Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

POMOCY Była mojego męża

Polecane posty

Gość gość
I pisałam tez wam że ona przez kilka lat wysyłała mu listy, więc od ich rozstania nigdy nie odpuściła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RealistkaPesymistka
zrób może tak jak radził Ci ktoś wyżej, powiedz, że tak nie może być i należy iść z tym na policję, bo tak się nie da żyć. jego reakcja powinna Ci wiele wyjaśnić. btw nęka go niby lata (!) a on nie wpadł na taki pomysł? zwłaszcza, że to niszczy jego rodzinę? heloł, nawet jeśli okaże się, czego Ci życzę, że on się z nią nie puszcza to sam ten fakt powinien być przez Was przedyskutowany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RealistkaPesymistka
gdzieś przepadł mój komentarz :/ więc jeszcze raz: zrób może tak, jak napisał Ci ktoś wyżej. powiedz, że musicie iść z tym na policję, bo tak się nie da żyć. jego reakcja powinna Ci wiele powiedzieć. poza tym to on sam nie wpadł na to rozwiązanie? gdzie nęka go (niby) przez lata a teraz zakłóca spokój jego rodziny? heloł, nawet jeśli okaże się, czego Ci życzę, że on się z nią nie puszcza to o samym tym fakcie chyba powinniście porozmawiać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RealistkaPesymistka
o, znalazł się komentarz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myślę, że autorka tego nie zrobi, bo sie boi konfrontacji z prawda, woli zyć złudzeniem, że jest dobrze, a mąż jest ofiarą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak zrobie, zaproponuje aby iść na policję. Nawet jeśli mnie zdradził wiem że mu to wybacze może to głupie ale zawsze sie facetom wydaje że trawa bardziej zielona jest u sąsiada, a może to czegoś go nauczy, tego aby doceniać to co sie ma w domu? Ggdy go wczoraj spytałam czy może chce być z nia to powiedział że nie jest taki głupi aby zostawic mnie dla niej i że nigdy tego nie zrobi. Mimo to dalej podtrzymuje wersie że z nia sie uprawiał seksu podczas trwania naszego małżeństwa i że nawet z nia sie nie spotkał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobie to bo chce znać prawde mimo że to cholernie boli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dasz znać jak ci poszło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak dam. Tylko nie tak prędko bo mąż pracuje na wyjazdach i jest w delegacji. Porozmawiam dziś przez telefon z nim to zobaczymy co on na to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ha ha ha - przez telefo0n nie masz szans zaobserwować wyrazu jego twarzy przez ten ułamek sekundy, o którym tu mówimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i racja, na pewno porozmawiam przez tel ciekawe co odpowie, na pewno temat będe ciągnąć sprawe aż wszystko się wyjaśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuje w delegacji? Na bank Cię zdradził. Te pokrętne tłumaczenia przestają się trzymać kupy, a i sposobność miał i na pewno nie chciał, żebyś się dowiedziała, stąd kasowanie dowodów. Ale jak sprawa się rypła, to trzeba zgrywać ofiarę. Zrobisz, co zechcesz, rozumiem, że go kochasz i od razu nie zostawisz, ale czy naprawdę chcesz być z kimś, kto drugą kobietę traktuje jak k***ę (może i ona jest psychiczna, ale naprawdę gdyby nic między nimi nie było, nie byłaby taka urażona i zdeterminowana), bzyka na boku, potem olewa i jeszcze okłamuje Ciebie? Z takim mężczyzną chcesz się zestarzeć? Współczuję, bo jeszcze nie raz będziesz cierpieć. Jak ktoś ma takie przedmiotowe podejście do seksu i kobiet nie zmieni się, będzie tylko ostrożniejszy. Ale to Twój wybór i zrobisz jak zechcesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pracy mnie nie zdradza bo wyjeżdża z nim pracuje mój znajomy i wiem co robią. Tego jestem pewna. Problem w tym że nawet jak bym chciała go zostawić to ja nie mam nikogo, prócz niego nie mam rodziny ani rodziców. Może dlatego jestem tak przywiązana do niego, bo on jako pierwszy pokazał mi czym jest miłość, i dopiero przy nim poczułam sie kochana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt ci nie sugeruje, żebys go zostawiła. Chodzi o prawde, a nie o rozstanie. Ale jak ktos pisł wyżej, tym telefonem (nawet wstępną rozmową) zepsujesz to, co masz szanse zaobserwować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem, ze lepiej poczekać aż wróci z pracy i wtedy z nim porozmawiać, wiem że macie rację, ale mam nadzieje że i rozumiecie mnie że nie chce życ w tej nie pewności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie rozmowy prowadzi się wyłącznie z zaskoczenia - mówi ci to wieloletnia mężatka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz, co robią, bo znajomi Ci mówi? Oj nie jedno w życiu widziałam i również tak, jak bliscy znajomi mówili: "A co jej miałem/miałam powiedzieć, nie wtrącam się, nie moja sprawa". A też wszyscy wiedzieli tylko nie sama zainteresowana, które też myślała, że ktoś by jej powiedział... A jednak. Nie jest przywiązany do nogi tego kogoś, a do zdrady wystarczy kilka chwil. Rozumiem, że jest Ci ciężko, bo jesteś sama. Naprawdę. Nie chcę jedynie żebyś się oszukiwała. Szczególnie gdy on wie, że i tak go nie zostawisz, bo takie rzeczy się widzi. Być może będziesz potrzebowała czasu, może przyjaciół, ale rozważ kiedyś, kiedy emocje opadną, że życie z kłamcą to nie życie, a ludzie potrafią być bardzo okrutni i przekreślić tzw. miłość jakby nic dla nich nie znaczyła, bo znaleźli nową zabawkę. I co wtedy? Im więcej lat tym będzie trudniej. Szansę masz prawo dać, ale nie wierz w bajki, bądź czujna i konsekwentna, lepiej nie mieć takiej miłości niż żyć w iluzji, która prowadzi do zatracenia. Bo to też nie życie. Nikt tej decyzji za Ciebie nie podejmie i na pewno tutaj ogromną rolę odegra czas, ale weź sobie te słowa do serca, bo dobra i ciepła z ciebie kobieta, która na pewno zasługuje na więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze ktoś Ci radzi, żebyś się nie zdradzała zbyt wcześnie, dla własnego dobra i szczególnie jeżeli chcesz zobaczysz jego prawdziwą reakcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuje za te słowa. Wyszłam za mąż mając 17 lat dziś mam 20 może dlatego nie wiem tyle ożyciu i o małżeństwie, niestety nie mam nikogo komu sie moge zwierzyć, tak znalazłam sie na tym forum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toż nawet nie kobieta, a jeszcze dziewczyna z Ciebie, zapewne w pierwszym poważnym związku. Niestety czasem życia uczymy się w bolesnych okolicznościach... Pisz tutaj śmiało, dobrze jest się wyżalić, posłuchać starszych, którzy też niejedno widzieli, przeżyli. Trzymaj się mała!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ostatnio chciałam aby zadzwoniła przy mnie do niej i powiedział jej aby dała nam spokój, to powiedział że nie, bo nie będzie z wariatką rozmawiał, przy mnie nigdy z nia nie rozmawiał. mimo że wydzwaniała z prywatnego numeru, wtedy nie wiedziałam że to ona ale on nie chciał odbierać, ja odbierałam i ona sie rozłączała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale mnie nie nęka, napisała kila sms i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
omg... nie rozumiem po co to całe zamieszanie na kafe, skoro autorka i tak ma zamiar mu wybaczyć... myślałam, że kobieta chce zrobić porządek z tym całym burdelem... jak on ma autorko szanować Ciebie skoro sama siebie nie szanujesz? równie dobrze możesz mu powiedzieć, że może spać z kim chce... na dodatek wypierasz rzeczywistość, nagle zaczynasz go bronić, że na pewno z nią nie spał? a skąd wiesz, skoro fakty przemawiają za czymś zupełnie innym? a to, że mąż pracuje ze znajomym nic nie znaczy, jak ktoś mądrze zaznaczył. męska solidarność to męska solidarność, nie wiadomo co ten drugi też wyrabia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On pracuje 200 km od domu, pracuje fizycznie, po 10 god. więc kiedy by miał mnie zdradzić. W pracy mnie nie zdradza mam ta pewność. Ale to że mu wybacze zdrade to tylko dlatego że go kocham ale nie wiem jak to będzie czy będe potrafiła z nim życ i od tak zapomnieć, jeszcze nie mam pewności że mnie zdradził więc troche łatwiej mi mówić że wybacze, nie wiem co bedzie jak sie dowiem, za duzo w życiu przeszłam nigdy nie miałam łatwego życia zawsze pod górkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowa
hm.. jakby do mojego faceta napisała jego była to chciałabym wiedziec o tym od razu.. skoro on nic nie mowil to cos mi tu smierdzi,, jakbys nie przeczytała smsa to ciekawe kiedy bys sie dowiedziala.. zalozmy ze on otrzymuje od niej co jakis czas smsy- on je olewa.. ale nie mowi ci o nich.. za jakis czas wy sie mega klocicie i on jest wsciekly a tu pojawia sie sms od jego bylej .. z propozycją spotkania.. on wie ze Ty o niczym nie wiesz i udaje sie na spotkanie .. moze trzymal ten nr w razie w... faceci to k***a swinie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zrobiłam tak, usunełam mu licznik połączeń, na 0.00 i jak wróci z pracy sprawdzę ile jest, oraz sprawdzę u siebie ile z tego ja z nim rozmawiałam i będę wiedzieć czy dzwonił do niej lub ona do niego i czy w ogóle z nia rozmawiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może to głupie że tak robie, ale jak sama się prawdy nie dowiem to nikt mi nie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze autorko robisz. pokrecony ten swiat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcę wiedzieć, a nie żyć w niepewności, a gdy sie upewnie, to chce wiedzieć dlaczego to zrobił, czy miał jakis powód. Jeśli mi sie nie uda znów mu zaufać, i zapomnieć, to nie wiem co zrobie. To nie jest takie proste....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak sie tylko mowi ale jakby serio sie okazalo ze zdradza to nie wiem czy np. ja bym mogla wybaczyc albo bym wybaczyla?.. jedno jest pewne ze wscieklabym sie okropnie albo może nie pokazywałabym mu ze jestem zraniona? no wlasnie tyle pytan. I tak pewnie inaczej sie kazdy zachowa niz by przypiuszczal :( przykre ze tacy ludzie chamscy istnieją :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×