Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jakim wieku bylyWasze dzieci gdy wróciłyściue do pracy? Przeżywam.

Polecane posty

Gość gość
Oczywiście, a ile z tego całego dnia z dzieckiem wykorzystujesz dla niego? Bo z samego oglądania mamy za wiele nie przychodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najbardziej wk******.a.j.a mnie te baby które nieudolnie szukając pracy siedza na utrzymaniu chlopa, nic im w zyciu nie wychodzi procz prania pieluch i robienia obiadków mężusiowi a pyszczą do tych które cos w zyciu chcą robic poza wycieraniem nosa i praniem skarpetek. każdy ma prawo w zyciu robic to co mu się podoba, chcesz siedzieć w domu z dzieciakiem az pojdzie do skzoly to siedz, nie chcesz to wracaj do pracy. tylko nie placzcie potem nieudacznice jak was chlop zostawi albo jak straci robote ze nie macie co do gara wlozyc a na rynku pracy was nie chcą i ze jesteście wykluczone zawodowo..tylko jak macie nie być wykluczone skoro nic nie robilyscie by na tym rynku pracy zaistnieć!.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nonononono
Ja urodzilam 3 dzieci i z każdym byłam 3 lata na wychowawczym :) Nigdy nie spieszyło mi sie do pracy bo uwazam ze zajmowanie sie domem i dziećmi to spory obowiązek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn ma trzy lata i trzy miesiące i prawdopodobnie pójdę do pracy za 2 lub 3 miesiace. Więc będzie to już duzy chłopiec. Nie zdecydowałabym się na pracę po 10 godzin dziennie (taką mi ostatnio zaoferowano) bo nie wyobrażam sobie nie widzieć dziecka cały dzień. On jest typem które powoli się przyzwyczaja i oswaja mimo swojego już porównując do dzieci żłobkowych, dorosłego" wieku. Ale cieszę się że ten czas mogłam poświęcić jemu. A będąc w domu można też zadbać o znajomość języka, uczyć się, szkolić, Dla chcącego nic trudnego, i wtedy można znaleźć pracę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nonono na więcej nie dajesz rady wiec klepiesz dzieciaki jedno za drugim by moc wytlumaczyc swoja nieudolnosc w kwestii powrotu do pracy. ja znam przypadek ze dziecko mojej koleżanki która od początku ciąży siedzi w domu az do teraz a mala skończy niedługo 5 lat jest tak dzikie i wyobcowane ze brak slow...no ale wy wiecie lepiej, tylko matki siedzące w domu wg was wychowują dzieci najlepiej, reszta matek to odrębny gatunek egoistek i wariatek które chcąc wesprzeć domowy budżet-niejednokrotnie z musu- chcą dziecku zapewnić przy tym lepszy byt i wracają do pracy. znam tez taka która jasno powiedziała ze w obawie przed tym ze jak wroci do pracy to dostanie zwolnienie urodzila wlasnie 3 dziecko...nie mam pytan a dziwi się ze chcą ja zwolnic jak ledwo tam zaczela pracować i po kilku mcach zaszla w ciaze, zara zposzla na L4 i odtąd już jej nie widzieli a najstarszy chłopak ma 8 lat....żal mi was nieudacznice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wrociłam do pracy po roku, ale na pół etatu bo chce mieć czas na fryzjera, kosmetyczke, ale przedewszystkim zadbany dom i ogród. Ja u fryzjera siedze 5 godzin

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononono
gośc 10:08] Hmm a co to za bełkot ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest i druga strona medalu. Tylko nie płacz potem babo, jak Twoja firma, w której się spełniasz splajtuje, a mąż i dzieci się od Ciebie odwrócą, bo wcześniej miałaś je w d***e i sama siebie stawiałaś na pierwszym miejscu. Wylądujesz kiedyś stara i samotna w przytułku, a w najlepszym razie w domu starców i nawet "jedno z szóstki" dzieci do Ciebie nie zadzwoni, ponieważ takie wzorce przekazujesz swoim młodym. Dla mnie jesteście bezduszne inkubatory i tyle. Potraficie tylko wyzywać te matki, które rozumieją na czym polega macierzyństwo. Nie rozumiecie także na czym polega małżeństwo i nie macie pojęcia o normalnych, zdrowych relacjach damsko-męskich, a także o prawdziwych uczuciach w rodzinie. Wydaje się Wam, że nad wszystkim panujecie i wiecie doskonale, jaka będzie Wasza przyszłość i z góry wiecie jak będzie wyglądało Wasze życie. Bo przecież praca i wykształcenie to gwarant szczęścia w życiu na każdym innym polu. To gdzie te szczęśliwe tabuny ludzi z tytułem naukowym przed nazwiskiem i dobrze płatnym stanowiskiem w pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko na tyle cie stać nonono???? bełkot?/nie nie TO PRAWDA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obawiam się, że siedzenie w domu nie gwarantuje udanego życia. Podobnie pójście do pracy. Z bieżącym tematem nie ma to wiele wspólnego. Możesz "poświęcić" całe życie dzieciom zostając w domu lub zarabiając - a jak to zrobisz źle i tak będziesz sama na starość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość NIE wypowiada się na temat pisząc o mężach niedorajdach, którzy nie potrafią utrzymać rodziny – otóż potrafią, ale w dzisiejszych czasach nie można sobie pozwolić na 3 letnią przerwę, bo potem najzwyczajniej w świecie nie znajdzie się pracy (chyba, że za najniższą krajową). Podejrzewam, że piszą to panie, które mają wnuki w tym wieku, a ich synowe wracają do pracy.A co w przypadku jak ojciec dziecka straci pracę i nie będzie mógł jej znaleźć przez pewien czas… pewnie wy będziecie ich utrzymywać... Odpowiadając na pytanie autorki, każde dziecko inaczej reaguje na rozłąkę. Na pewno warto go stopniowo przyzwyczajać dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononono
"gość tylko na tyle cie stać nonono???? bełkot?/nie nie TO PRAWDA!" Jaka prawda bo nie rozumiem ? Boli cie ze byłam prawie 10 lat w domu z dziećmi ? Chciałam i mogłam sobie na to pozwolić wiec w czym problem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wlasnie wrocilam do pracy
ale czy wy matki polki nie potraficie zrozumieć ze niektóre kobiety niekoniecz\nie chcą ale musza wrocic do pracy..nie każdy mąż zarabia 5tys żeby utrzymać cala rodzine, co więcej dziś praca/zdrowie jest jutro może ich nie być i co wtedy, żabki w sciane wbijecie??? kazda kobieta powinna pracować a nie jak ta śląsko baba siedzieć w domu gotowac kluchy i modro kapusta a na stare lata być zalezna od jego widzimisię i prosić się o pieniądze... dla mnie to żalosne ze ktoś nie potrafi zrozumieć aspoiracji tudzież sytuacji drugiej osoby,tylko wasza prawda jest prawdziwa....bleee szkoda klepania jęzorem bo wy i tak wiecie swoje....moja znajoma nie dalej jak tydzień temu powiedziała mi ze jak urodzila dziecko to miał propozycje pracy u meza w dobrze prosperującej firmie-nigdy wcześniej się praca zbytnio nie skalała wiec nie wiem czmeu tej roboty nie wziela- zdecydoweala ze żal jej niekarmienia piersią i nie poszla, dziś zaluje bo mloda idzie do przedszkola a ona zdaje sobie sprawę ze będzie jej ciężko cos znaleźć, po czym za pare sekund stwierdzila ze cieszy się ze wychowala dziecko tak długo jak chciała...no coment,jedno drugie wyklucza, zapomniala dodac tylko ze w tym czasie pracy szukala niejednokrotnie ale się nie udawalo.... sama mowila nie raz nie dwa ze już jest zmeczona ciaglym siedzeniem z dzieciakiem w domu...ale tu na forum pewnie napisalaby o sobie SUPER MAMUSIA bo siedziała w domu i ogladala z mala tv a mloda to taki dzikus odizolowany od dzieci ze majac 5 lat i znając nas od dawna nawet czesc nie chce dac.....i to jest to super wychowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalne na kafeterii. Matki siedzące w domu (nie ważne, czy z musu, chęci, lenistwa) naskakują na matki, które pracują, a ich dziećmi zajmują się nianie, babcie, czy są w żłobach. Najazdy matek pracujących na niepracujące nie są tak ostre, bardziej poparte argumentami - sensownymi, bo to, że ktoś "se robi dziecko i je zostawia" to nie argument, tylko przysłowiowa "deska ratunku" w argumentacji. \ Chcecie siedzieć - siedźcie, wasz biznes, ale nie oceniajcie innych i ich postępowania. Nie popieram sytuacji, gdy matka całkowicie ogranicza czas dla dziecka na rzecz kariery. Ale uważam, że do pracy warto wrócić, choćby po to, żeby nie wpaść w rutynę, żeby być między ludźmi i wrócić do dziecka z czystym umysłem, zamiast liczyć, że mąż wróci z pracy i zdejmie na godzinę ciężar z głowy zmęczonej całodziennym siedzeniem w domu żonie, żeby ona mogła mieć czas dla siebie. Pracująca kobieta jest lepiej zorganizowana, to fakt niepodważalny. Siedząca w domu kobieta z reguły nie ma czasu na nic ... ot .. ciekawostka zaobserwowana wśród znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onononn a teraz pewnie szukasz roboty i robisz wieeeelkie gały ze cie nikt nie chce... siedz dalej na garnuszku chłopa , siedź, zobaczymy na stare lata czy jak mu odbije i pojdzie do młodszej d**y czy będzie cie wspieral finansowo? a ciebie nawet do warzywniaka nie przyjmą bo twój rozwój emocjonalny zatrzymal się pewnie na "Reksiu", Muminkach" i innych telerankach....aaa i na parzeniu wirtualnej kawki w lastikowych kubeczkach dla lalek a także rozwój fozyczny to spacery po parku i odbieranie dziecka z przedszkola...gratulacje rozwoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli moja firma splajtuje- przyjmą mnie w innej, bo MAM DOŚWIADCZENIE w przeciwieństwie do matek, które nie pracują:) Co do dzieci, które się odwrócą- bez przesady- nie spędzam w pracy dzień w dzień 14 h, żeby nie mieć więzi z moim dzieckiem, nie przesadzaj:) Sama jestem dzieckiem, którego rodzice pracowali i powiem Ci jedno- wpoili mi odpowiedni system wartości, nauczyli czym jest praca, odpowiedzialność za siebie i swoje dzieci. Jestem im wdzięczna, bo bez pieniędzy, które zarobili nie miałabym fajnych wakacji, ale przede wszystkim sporo kosztującego wykształcenia, jestem im za to wdzięczna i ani myślę oddawać ich do przytułku:) Rozbawiłaś mnie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorkaaaaaaa
Mnie by nie bylo 6 h dziennie, w tym czasie to: 2 h zabawy dziecka z niania, 2 h na placu zabaw i 2 h spania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 10:19 swieta racja, sama jeszcze niedawno siedziałam w domu z dzieckiem i ledwo dawałam rade zrobić mezowi obiad, bylam wiecznie niewyspana, z brakiem czasu na wszystko teraz wracam z pracy o 17 gotuje obiad, sprzątam w miare możliwości, a przede wszystkim tesknie za dzieckiem jak nigdy dotad i poswiecam mu kazda chwile z oddaniem a wcześniej to była rutyna przeplatana z ogromnym zmeczeniem, bylam wypruta fizycznie i psychicznie już kolo południa..uważam podobnie ze powrot do pracy sparwia ze kobieta lepiej się organizuje, ma kontakt z ludzmi,rozwija się, czuje się potrzebna doceniona, czasem wraca bo chce czasem bo musi ale każdy ten stan zarówno jak i siedzenie w domu ma swoje plusy i minusy i należy uszanować deecyzje innych, powiedzialas o argumentach-dokładnie matki pracujące tu piszące maja konkretne argumenty rzeczopwe madre, a matki siedząc e w domu tylko pyszczą i wyzywaja inne od karierowiczek...żallll

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzieci jak maja się odwrocic od rodzicow to się odwroca nie ważne czy ci rodzice pracuje czy nie...mało to się słyszy ze dzieci z bogatych domow które maja wszystko i tak na stare lata nie sa wsparciem dla rodziców i odwrotnie dzieci rodziców poswiecajacyh im kazda chwile w dzieciństwie tez nie raz ida w swiat majac rodziców gdzies...co to za argument ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononono
gośc 10:21] Żałosna jestes heheh :) Moje dzieci sa juz prawie pełnoletnie ( za kilka dni mój najstarszy syn bedzie mial 18 lat ) a ja od wielu lat pracuje w banku :) Wiec lepiej martw sie o swoją d**ę bo ja jestem na tyle ustawiona w zyciu ze jakby mnie mój mąż zdradził ( w sumie to prędzej ja bym go zdradziła niż on mnie ) to będę żyła jak paczek w maśle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli w banku w oddziale to nie czułabym się za pewnie. Jednak jest kilkuletnia perspektywa stałych redukcji sieci bankowej. Ale to tak na marginesie całej dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli osiedlowa ajencj****nkową nazywasz szumnie BANKIEM to paaa :) zyj spokojnie ;) dupna pani z banku a 10lat siedziała w domu i wycierała smarki... nie rań mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze jedno- dzieci szkolne WSTYDZĄ SIĘ niepracujących rodziców- sama mam tego przykład w rodzinie- moja chrześnica wstydziła się napisać w wypracowaniu czym zajmuje się jej niepracująca mama ( no bo niby czym- praniem skarpetek, oglądaniem seriali, gotowaniem obiadków i plotkowanie z sobie podobnymi)- dziecko do mnie zwróciło się o pomoc, aby móc napisać w wypracowaniu o mnie i mojej pracy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja przedstawię inny punkt widzenia, moi rodzice tak gonili za pracą i karierą jak tu niektóre i wiecie co nigdy tego im nie zapomne! Jak oni beda starzy i potrzebujący też im powiem że przecież muszę iść do pracy! Nawet nie wiecie jakie to było dla mnie przykre wracać do pustego zimnego domu, gadać do siebie samej nie wiedzac co zrobić sama ze sobą. Ja nie wiedzialam co to znaczy wrócić do domu i zjeść normalny obiad. Teraz sama jestem mamą i nigdy tak nie bedegonic za pracą, nie ma sensu. Za duzo dziecko na tym traci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo mocne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nononono
"jeśli osiedlowa ajencj****nkową nazywasz szumnie BANKIEM to paaa usmiech.gif zyj spokojnie oczko.gif dupna pani z banku a 10lat siedziała w domu i wycierała smarki... nie rań mnie." Ojoj widać ze boli CIe ze inni w zyciu maja lepiej :) Tak jestem DUMNA z tego ze 10 lat byłam w domu z dziećmi :) Ps pracuje w NBP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa z 10:41- rozumiem, ale też żadna z nas nie pisze o pogoni za karierą, tylko normalnej pracy od-do (ja akurat pracuję zmianowo 3 dni w tygodniu, więc mam trochę czasu dla dzieci:) i jeśli kończysz pracę np. o 16- od tego są świetlice, może jakaś niańka, babcia, aby dziecko nie musiało samo siedzieć w domu. Gdybym miała z mężem pracować po 12 h co dzień, też bym się zastanowiła nad tym 100 razy, ale jak ma się w miarę normalne godziny pracy, to dziecko nie zostaje przecież wiecznie samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak jak matka zajmuje j sie dzieckiem w domu to zle .Jak pracujące w osiedlowym banku to jest dupna pani z banku ...kretynki . Obojtnie co która napisze to i tak wszystko jest bleee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się tak nie szczyciła z wykonywania zawodu urzędnika, wszystkie problemy przez was p********ii urzędasy! Taka to nic nie umie tylko chodzi w te i z powrotem i o wszystko pyta koleżanke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×