trzeba w życiu dojrzeć, do macierzyństwa -też :) , pozdrawiam. Jak wcześniej napisałam ja dojrzałam i zostałam mamą w wieku 38 lat , dziecko mam z in vitro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze że nie powstał ten temat przed moja ciążą. Pewnie bym przeczekała ze staraniami. Nie potrzebnie. Ja uwielbiam być mam, wiadomo że są gorsze dni kiedy padam na pysk itd ale większość jest pełnych zabaw, radości i miłości. Nie wiem może dlatego nie narzekam bo córka jest grzecznym dzieckiem, nie sprawiajacym większych problemów. Może też dzięki temu że mam męża który dba o nas i pomaga gdy tego potzrebuje, potrafi wysłuchać i zrozumieć. No i co najważniejsze szanuje mnie jeszcze bardziej za to że dałam mu córkę, staram się by nic im nie brakowało zwłaszcza miłości.. Smutne jest to o czym piszecie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A gorsze rzeczy to wiadomo że już nie żyje się jak wcześniej wyjeżdzając z dnia na dzień na wakacje, trzeba dobrze zaplanować. No i człowiek martwi się cały czas o tą kruszynę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w macierzyństwie najpiekniejsza jest mała uśmiechnięta buzia... kocham ją nad życie... i nie wiem dlaczego kobiety jesteście takie nieszczęśliwe? mężowie Wam nie pomagają czy o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja wlasnie wspaniale wspominam pierwsze chwile, czas niemowlecy i tak do 2 r.z. dziecka, gdy wrocilam do pracy. To byly wczasy wreczz, miallam czas na wszystko. Potem doszla praca, ale w sumie dawalam rade, tyle ze po roku moj pracodawca upadl. I zaczelo sioe szukanie pracy, mam teraz byle jaka, juz nie tak platna, jestem wykonczona fizycznie i psychicznie, maz pomaga, chodzimy na rozne zmiany do pracy a dziecko jest coraz bardziej kumate, widzi, ze mama zla, zmeczona, ze nie ma sily sie bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam dwie starsze córeczki i malego synka. Pytasz co fajnego jest w byciu mamą?? :-) WSZYSTKO, absolutnie wszystko. Starsze dzieci dają mi tyle radości, ze nic tego nie zastapi a mały jest słodkim bobasem, tak, ze nie chce sie go spuszczac z oczu. I kiedy spi to ja czekam az otworzy oczy i patrze na słodka buziunię marząc, Trzeba urodzic dzieciaczka i wychować chocby jednego, przejść wszystkie etapy "bycia mamą" a wtedy wszystko zrozumiesz ... Dlaczego to takie słodkie. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W byciu mamą fajne jest to że ma się nowego "własnego" członka rodziny w domu. Dziecko jest naszym dziełem i jak ktoś powie "ale ona podobna do mamy czy taty, jaka spotrzegawcza i fajna dziewczynka" albo " o widać że mama dba że dzieciak zdrowy i szczęśliwy" to wtedy czujemy że to nasze dzieło, nasz praca i zasłuzone pochwały. Jak dziecko jest chore albo niezadowolone to czujemy się nieszczęśliwe ale jak już uda nam się naprawic co złe lub polepszyć sytuację, to cieszymy się i jesteśmy zadowolone. Dziecko daje dużo powodu to radości i szczęścia. Zanim poznałam swoję córkę, cieszyłam się z innych rzeczy i dużo rzadziej, miałam mniej powodów to prawdziwej radości. Mówi się że jak dziecko w domu to radośc w domu i to prawda :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze jest zostać mamą kiedy kocha się tak bardzo życie, że tej milosci do teog życia i świata jest w Tobie tak wiele, że chcesz stworzyć swojego malego człowieczka, by przekazać mu odrobinę tego uczucia do wszystkiego co dookoła i by pokazac jak piękny jest swiat. Wtedy wierz mi, nigdy ta radosć sie nie kończy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To znow ja -cmama prawie 2 synow. U nas obaj planowani, zadnych wpadek, starszy rodzony tez po 30tce i niby wyczekany, ale po prostu nas to przeroslo. Moj maz robi wszystko w domu i przy dziecku, czasami mam wrazenie, ze wiecej ode mnie. Co tu duzo gadac, naprawde wole isc do pracy na caly dzien niz siedziec z synem w domu. Prace mam cudowna, uwielbiam ja, nawet wysilek w niej jest wg mnie sensowny, w mordowaniu sie z wrzeszcxacym niemowlakiem, nie ma nic fajnego. I nie wiem, dlaczego zdecydowalam sie na drugie dziecko, chyba z milosci do meza, bo jego kocham nad zycie i tesknie do czasow kiedy bylismy tylko we dwoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cieszenie się szczęściem dziecka, podziwianie wyjątkowości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ze wszystkim sa fajne i gorsze chwile.Nie ma nic piękniejszego niż 3 latek ,który wiesza ci się na szyje i mowi :"Mamo kocham cie"...ale jak rozrabia to już nie jest tak fajne.Jednak za żadne skarby nie chciałabym zycia cofnac.Dla mnie my i synek-pełnia szczęścia.To jest najważniejsze przynajmniej dla mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez pozno dojrzalam do macierzynstwa. Uzylam przedtem wszytskiego - imprezy, romanse, podroze, kariera. Dzieci to cudowna przygoda, absolutnie niepowtarzalna, jedyna, bo kazde dziecko jest inne. Mnie to fascynuje - wychowanie czlowieka , ktory jest podobny do mnie, ale tez nie do konca przewidywalny. Kazdy rok to cos nowego. No i zyskujesz prawdziwego przyjaciela na cale zycie. Dla mnie dzieci są jak wino - im starsze, tym wiecej sie w nich mozna rozsmakowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
wszystko oprócz zmęczenia:P jak patrzę na chłopaków to mi serce rośnie:D najstarszy wysoki ładny chłopak, wszystkie koleżanki zanim latają:P trener widzi w nim zawodowego piłkarza w przyszłości:D duma rozpiera:P średni mimo 3 lat wysportowany po bracie, jeździ na wszystkim co ma kólka:P najmłodszy 18mc jest taki taki rozczulający ze swoimi minami że mogłabym się na niego gapić cały dzień:) co jest fajnego??? to uczucie jak na nich patrzę, jak ich przytulam, jak ich słucham, to aż się wylewa ze mnie to uczucie szczęścia:) to uczucie jest warte wszystkiego bo nigdy nie czułam takiego szczęścia jakie dają mi dzieci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W byciu mamą najbardziej lubię obserwowanie jak mała rośnie, zmienia się, nagle umie coś nowego. A już kiedy taki maluch powie "mamo. kocham cię" (a mówi często), to żadna impreza się do tego nie umywa. A wiem, co mówię, bo tak z 10 lat balowałam bez przerwy :) Faktem jest - do tego trzeba dojrzeć, a wcześniej wziąć z życia to, co się młodości należy. I wtedy nie ma żalu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×