Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

to nie jest żadna prowokacja

Polecane posty

Gość gość

sprawa dość nietypowa, proszę o radę. przyjechała do nas na święta - czyli jeszcze na jakieś 2 tygodnie teściowa pierwszy raz. jesteśmy parą, bez dzieci, oboje pracujemy czyli od rana nas nie ma. a że teściowa już tu jest 2 tydzień to po prostu przerosła mnie zaistniała sytuacja i może wy mi coś poradzicie bo sama już nie wiem co mam robić. chodzi o to że w piątek robimy zakupy a dziś wracam z pracy otwieram lodówkę i normalnie nic, kilka jajek, margaryna, normalnie się nogi pode mną ugięły, w zeszłym tygodniu było to samo. ona po prostu bez przerwy je. już wymyślam naleśniki, kopytka cokolwiek byle by dużo a tanio bo nie wyrabiamy na jedzenie. chodzi i mówi że ona w domu u siebie tyle nie je a u nas wszystko takie dobre to sobie nie żałuje. wszystko pięknie ładnie, ale zaraz święta a u mnie już pustki w portfelu, do pracy robię sobie kanapki z margaryną i biorę pomidora. głupio mi coś jej powiedzieć no ale przesadza po całości, jak można tak wpieprzać????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym w ogóle jej nie obchodzi że dla nas nic nie zostanie szlag chce mnie trafić. obiadów nie gotuje a 5-6 x na dzień idzie sobie zrobić kanapeczki :( przecież jak jej powiem to się obrazi a jak jej nie powiem to mnie szlag trafi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie z nudów je, zorganizujcie jej jakieś zajęcie. Może męska prostytutka? :classic_cool: Nawet za darmo się ogłaszają.:classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak się zgadaliśmy że na dłużej, nie przeczuwałam w tym żadnych kłopotów, poza tym my w pracy cały dzień. ona robi różne rzeczy, czyta, coś tam wyszywa czy coś, rozwiązuje krzyżówki, jak wrócimy z pracy to jeździmy z nią w różne miejsca, tak strasznie znowu się nie nudzi. poza tym pewna jestem że u siebie tyle nie je bo bywaliśmy a ona ma cieniutką emeryturkę i ledwie jedną zupkę na kilka dni a tutaj potrafi po 3 dokładki plus dożera chlebem, co ona zapasy zimowe sobie u nas robi czy co? nie bardzo wiem co mam powiedzieć mężowi - ej coś mi się wydaje że twoja mama za dużo je??? no nie ogarniam tematu po prostu a nie będę miała zaraz pieniędzy na zakupy świąteczne, bo ja zarządzam, a jak nie kupie nic na bieżąco do chleba to będzie samo światło, kombinuje jak koń pod górę ale nic nie działa. próbowałam o poście zagaić, bo ona bardzo wierząca jest, próbowałam jakieś takie delikatne teksty ale nic nie działa. po prostu czyści lodówkę do szczętu. w dodatku w ogóle ją nie obchodzi że nic dla nas nie zostawia, chyba myśli że śpimy na forsie, a ja bez kitu chyba się od koleżanki pożyczę kasy z pracy bo gdzie jeszcze ciasta, kiełbasy, sałatki? za co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyluzuj, niech sobie babina troche podje, pamietaj gdyby nie ona to nie mialabys swojego kochasia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może macie rację, w końcu też sama ją tu zaprosiłam wraz z mężem. pożyczę kasę, oddam, może troszkę mniej teraz kupię przed świętami i tyle, potem pojedzie i wszystko wróci do normy ufffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie kupuj żarcia, nie bedzie miała co jeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co Ci konflikt na wstepie, jak zwrocisz jej uwage, to bedziesz juz miala wroga na zawsze, bo ona tego nie zapomni. traktuj jak wlasna mame, swojej bys nie zalowala jedzenia jeszcze tydzien wytrzymasz :) glowa do gory! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwróć jej uwagę, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×