Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Lili29

Ostatni rok na spełnienie marzeń!!!

Polecane posty

Gość charleville
koniecznie idz pocwiczyc, po cwiczeniach z reguły nie chce sie tak jesc ja wczoraj wieczorem poszłam na joge i jak wrociłam przed 21 to juz nie miałam ochoty na jedzenie, jedynie wypiłam herbate, oczywiscie gorzka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesterday you said tomorrow
Pobiegałam i już mi lepiej ;) Do wieczora będę pokutować mniejszym obiadem i mniejszą kolacją, a do tego absolutny zakaz siedzenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mącznypotwór
ja zaczynam dzis. Od kilku dni ograniczylam porcje, na poczatek stawiam na sycace posilki, bo jak bede glodna to polegne. dzis duzo warzyw i mieso, zero maki i sztucznego cukru nie ma co czekac do " po swietach" Po to zaczynam przed swietami by zmniejszyc apetyt i latwiej mowic "nie" talerzowi czy byl ********apisze wieczorem lub jutro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mącznypotwór
czyzby ruuch byl zakazana czynnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charleville
ja dzis przesadzilam z obiadem zrobilam mezowi do pracy tortille i sama tez zjadlam nalozylam malenko miesa, w sumie na 2 moze ze 40-45 gram i reszta warzywa ale pozniej sprawdzilam ile sama tortilla ma i sie okazalo ze dwie maja 380 kcal!!! masakra, nie wiem jak to mozliwe no nic, musze sie teraz ograniczac do wieczora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie całkowicie źle się do tego zabieracie. Złe podejście, zła dieta, złe ćwiczenia. Będziecie się tylko męczyć i małe szanse na osiągnięcie upragnionej wagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesterday you said tomorrow
gościu możesz rozwinąć temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mącznypotwor
jak to zle podejscie? z zapalem, planem i nadzieja na sukces, co widac w poscie wszystkich dziewczyn? Moze definicje podejscia mamy inna. zle cwiczenia? Glownie zle sa biegi, marszobiegi, rower czy silownia, bo o tym czytam w postach? Dieta zla? Konkretniej mozesz - bo chyba nie masz na mysli unikania cukru? Ale tu rozwin watek bo bledow nie chcemy :) Jak dla mnie to gadanie zjełczałej ciotki wszystkowiedzacej marudy :) Ale moze sie myle ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
Bardzo dobrze mowisz Mącznypotwór:) niektórym kest łatwo napisać że zla dieta, złe podejście itp. albo obrażać od " grubych krów" ja mam lustro i wiem jak wyglądam dziekuje temu gosciowi co na początku tak o mnie napisał ale nie przejmuje sie bo jeśli ktoś wchodzi tutaj na na " diety" to nie dlatego ze jest szczupły bo gdybym ja byla szczupła to bym tu nie zagladala:P Powiem tyle bujajacie sie i jesli chcecie sie mądrzyć nie popierając tego argumentami albo nas obrażać bo was tutaj nie chcemy !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charleville
ja znam chyba wszystkie zasady ochudzania wypróbowałam tyle diet, że głowa mała znam również teorie o jedzeniu wiekszej ilosci białka, cwiczeniu z obciazeniem bo miesnie spalaja tłuszcz ale mam to gdzieś taka dieta mi nie odpowiada jedyna która mi odpowiada to liczenie kalorii i ograniczanie się to, że jem 1500 kcal to nie znaczy ze zjem w limiecie 2 czekolady i zagryze bagietka staram sie jesc duzo warzyw, 1-2 razy dziennie owoce, zamiast cukru uzywam np zmielonych daktyli, jem malo miesa bo za nim nie przepadam, staram sie jesc weglowodany pełnowartosciowe, sama pieke chleb, nie jem slodyczy i mam naprawde gdzies jak ktos mi mowi ze sie zle za to zabieram zabieram sie tak jak lubie i wiem ze na tym schudne nie lubie cwiczyc na silowni, nie lubie skocznych aerobikow, za to uwielbiam joge i tanikec brzucha i to cwicze 2-4 razy w tygodniu teraz zamierzam do tego dodac cwiczenia w domu z mel B i wiem ze bedzie super a po swietach jeszcze z rana basen, 1-2 razy w tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mącznypotwór
wczoraj przemoglam sie i poszlam biegac. Dzis troche zakwasy i drugi dzien diety. Na razie ok. Chce tak dalej ciagnac by kolacja byla najskromniejszym a obiad najwiekszym posilkiem. Nie wiem czy dzis bedzie ruch - jutro na pewno jogging, dzis zobaczy sie Swieta mi nie straszne. raczej nie popłyne w temacie. W lodowce lezy ciasto i czekolada. Zawzielam sie to nie rusze. Choc wiadomo, ze beda smakolyki swiateczne typu salatka z majonezem. Tez chcialabym przyjmowac ok 1500 kalorii, zakladajac systematyczny ruch to przy moim wzroscie daloby efekty. No i wprowadzam duzo warzyw. Tylko za malo pije na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yesterday you said tomorrow
A ja dzisiaj znów w pracy 12h na tyłku :/ Jedzenie może mało dietetyczne było, ale nie objadałam się. Gorzej, że jak wrócę do domu to pewnie piwko będzie. Często po pracy mam duże problemy z zasypianiem, wyciszeniem się i szklanka piwa najlepiej rozwiązuje ten problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charleville
jak idzie? u mnie powoli w dół, dzis na wadze 79,7, jeszcze 1,3 kg i nie bede juz otyła a jedynie z nadwagą ;) strasznie nie chce mi sie robic nic na swieta, wiec beda bardzo skromne musze sie jeszcze zabrac za sprzatanie a to idzie mi wyjatkowo opornie :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macznypotwor
Ja ciagne dalej, codziennie dawka ruchu choćby rower czy spacer godzinny, dziś będzie jogging. Tylko czasu brak na pisanie. Zapał nie mija. W święta można zjesc smakołyki ale odrzucić te najbardziej tuczace. Zobaczymy jak pójdzie:-)ciasta daruję sobie i mąkę. Pozdrawiam wiosennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
Witam dziewczyny :) U mnie się plany przesunęła o jeden dzień ale już zakupy zrobiłam na pierwsze 3 dni diety 13-dniowej . Od jutra zaczynam :) Trzymajcie kciuki ostatnio poległym na 7 dniu, teraz zamierzam wytwać do końca !!!!! Jutro sprawdzę swoją wagę rano w pracy ( raczej nie mam sie czym chwalić ) i dam zasnać. Wesołych Świąt dla wszystkich :)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzydziestka nie jst zadna granica. ja też mówiłam do 20 lat, do 30, teraz mam grubo po 30 stce i nadal nie schudłam. kiedy czytam, że jeszcze mam tylko 1,5 miesiaca, bo wtedy koncze 30 tke, to pytam, a co to ma do rzeczy? 13 dniowe diety i tego typu cuda to gwarancja nadwagi i otyłosci. chcesz byc gruba, zastosuj tę dietę. wiem, wiem, schudniesz kilka kilogramów i co z tego? bez zadnego pojecia o najnowszych zasadach zdrowego zywienia utyjesz i za kolejne 13 dni bedziesz gruba. pewnie jeszcze grubsza, niz teraz. tez sie kiedys buntowałam przeciw wszystkim, ktore tak pisały, a dzis wiem, ze to swiete słowa. wyklucz makę i cukier, dalej mieso (zostaw tylko rybe, kurczaka, indyka, owoce morza), przetwory mleczne, ziemniaki, ryż, kasze, owies (mozesz jesc kasze gryczana, jest bezglutenowa) jedz warzywa, czasem owoc, czasem ryba, kurczak, nasiona, orzechy, czasem kasza gryczana, chleb piecz sama z maki gryczanej, mleko rob sama z kokosu itp, jajko dodaj ruch kardio i siłowy wtedy schudniesz jak sie ma do tego dieta 13- dniowa? wysmiac i jeszcze raz wysmiac bedziesz gruba, gwarantuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość... Twoje rady są dobre dla ludzi którzy nie pracują, mają kupę kasy i czasu by bawić się w takie pierdoły i chcą sobie utrudnić życie. Diety kilkunastodniowe, cud i tak dalej to głupota, ale twoje rozumowanie też jest chore. Wszystko jest do ludzi. Ja w kilka miesięcy schudłam z 60 do 51, a też jestem przed 30- tką. Nie piekę chleba, nie kupuje mąki gryczanej i innego dziwnego w mojej opini jedzenia. Jem sobie to co w sklepach, tyko nie smażę, nie jem ryżu, ziemniaków, makaronu kaszy. Pieczywo tylko ciemne, dziennie dużo warzyw i owoców i jest okej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mącznypotwor
hej ja sobie chlipie zupke swiateczna. Nie ustrzeglam sie przed ptasim mleczkiem ,,, Za to ciasta nie ruszam. Symboliczne daty dzialaja mobilizujaco. Sa to najprostrze i najpopularniejsze motywatory. Podobnie jak data urlopu < schudnac przed wyjazdem nad morze ...> Wydaje sie jednak, ze skutecznie moze to dzialas jedynie, gdy oprocz terminu ogolnego - typu do 30stki schudne 10 kg, nalezy podzielic to na mniejsze okresy schodzac az do jednego dnia. Czyli do trzydzieski 10 kg, w tym tyg ograniczam sie do 1500 kal, dzis nie zjem nic smazonego, dzis nie zjem nic po 20.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dragonette, wiesz...ty nic nie wiesz nie wiesz nic o otyłosci, bo otyła nie byłas. wazyłas 60 i schudlas 6, czy 8 kilo....to nic. ani zadna otyłosc, ani zaden sukces w związku z tym. miałas poprostu troche nadprogramowych kilogramów, ktore zrzucials i to wszystko. ale tu sie mowi o osobach, kotre waza 20, 30 i wiecej kg za duzo. jesli ktos dorobił sie takiej wagi, to znaczy, ze ma fatalne przyzwyczajenia i fatalna kondycje organizmu. zeby wrocic takiej osobie do zdrowia, trzeba tego, o czym pisałam. ale ty z kilkoma kilogramami in plus tego nie wiesz... chleb z maki gryczanej to nie pierdoły...wystarczy zamienic jedna make inna, to nic ciezkiego a na pewno nic głupiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mącznypotwor- zjadłas mleczko, ale ciasta nie. i co, sukces? nie, bo to melczko, to jest to samo, co to ciasto, tylko pod inną postacia jesli dla ciebie motywacja jest spadek wagi w ciagu 13 dni, albo spotkanie za miesiac, czy wyjazd nad morze, to nie jestes przygotowana do tego, żeby zrzucuc tłuszcz i życ szczupło, w zwiazku z czym, bedziesz gruba taka motywacja, to zadna motywacja to sa własnie dopiero pierdoły jedyne, co mozesz zrobic, to zmienic styl życia, a dieta 13 dniowa, ukonczenie 30 roku zycia czy wizyta u cioci nie ma z tym nic wspolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyłączę się ale
HEJ :) Chciałabym się do was przyłączyć ale dopiero po 12 maja bo mam wtedy koszmarnie ważny egzamin i jak na razie nie mam czasu na dietkę i ćwiczenia :) Więc dziewczyny mam dla was ZADANIE! Macie wytrwać w diecie do 12 maja co najmniej! :) Jak się tu pojawię ponownie to chcę widzieć postępy (nie w znaczeniu ile spadło kg ale że dalej walczycie!). Do zobaczenia :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość charleville
nienawidze cardio i siłowni a i tak schudne dzis bylam na wiekanocnych zajeciach z jogi jutro tez ide konczy mi sie karnet i musze wykupic jeszcze jeden przed wakacjami ja juz widze ze wygladam inaczej, po 12 zajeciach z jogi widze ze ramiona mi wyszczuplały, nie sa juz takie rozlazłe troche wzmocnily sie miesnie brzucha oby tak dalej troszke grzesze w te swieta ale nie tak bardzo jak zwykle mysle ze mieszcze sie w granicach 2000-2200 kcal, czyli tyle zeby nie przytyc przez ten dluzszy weekend a od srody obiecałam sobie ze bede biegac raz w tygodniu wstane o 6.15, a 6.30 bede juz na biezni, pobiegam 30 minut, pozniej w domu prysznic i budzenie dzieciakow do przedszkola Raz w tygodniu wystarczy, do tego codziennie brzuszki, 3 razy w tygodniu joga i 1 raz taniec brzucha. To sa zajecia ktore lubie, siłowni nie znosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
Za mną pierwszy dzień, nie było źle. Moi mili ja wiem jakie większość z was ma zdanie o diecie 13-dniowej ale szczerze mówiąc nie przejmuje sie. Dieta ta jest wstepem do mojego odchudzania , w ciągu 13 dni mój żołądek sie zmniejszy I apetyt również . A na siłownię tez jest u mnie miejsce I ******* nawiasem to że ktoś ma dużą nadwagę to nie zawsze jest wina złych nawyków żywieniowych moi mili ani słabej kondycji ruchowej. Ja nie będę nikogo tu obrażać , nie jest to moim zadaniem. Wszystkim zycze spokojnych snów I do usłyszenia jutro wieczorem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu nie będę się z tobą spierać na temat tego czy łatwo zrzucić niespełna dziesięć kilo, bo nie to jest moim celem. Bo wierz mi NIE jest łatwo i to jest sukces nadęty ignorancie i jestem z niego dumna. Jednak to TY nie JA próbujesz namówić kogoś do radykalnej zmiany sposobu życia, a to nie działa, Nie w zabieganym świecie, kiedy nie ma się czasu gotować jednego obiadu dla rodziny, drugiego dla siebie. Nie ma się czasu na pieczenie chleba i inne dziwactwa. I to ma być rada dla osób z dużą nadwagą?! Wszystko jest dla ludzi ale w małych ilościach. No ale ty ze swoimi rewelkami wiesz lepiej. Moje zdanie jest jedno. Jeść mało, a co 3 godziny, rzeczy zdrowe, których jest wiele na rynku. Patrzeć na kalorie ( żaden kłopot, bo wszystko na opakowaniach jest). I nie cudować z posiłkami tylko odchudzić kuchnie i zamienić pieczywo, ziemniaki i makarony na zdrowsze odpowiedniki, a zamiast smażenia na tłuszczu piec w piekarnik bez dodatku oleju i margaryny, lub gotować. Łatwo, tanio i przyjemnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dragonette, nadety ignorancie, wazac 60 kg nigdy nie miałas prawdziwego problemu z wagą, czyli z jedzeniem, dlatego tak łatwo ci poszło mialas motywacje, bo gdy patrzyłas w lustro, to widziałas kilka zbednych kilogramów, to nie to samo, co osoba, ktora ma 25 i wiecej do zrzucenia ty mogłas sobie odjac jedna kromke i schudlas, a osoby otyłe maja problemy zdrowotne i to trzeba leczyc odpowiednim jedzeniem, a nie smieciami, tylko w mniejszych ilosciach zajrze za kilka tygodni i wiem, ze was tu juz nie bedzie, bedzie wiało porazką, niestety dieta 13 dniowa jest wstepem do otyłosci, a nie do chudniecia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
Drogi Gościu dla mnie moje 30 urodziny są granicą bo tak postanowiłam! A jak Ty pisałaś ze dla Ciebie nie było ani 20 ani 30 I teraz jesteś po 30 i dalej nic to tylko świadczy o Twojej silnej woli albo jej braku. Może masz rację z dietą 13 dniową a może nie ,wybacz ale ktos taki jak Ty nie jest dla mnie autorytetem. A jesli zajrzysz tutaj za kilka tygodni i nikogo nie będzie to nie będzie świadczyło o naszej słabej woli tylko o tym że mamy dość takich mądra jak Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyznaczanie sobie sztucznych granic, które tak naprawdę nie istnieją to dziecinada, świadczaca o tym, ze brak powaznego podejscia do powaznego tematu dieta 13 dniowa to dalej ta sama dziecinada. na tym topiku równiez zadnego autorytetu nie widac, same antyautorytety. takie topiki nie znikaja z powodu madrali, tylko z powodu, za w 7, czy 8 dniu diety juz nie udaje sie "wytrwac", albo po diecie brak pomysłu i woli (do ciagniecia i tak głupoty), wiec najlepiej zakonczyc to pizza, czy paczkiem. 15 lat temu internet nie był tak powszechny, nie bylo dostepu do obecnej wiedzy, powstały nowe teorie, wiec wypadałoby pomyslec przed ta 30stką, zamiast brnac w otyłosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lili29
Jesteś śmieszna:) sądzę że będzie lepiej jak założysz sobie swój wlasny topic bo ten raczej nie służy ani Tobie ani nam. Moim zdaniem jestes zakompleksioną pesymistką i jesli Tobie sie nie udało to i nam sie nie udalo to i nam sie nie uda. Dziewczyny moim zdaniem bedzie najlepiej nie odpisywać temu Gosciowi na posty bo nie warto, tacy ludzie nie zasługują na naszą uwage:)))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz racje, ten topik wam nie służy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Margerytka30
dziewczyny dolaczam, jesli moge. Mam sporo do zgubienia, na razie postanowilam zwalic 10kilo. Musze dzielic sobie odchudzanie etapami. Lilli - supersprawa z ta 13-dniowa, podobno ladnie uczy organizm pozyskiwac energii z tluszczu i kurczy zoladek. Ja zoladek mam juz skurczony, ladnie jem, zaczelam 2 tygodnie temu. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×