wiecznie narzekajaca koleżanka

Wyrażają mnie tacy ludzie jak koja koleżanka z pracy, to co ona gada, jak ciągle narzeka, ciągle coś nie tak. Dzis mi zaczęła komentować ze kasy niema, że wszystko jej dzieci pochłaniają, teraz atrakcje remontu i niema juz skąd pieniędzy brać na to wszystko. Meble do samego pokoju 4000 plus remont. Dziś nowi ze synowi buty kupiła za 300 zł i jaka to ona biedna teraz jest. Od samego rana narzeka na brak kasy itp. Podeszłam żeby już jej nie słuchac. To ja żyje od pierwszego do pierwszego buty mam za 40 zł, za tyle samo kupiłam córce ciągle ki brakuje i nigdy się nie skarze. Powiem więcej, nam też koleżankę która za 1200 zł utrzymuje siebie i dwie córki i NIGDY nie narzeka tylko czasem wspomni że jej bardzo ciężko. A tamta?? Wieczny lament i wiecznie jej mało, no nie lubię takich osób. Musiałam się wyzalic...

w miare jedzenia apetyt rosnie- ma duzo a chce wiecej. jak by dziecku kupila buty za 50 zl a nie 300 na remont by starczylo ;)

Właśnie tego nie lubię u ludzie którzy wiecznie narzekają. My zarabiamy niewiele a nawet mało Ale jej mąż pracuje w wojsku i zarabia dużo więcej plus trzynastki, wakacje itp. Ok niech ma ile tam ma, nie moja sprawa co robi z kasą wyleciały marudzi że jej brakuje. I żali się ze buty we musi kupić a niema za co. Za 300 zł to ja bym obkupila w buty cała swoją rodzinę i by jeszcze zostało

to zapytaj sie jej czy sie chwali czy zali ? - malo jest takich ludzi. Polska mentalnosc lubia sie wywyzszac a nie wie jak to w ten sposob ,ze niby buty za 300 zl. Nie zwracaj uwagi.

No... TA druga koleżanka to ma się czym zaliczki, 1200 zł na trzy osoby plus jakieś tam rodzinne i tyle. Ale ona to nawet żali się z uśmiechem na ustach... Ech....