Ospa a szczepienie

Mój syna (3,5) chodzi do przedszkola, od pewnego czasu słychać o pojedynczych przypadkach ospy w innych grupach. W grupie syna nie było dzieci chorych na osp do dziś. Syn jest w dziś w domu bo ma problemy z pęcherzem ale mógł się zarazić wcześniej. Nie byłoby problemu,ale mam w domu 3,5 miesięczne niemowlę, córka ma za tydzień być szczepiona, będę rozmawiać z lekarzem na temat przesunięcia szczepienia bo co jeśli mała będzie zaszczepiona a wirus zaczął sią "kluć"?

ja bym zaszczepiła syna na ospę. Nawet jak się zaraził bedzie miał łagodny przebieg tej choroby.

Ale po co zakładasz temat? Nie rozumiem? Przecież do szczepienia kwalifikuje lekarz nie kafeteria...

Chciałam zaczepić syna,ale lekarz stwierdził,że nawet jak go zaszczepię go teraz to i tak się może zarazić , ponieważ między dawkami jest 6 tyg. przerwy a w tym czasie może cos złapać. Doradził szczepienie po okresie wysypu ospy oczywiście jeśli syn się nie zarazi. Jeżeli obydwoje nie złapią wiatrówki to zaszczepię ich jak mała skończy 9 miesięcy.

Koleżanka ma podobna sytuację jak ty. Lekarz powiedział jej w zeszłym tygodniu, że co do zasady, dzieci do 1 roku życia są chronione przed ospą. Przyznał, że zdarzają się wyjątki od tej reguły, ale rzadko. Więc wygląda na to, że ryzyko zarażenia małej jest nieduże.

Z tą ochroną do roku to różnie mówią, raz ze są chronione raz że tylko do 3 miesiąca a innym razem ze nie ma skutecznej ochrony. Mała nie jest na piersi tylko na mm., skazę białkową i słabo przybierała ,więc lekarz wprowadził Bebilon Pepti.