Czy w wieku 20 lat lepiej pogodzić się z tym, że jest się prawiczkiem czy ???

Interesuje mnie czy w wieku 20 lat lepiej pogodzić się z tym, że jest się prawiczkiem czy może jeszcze działać w kierunku zmiany tego stanu?

???

E, daj juz sobie spokój. Jak skonczysz 19 to juz mogiła. :D

Przejdź się do banku spermy. Każdy problem ma swoje rozwiązanie lub ścieżkę obejścia

Dzięki za rade von Glick ;D

Możliwości są dwie: a) zostań gejem b) idź do klasztoru wybór należy do ciebie

Żadna nie odpowiada. Gejem nie można chyba zostać bo tak, tylko po prostu trzeba nim być, a mnie nie ciągnie do facetów. A do zakonu ani na księdza się raczej nie nadaję.

Idź sie powiesić bo nic już cb nie będzie

ja bym sie zastanowił nad tym klasztorem. :D W zasadzie ... nic wyczerpujacego nie robisz, co robisz w celi w odosobnieniu to tez tylko ty wiesz ()).. ), a na dodatek leci kasa za free z budzetu panstwa, wiec pasc z głodu nie padniesz. poza tym niektore leca na ksiezy czy zakonnikow, wiec w razie czego furt(k)e masz zawsze otwartą (choc klasztorną głownie w nocy ).

Wy serio piszecie o tym klasztorze ?? czy jaja sobie ze mnie robicie ?

Serio serio :P

człowieku, ogarnij sie, masz 20 lat co maja powiedziec te (lub ci), co mają 27albo 34? A tez w zyciu sobie nie poszaleli? powiesic sie mają? Zyja i tyle.

Tyle że u mnie za 7 czy 14 lat będzie to samo :/ Z natury jestem nieśmiały i nic na to już nie poradzę ;/ Pogłębiająca się depresja i kompleksy to chyba się równa przegrane życie ;/

na niesmialosc mozna poradzic.. gwarantuję. w pewnym momencie powiesz sobie... "a ch..j, co takiego moze sie stac?" i zaryzykujesz. moze dostaniesz kopa raz, drugi... ale bedzie juz po tobie to spływac. za trzecim albo kolejnym sie uda. Potem to wchodzi w krew, tylko trzeba zacząc. pamietaj, niczym nie ryzykujesz. tego kwiata jest pol swiata, nie ta to inna. tak, to brutalne, ale tak jest.

Jeszcze rok temu nie pomyślałbym, że mogę od prawictwa dostać kompleksów ;/

Jeżeli nie potrzebujesz drugiej osoby to się tym nie przejmuj

OMG ile jeszcze takich samych idiotycznych tematów powstanie?

Właśnie najgorsze jest to że potrzebuję drugiej osoby ;/ Zawsze byłem sam, ale wcześniej mi to nie przeszkadzało. Ostatnio mi coś odbiło i nie wiem co się ze mną dzieje.

no to nie jestes sam mam dokładnie ten sam przypadek i też nie odwarze się zagadać do dziewczyny. myśle że jest nas wiecej

też rok temu się tym nie przejmowałem a teraz również mi coś odwaliło i niewiem co z tym zrobić niby podoba mi się pewna dziewczyna ale nie mam odwagi zagadać

zazdroszczę wam:-)

jak ma sie 20 lat to pracuje sie na swoje przyszlosc zajmij sie tym bo mozesz marnie skonczyc rob studia albo pracuj jak masz mozliwosc a takie idiotyczne dylematy rozstrzygaj se w pustej pale sam a nie osmieszaj sie na forum na wszystko jest czas zenada zal d**e sciska zeby martwic sie tym co kiedys samo przyjdzie. ogarnij sie jezeli jeszcze masz resztki rozumu

Twój stan można zmienić na (nie prawiczka) a z powrotem się nie da :-(

you are not alone 20: Ty chociaż masz kogoś na oku a ja jestem sam na własne pieprzone życzenie i przez nieśmiałość która mnie wykańcza. Widocznie kompleks prawiczka się po 20 roku życia uaktywnia. Wcześniej nie wiedziałem, że coś takiego jest. Gościu który pisał o 18:33 to akurat samo nie przyjdzie, a tacy jak ja muszą się nieźle napocić żeby w ogóle coś w takiego zrobić. Po za tym studiuje zaocznie niestety bo na dzienne się nie dostałem. Na dziennych może bym jakąś dziewczynę poznał ale na zaocznych to nawet o kolegę trudno. A pracy w swoim zawodzie znaleźć nie mogę, a nic innego robić nie umiem. Po za tym mieszkam na zadupiu a wyprowadzić się na stałe do jakiegoś większego miasta na razie nie mam możliwości.

Idę już spać ;) Niech ktoś jeszcze coś napiszę na dobitkę to się jutro poużalam nad sobą znowu.

zwal se konia do donrego p****la i stracisz prawictwo

Bardzo śmieszne ;D

Już przepadło :D Klasztor albo mogiła.

Ku mogile się skłaniam raczej ;)

Weź się w garść człowieku. Mój były chłopak prawictwo stracił ze mną w wieku 22 lat, też był nieśmiały, ale jak mnie poznał to jakoś otworzył się na ludzi. W łóżku najpierw szału nie było, ale każdy się kiedyś uczy. Z czasem wszystko się ułożyło, ale jednak nie byliśmy sobie pisani. Minął rok odkąd nie jestem już z nim, mam nowego partnera, ale ostatnio widuję go na mieście z dziewczyną więc chyba też jakoś mu się to życie układa. Weź się za siebie ostro, ucz się, pracuj, rozwijaj a na wszystko inne przyjdzie czas. Nie patrz na innych, nie słuchaj kumpli którzy się chwalą tym ile zaliczyli bo to nie oto w związkach chodzi (większość i tak pewnie zmyśla). Jeżeli Ci chodzi tyko o seks to idź do d****** zapłać i zrób swoje (odradzam to rozwiązanie). Ale na dłuższą metę Ci to nie pomoże. Może będziesz zaspokojony, i kompleksu prawiczka (jeśli taki masz, a chyba tak jest skoro tu piszesz) się pozbędziesz, ale szczęśliwy będziesz dopiero jak poznasz odpowiednią dziewczynę i sam ją zdobędziesz. Trzymaj się! Powodzenia!