Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szybolka

co lub kto i dlaczego Was wkurza przed weselem?

Polecane posty

za kilka tygodni ślub i wesele. Już się trochę stresuję i nie mogę się doczekać tego dnia. Wychodzą też takie sytuacje,które po prostu wkurzają. -niezdecydowani goście ( przyjdę, potwierdzam na 100 % albo nie jednak nie dam rady, albo jednak dam) -chcę bardzo być, ale jeszcze nie wiem. Do wesela 3 tygodnie a gość jeszcze nie wie. Pół biedy jak jest z tego samego miasta, ale skoro rezerwuję hotel i transport dla gości, to muszę znać dokładnie ilość gości. -z osobą czy bez osoby. Zapraszam wszystkich singli z osobami. Do ostatniego momentu nie potwierdzają czy będą w końcu sami czy z kimś. Wróżką muszę być. -naprawdę staram się nikogo nie zagadywać sprawami ślubnymi i organizacyjnymi, ale jak ktos się już zapyta i mówię jakieś szczegoły organizacyjne to jestem podsumowana jako weselne zombie.sic, bo cholorę pytasz zatem. -najlepsza kumpela ma problemy sercowe (od 10 lat te same) i nie jest pewna czy będzie w stanie przyjść na wesele. -hotel, który po 1,5 miesiąca stwierdził, że jednak nie ma dla mnie żadnego pokoju, bo będzie miał gości długoterminowych z zagranicy, więc zarobi więcej i to jest normalne. -sporo osób mówi, że mogę na nich liczyc i mogą pomóc w przygotowaniach, a jak proszę o małą rzecz, pierdołę to wielki problem i nikt nie może. Plusy? mama, teściowa i inne ciotki nikt mi się nie wtrąca co jak ma być. Jest kilka osób, które jak coś powiedzą to to robią. Piękna cecha. Z mężem konsultujemy większość spraw i na spokojnie odhaczamy kolejne decyzje, które podjęliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do potwierdzania, to nam co prawda odmówiło jakieś 15 osób i to z bardzo konkretnych powodów, ale teściowie ciągle nam mówią żebyśmy jednak wliczyli te osoby do ogólnego rachunku bo "może jednak przyjadą". I to też są osoby z daleka, dla których trzeba by było rezerwować i miejsce i nocleg. A wiemy dobrze, że te osoby się na 100% nie pojawią bo: kuzynka, która ma termin porodu w okolicach naszego ślubu nie będzie jechać 500 km, ciocia która złamała sobie nogę i MUSI leżeć przez najbliższy miesiąc też raczej w dwa tygodnie cudownie nie ozdrowieje, tak samo jak osoba która od trzech tygodni jest na innym kontynencie i wprost nam powiedziała, że jej się nie opłaca przyjechać na 2 dni a w poniedziałek po ślubie musi być w pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak przyziemnie to wkurza mnie moje chłopisko,bo za wolno przebierał nogami jak szliśmy do urzędu SC,i śmiał gadać wtedy przez tel.:):),bo jak zamawialiśmy kwiaty do kościoła na moje niezdecydowanie doradził"ale mi to obojętne różnicy nie widzę" wiem,że nie odróżnia kremowego od żółtego,ale mnie to wkurzyło:):)jak wybierałam serwetki to mój tata i narzeczony przynieśli mega pakę ręczników w rolce z pytaniem"2 rolki wystarczą cooo?"No wiem,pierdoły,rodzina ma ubaw ja się denerwuję latam za każdym szczegółem oni mnie podpuszczają,a ja się nakręcam.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie smieszą takie rozhisteryzowane panny młode ;) (sztywne, bez poczucia humoru i luzu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem co tu do śmiec****eśli goście Ci nie potrafią się określić i wkońcu okazuje się że nie przychodzą a Ty masz za nich zapłacone.. u nas 5os to już tysiak a to bardzo dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie za te kase można chociażby kupic wodke,napoje czy nawet dolozyc do podrozy poślubnej.My z mezem na cale szczęście zaplacilismy za taka ilość gości ile defakto było:) mnie irytowalo trochę podejście mojej ciotki,ktora nie potrafila zrozumieć ze ja musze wcześniej podac ilość osob,by wlascicielka mogla wszystko uszykować wlacznie z iloscia krzeseł a ciotka mi gadala ze mam powiedzieć tej kobiecie by gdzies w rogu ustawila krzesła i jak ona przyjdzie to gdzies się dosiadzie,ze kupi sobie obiad i jakies drinki.....a druga sytuacja jaka mnie zszokowała,ze meza kuzynka która wcześniej deklarowala ze nie przyjdzie to na wesele przyszla sobie jakby nigdy nic,usiadla sobie na czyjes miejsce,przekladajac winietke w miejsce bez zastawy i krzesła i nawet nie raczyla głupiego słowa powiedzieć sorry,ale jednak jestem i czy nie macie nic przeciwko....na cale szczęście szybko poinformowałam wlascicielke i obylo się bez problemów,ale niesmak do dziś pozostal mój dla tej kuzynki,bo ja bym w zyciu tak nie postapila,ale coz,sa ludzie i parapety:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie wkurzają te wszystkie małe decyzje, które trzeba podjąć. Jaki kolor kwiatów, jakie serwetki, o której samochód, kiedy tort,jaką czcionką zaproszenia itd. mnóstwo innych pierdół. Ale kto ma to zrobić jak nie para młoda. Ktoś powie, że obojętnie jaka czcionka, no ale do cholera ta obojętnie jaka też musi być wybrana przez kogoś,zmówiona i dopilnowana. Dlatego też jest to forum, żeby można było poznań opinię innych pm i skonsultować jakieś pierdoły.Wkurza mnie więc pisanie, że panny młode histeryzyją i zajmują się pierdołami zamiast cieszyć się z tego pieknego dnia albo po co robią takie wesele skoro nie chcą wybierać tych wszystkich pierdól. Myślę, ze odpowiedzialne osoby starają się, żeby wszystko wyszło jak najlepiej a to normalne, że nasuwa się mnóstwo pytań. Ja byłam raz na weselu co to pm mieli wszystko w d***e i nie było to fajne dla gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz się, że możesz wybierać, u nas to przyszła teściowa wściubia nochal we wszystko, MUSI być tak jak ONA chce. Tak jakby to był JEJ ślub a nie nasz i żadne prośby i groźby nie pomagają, jej zawsze jest na wierzchu i koniec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jaki jest morał z tego?! a zarobić sobie samemu na wesele,samemu za wszystko zaplacic i wtedy mieć satysfakcje i pole do popisu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie zaczyna wkurzac, ze mlodzi zwaili cala organizacje wesela na mnie ( mame/teściową), bo nie maja czasu - sala,muzyka, kwiaty, menu itd. Na wszystko, co zaproponowałam sie godza, wiec najpierw mnie to bawiło, ale ile mozna. Jak powiedziłam, ze zaproszen nie chce mi sie załatwiac, powiedzili, ze w takim razie nie robia. No i zapraszaja mailem. W sumie ich sprawa. Chciałaby isc na wesele jak normalny gosc, myslec tylko o swoich ciuchach i dobrze sie bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mnie wkurza stres i to, że przestało mnie cieszyć wesele i wszyscy mówią no weź ciesz się, a mnie już to wszystko męczy :( cieszy mnie tylko fakt, że idziemy w kolejny etap, wesele mnie nie cieszy, bo organizacja mnie męczy :/ a tu jeszcze 2 miesiące :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnie wkurza czekanie, zostały 3 tygodnie, stresuję się na samą myśl. Już bym chciała aby się zaczęło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×