Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

placenie za dziewczyne

Polecane posty

Gość gość

witam. jakis czas temu spotkalem sie z dziewczyna w knajpie (pierwszy raz). ja ja zaprosilem, wiec to oczywiste, ze placilem. ku mojemu zdziwieniu jak kelnerka przyniosla rachunek, dziewczyna wyciagnela porftel i chciala placic :D udalo mi sie ja jednak przekonac, ze place ja i niech sie nie wyglupia. wyszlismy i mowi, ze nastepnym razem to ona stawia i nawet nie chce slyszec odmowy. i na jutro jestesmy umowieni. czy zdaniem kafeterianek wypada, aby to dziewczyna placila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ciesz się, że taką dziewczynę poznałeś o ile to nie pozory. A to czy wypada to zależy kto zaprasza. Jeżeli ona zaoferowała rewanż to traktowałbym to tak, że ona teraz zaprasza i że ona zapłaci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trafiłes chociaż na kulturalną, ciesz się. Ja kiedys poszłam na piwko z moim kolegą z liceum i wyciągnęłam portfel jak przyszło do płacenia, a on zdziwiony i mówi, że chyba jestem jakis lepszy model, bo jego była ani razu za siebie nie zapłaciła. Natomiast jak umawiałam się z moim mężem, to on płacił po pierwszej randce, mimo że ja chciałam zapłącic za siebie. Za drugim razem kategorycznie powiedziałam że teraz ja płace, ale on powiedział, że absolutnie nie i zebym go nawet nie obrażała bo on nie pozwoli na to aby dziewczyna za siebie zapłaciła, no wiec to on zapłącił. za trzecim razem nakłamałam mu, że idę do toalety a poszłam do kasy i zapłaciłam za nas oboje, to w sumie miał skwaszoną minę że niepotrzebnie ale ostatecznie podziękował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie tez mnie to ucieszylo, bo mimo wszystko to dobrze o niej swiadczy. zatem potraktuje to jako rewanz, a nastepnym razem ja stawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kolejnych spotkaniach płaciliśmy już w sumie na zmiane raczej, raz on raz ja. Mój mąż chcial płacic ale powiedziałam ze mu na to nie pozwole bo on nie zarabia, tylko tak samo jak ja bierze kase od rodziców, wiec placimy na zmiane (to byly czasy studenckie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie ze wypada zeby laska płaciła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mimo wszystko bede zle sie z tym czuc, jak ona pojdzie placic, no ale... ;) i ze sa cwane to wiem, ale jestesmy na poczatku "znajomosci", wiec jesli taka na prawde nie jest, to przynajmniej dobrze sie maskuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andkaa
Ja zawsze sobie myślałam, że nie ma sensu, żeby płacili za mnie obcy ludzie, bo przecież nie mają żadnej pewności, że owa inwestycja się im opłaci. Przecież większość pracowała na to kilka trudnych lub nudnych godzin w robocie, a tu widzą mnie pierwszy raz i te trudno zdobyte pieniądze mają iść na moją błachą przyjemność? Nie to, że to nienaruszalne poglądy, ale po prostu dziwnie się z tym czuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×