Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotne święta...

Polecane posty

Gość gość

Rok temu byłam jeszcze szczęśliwa.. choć bieganie między domem, pracą, szkołą a szpitalem odbierało mi resztki sił, zawsze zdołałam jeszcze coś wykrzesać... śmierć przyszła niespodziewanie. Potem kolejna wiadomość. Strata dwóch najbliższych osób :(. Byłam w takim stanie, że po powrocie do pracy, kiedy wręczono mi wypowiedzenie podziękowałam z uśmiechem. Nie walczyłam, nie protestowałam.. Zaczęłam od nowa... mam przyjaciół, ale daleko... z resztą ostatnio inicjatywy kontaktu wychodzą głównie z mojej strony... Rodzina tak, która została udaje, że mnie nie zna... jak dzwoniłam z życzeniami na Boże Narodzenie - rozłączyli się albo nie odpisywali. Od kiedy coś zaczęło mi się układać - bo zawodowo jakoś się pozbierałam... niektórzy ludzie unikają mnie... mój jakiś mały sukces ktoś odbiera jako porażkę... przykro, ale taka jest często rzeczywistość. Święta spędzam sama z psem... w domu, w którym zawsze było pełno ludzi... Potem będę silniejsza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziwiam szczerze, ja bym sie nie wydobyla z tego...swiadomosc jak silnym jestes czlowiekiem z pewnoscia dodaje otuchy..mozna wiedziec ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
życie to droga usłana różami, tymi z kolcami, trzeba po niej przejść bosymi stopami będzie dobrze :) masz siłę w sobie, nawet nie wiesz jak wielką powodzenia spokojnych Świąt 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 32 lata... Nie wiem czy jestem silna... bo czasem w dzień jestem silna, radosna, a w nocy budzę się zalana łzami i pytam Boga dlaczego... Kiedy jest bardzo źle biorę psa i biegam... tak do upadłego... dziękuję za życzenia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma789
cześc,Swięta tez spedzam z 2 przygarniętymi niegdyś psami.Pomysle o Tobie. Może nadejdą lepsze dni. Pozdrawiam Ciebie i psa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w tym samym wieku, nie przeszlam takich tragedii, nieco inne, Ty stwierdzilabys ze to zadne tragedie, a jestem wrakiem psychicznym biore silne psychotropy wiec tak-jestes silnym czlowiekiem albo ja jestem slabym:) wszytskiego dobrego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki Emma :) też pomyślę... .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja leków nie biorę, na co dzień mam fajną pracę, to daje mi siłę, kryzys przychodzi często w wolne dni... trzymaj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka ironia... ja też spędzę święta samotnie, nie dlatego że będę w domu sama, ale dlatego, iż moja matka uznaje tylko jedną córkę. Mnie każe nie schodzić do nich na parter. Nic im nie zrobiłam, taki syndrom kopciuszka. Wiem, że matka moją starszą siostrę ma z kimś innym, ojciec o tym nie wie. Całe zycie mnie "kopała", robiła mi złą markę, obgadywała, biła itd. Dla całej rodziny jestem skończona, gdyż wszyscy uważają, że to ja jestem ta zła i niedobra. Nic już z tym nie da się zrobić, gdyż moje słowo nic nie znaczy. Chciałabym kiedyś wykrzyczeć co mnie boli, ale nie mam na to szansy. Życzę Tobie, byś znalazła przyjaciela, założyła szczęśliwą rodzinę i miała 4 dzieci :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kopciuszku kochany :) Dla Ciebie też nadejdą lepsze dni. Wszystkiego najlepszego na Święta i w dalszym życiu 🌻 👄 Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem tak ironicznie wychodzi... Ja też mam jakaś rodzinę, ale udają, że mnie nie znają... albo przychodzą tylko po to by próbować krytykować. Nie pozwalam sobie na to, więc jestem ta zła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem leniem smierdzacym
najleszym rozwiązaniem jest wyjazd np. do gorali i spedzenie z nimi tradycyjnych świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko tematu, moze bys chciala popisac na jakims komunikatorze typu skype czy GG, albo chociazby na facebooku?wiadomo ze to nie zastapi bezposredniej rozmowy z drugim czlowiekiem, ale czasem tak mozna znalezc przyjaciol, tez bede sama w Swieta, jestem od 4 lat za granica i nigdy nie moge jechac do rodzicow moj mail buczyslaw@interia.pl, nowo zalozony wiec moge podac bez obaw ze ktos tu na kafeterii go wykorzysta w "niecnym celu"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki... napiszę maila wieczorem Przyjaciół mam ale daleko... wiem, że będą pisać, dzwonić. Trochę zmian u mnie. Ktoś zaprosił mnie na obiad w pierwszy dzień Świąt. Znajomy dzwonił i pytał jak spędzam święta, a on jakoś nigdy nie zostawiał mnie samej w trudnych chwilach... A tzw. rodzinkę mam gdzieś. Nie wysyłam życzeń, chyba nawet wyłączę telefon - przynajmniej ten numer, który mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma789
Czyli nie jest tak zle.Marne pocieszenie ze inni maja gorzej.Ale telefonu nie wyłączaj. Moja córka jest za granicą.Tam nie ma takich swiąt no i tez jest sama. Pozdrawiam samotników-pewnie to co najlepsze jest jeszcze przed nami. I tego się trzymajmy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Emma ja znam kogoś kto jest cholernie samotny i poraniony... zaproszę go na spacer albo coś wymyślę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lenkaaa1986
Hej.... głowa do góry, zawsze ciesz się tym co masz :) ja też w życiu nie miałam zawsze kolorowo ale doceniam to co mam i to co może mnie spotkać. Zawsze staram się myśleć pozytywnie i jak mi coś doskwiera szukam pomocy nawet u obcych a wygadanie się jest tzw plastrem miodu który koi ból i smutek. Sama w życiu dzięki pewnym osobom pokonałam pewne słabości. Cieszę się że mam z kim o tym porozmawiać. Jeśli będziesz chciała pogadać zawsze możesz do mnie napisać. Czasami obcy ludzi są nam bliżsi niż rodzina. Prawdziwy przyjaciel jest jak cichy anioł który podnosi nas, gdy nasze skrzydła zapominają jak latać. Ale żeby zdobyć takiego przyjaciela sami musimy stać się tym przyjacielem dla kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emma789
moja droga,Jeżeli tego kogoś zaprosisz czy wogóle zrobisz jakiś krok to masz w sobie dużo empatii.Jeszcze zaświeci Ci słońce-musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×