Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przanna

terminacja ciąży

Polecane posty

Gość gość
a skąd masz pewność, że dziecko nie przeżyje i tak kilku dni mimo terminacji? nie wiem w którym tygodniu jest autorka, ale moja kuzynka miała terminację w 22 tc i dziecko żyło jeszcze dwa dni.. napewno tez cierpialo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma pewności. Ale wyboru dokonuje się z taką wiedzą jaką się ma minimalizując ból i cierpienie. Jeżeli dwa dni żyło, to było reanimowane, czyli nie była to terminacja a przedwczesny poród. Niereanimowane by tyle nie przeżyło, albo twoja kuzynka to jakiś wyjątkowy ewenement.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie było reanimowane, działać zaczeli po jakimś czasie dopiero, jak nie zmarło odrazu..tłumaczyli, ze nie moga zostawic dziecka na stoliku na iles godzin zeby umieralo, bo prokuratura by weszła, dziecko urodzilo sie dość duże jak na ten etap ciązy, ale rozmawiajac potem z ordynatorem okazalo sie, że to nie pierwszy taki przypadek, ostatnio tez byla afera, bo dziecko z zespolem downa przezylo terminacje, zylo chyba 2 tygodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tak jak mówię - było reanimowane. Takie przypadki się zdarzają sporadycznie. Zwykle właśnie kończy się w gazetach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połoznaaaaaa
jak dziecko przeżyje terminację, odycha samo to zawsze jest ratowane, nie są to odosobnione przypadki, bo człowiek ma wielką wolę życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz pisze, reanimowane nie było, bo reanimacja ma miejsce kiedy serce nie bije, a u niego bilo, po jakimś czasie zostało zaintubowane, ale reanimacji nie było na początku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" jak dziecko przeżyje terminację, odycha samo to zawsze jest ratowane, nie są to odosobnione przypadki, bo człowiek ma wielką wolę życia " Nie prawda. Ratowane są od jakiejś wagi, no chyba że nie oddychają. Martwe się nie rodzą przecież. Zwykle umierają w ciągu kilku minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do przanna, nie mogę Ci pomóc, ale życzę siły i aby następnym razem Ci się udało. nie daj się nawiedzonym babsztylom, które próbują Cię zaszczuć. nie rozumieją sytuacji utrudniają i tak już ciężkie chwile. Zadbaj o to, żeby był z Tobą ktoś bliski mąż/partner, mama czy siostra. żebyś miała do kogo się przytulić i wyżalić. Pozdrawiam. do nie jestem nawiedzona właśnie jesteś nawiedzona. nie znasz sytuacji, nie znasz kobiety a rościsz sobie prawo do oceniania Jej życia i wyborów. Nie udzielasz wsparcia to nie, ale chociaż nie utrudniaj. Autorkę czeka trudny czas, czy tak Ci trudno to zrozumieć? Może lepiej donosić ciążę i płakać jeszcze bardziej te parę miesięcy później? Przez takie osoby jak Ty przeżycie takiej tragedii jest jeszcze trudniejsze. Twoje podejście jest bezduszne i nieludzkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przanna
Dzięki za wsparcie, to naprawde trudne chwile :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech Zmartwychwstały Jezus Cie oświeci !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem , ze to musi byc dla Ciebie bardzo trudna chwila. Myslę, ze na odpowiedz co do szpitala znajdziesz na jakims forum dotyczacym tego tematu. Tu beda Ci tylko skakać do gardła i wyzywać od morderczyń i patologii. Trzymaj się i pamiętaj,że Ty wiesz najlepiej co jest dobre dla Ciebie. Wybrałaś słuszną decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Terminacja to wywołany przedwcześnie poród nic innego,nie mylić z aborcją i nie musisz tego robić prywatnie masz wskazanie i każdy szpital musi to respektować jeśli ciąża ni trwa dłużej niż 22 tygodnie powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość isik111
do nie jestem nawiedzona Nie, nie będzie nic godnego w urodzeniu martwego dziecka. Co innego aborcja zdrowego dziecka jak Ty to zrobiłaś a co innego dziecka, które i tak umrze możliwe że przy porodzie i dodatkowo może jeszcze pociągnąć za sobą matkę. Widzę, że ta Twoja aborcja Ci już się rzuciła na mózg. Dlatego zamilcz, bo nie masz prawa wywoływać w innych poczucia winy i innych pouczać po tym co sama z premedytacją zrobiłaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja na szczęście nie byłam w takiej sytuacji jak autorka , ale miałam duże szanse być...nie wiem ,co bym wtedy zrobiła...tyle o sobie wiemy na ile nas sprawdzono...ale lekarz mnie uprzedził,że gdyby okazało się,że dziecko jest chore..( miałam amniopunkcję)..cytuję.." będzie musiała pani szukać , kto dokona terminacji" ..nie chcę cię straszyć, ale wcale nie jest to takie proste , niby nie mogą odmówić..ale.. moja znajoma miała dziecko z licznymi wadami..zdecydowała się donosić i urodzić..dziecko urodziło się żywe,zyło 4 godziny..zdążyła się jeszcze pożegnać //ona i mąż..zrobili pogrzeb , pochowali..też rozważała terminację, lekarz prowadzący do tego namawiał, ale po wielu nieprzespanych nocach donosiła..Jest głęboko wierząca,widziałam ją nie raz płaczącą w kościele..wysoko w ciąży..wiedziała,że dziecko prawdopodobnie umrze..( piszę prawdopodobnie, bo tak naprawdę nie wiadomo,aż się urodzi) to było dla niej straszne. Ale po urodzeniu poczuła spokój ,że zrobiła wszystko.. I jak mi mówiła w szpitalu nikt jej nie namawiał do terminacji, wręcz czuła jaką poczuli ulgę ,że donosi..( Olsztyn). Więc niech nie wypowiadają się osoby, które nigdy nie były w takiej sytuacji,ba nawet nie było najmniejszej szansy, że tak mogło być..to decyzja bardzo trudna i autorka musi podjąć ja SAMA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam terminacje ciąży 2 lata temu. Moje dziecko było bardzo chore i też kilku lekarzy potwierdziło diagnoze ponieważ miało wady letalne. Naprawde te kobiety które tego nie przeżyły nie wiedzą jakie to jest trudne podjąć tak cieżką decyzje. Zrozumienie znajdzesz na forum terminacja na dlaczego. org .pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, masz już wyniki amniopunkcji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przanna
czesc, nie było mnie bo byłam w szpitalu, w sobote 26.04 urodził się Jaś :( był maleńki ważył zaledwie 100 gram. To trudne chwile, ale ciesze się że trafilam właśnie na szpital kliniczny w gdańsku, opieka tam była dużym wsparciem, położne to anioły cały czas czuwały, pocieszały, przytulały, lekarze również zachowywali się z dużym wyczuciem, nie było też problemu żeby mąż siedzial przy mnie od rana do nocy ( a tego potrzebowałam), w dniu wyjścia szpital o wszystkim informuje o prawach do pochówku dziecka o dokumentach potrzebnych do macierzyńskiego itp. nie robią żadnych problemów. Teraz trudny czas żałoby i rozpaczy :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przanna
wyników amniopunkcji jeszcze nie mam, będę miała w tym tyg lub przyszłym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przanna życzę Ci dużo siły . Wierzę, że szczęście jeszcze Cię spotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kuniak
Kochana mam nadzieje ze twoje rany szybko sie zagoja,dużo siły dla was obojga.Podjelabym taka sama decyzje na twoim miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przanna, dobrze że to już za tobą. Teraz będzie tylko lepiej. Pozdrawiam serdecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy bym tego nie zrobila
"nie jestem nawiedzona " ma 100 procent racji. Jesli zabijesz to dziecko to juz zawsze bedziesz zalowala bo bedziesz sobie wyrzucac , ze moglo byc zdrowe. a swoja droga to "podziwiam" za wyjatkowy brak serca i empatii dla wlasnego dziecka. Zabijasz je bo jest chore :( bardzo to smutne. Az sie wierzyc nie chce , ze pisze to matka ktora pod swoim sercem dziecko i planuje go zabic. U mojego dziecka tez "lekarz" wykryl na usg wodoglowie i rozszczep kregoslupa a syn urodzil sie w 100 procentach zdrowy i ma teaz 2.5 roku. A gdybym byla taka "matka" jak ty to bym zdrowe dziecko zabila. Zatanow sie nad soba!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przannna dużo zdrowia i siły dla ciebie i męża 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przanna
Szczerze to nie obchodzi mnie co byś zrobiła a co nie... ciesze sie że masz zdrowe dziecko, ale to niej jest watek do "umoralniania" pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do nigdy btym tego nie zrobiła - jak możesz zarzucać komuś brak empatii skoro to tobie brakuje jej w pierwszej kolejności. Do tego wykazałaś się olbrzymia głupota i chamstwem. Autorko - podjęłaś decyzję, która uznałaś za słuszną. Życzę ci mnóstwa siły w bólu, który będzie ci towarzyszył w najbliższych miesiącach po stracie dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, jak się czujesz? masz już wyniki amnio?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NcD
nie jestem nawiedzona "jedyna słuszna decyzja ? masz pewność ? a wiesz jaka to smierc podczas terminacji ? bez bólu ? aby na pewno ? gratuluje C***ewnosci" A skąd wiesz kretynko jak zniesie śmierć po porodzie o czasie?! bez bólu? aby na pewno? palnij się w łeb! TO DZIECKO NIE MIAŁO SZANS! NIE MIAŁO? DOCIERA TO DO CIEBIE? jesteś nawiedzona, albo chorym trollem! nie każda kobieta musi robić z siebie bohaterkę na siłę. Dziecko odeszło wcześniej nie w jakiejś pipidówie gdzie pseudo lekarze rozsiewali syfilis, tylko w szpitalu, w którym zajęto się nim i jego matką z pełnym szacunkiem! w tym czasie gdy to dziecko "rozwijałoby" się w jej brzuchu, ona miałaby coraz większą świadomość, że z datą porodu zbliża się dzień jego śmierci. Mi na pewno bardziej ryło to psychikę niż oszczędzenie mu cierpienia we wcześniejszych etapach jego życia. teraz chociaż może się przygotowywać do kolejnego dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przanna
cześć, odebrałam wyniki amnio w zeszłym tyg. wyszła triploidia, czyli 69 chromosomów zamiast 46, triploidia jest wada genetyczna żadko spotykaną i śmiertelna dla dziecka- 100% umieralności, po odebraniu wyniku ciesze sie że podjełam taka decyzje bo dalsze utrzymanie ciąży spowodowało by pojawianie sie kolejnych wad rozwojowych i być może gdyby dziecko urodziło się żywe skutkowało by to jego nawet kilku lub kilkunasto godzinna smiercią :(. Teraz czeka mnie jeszcze konsultacja u genetyka i chyba badanie kariotypów- nie wiem jeszcze dokładnie, zobaczymy co powie genetyk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesteś dzielna dziewczyna:) przyjmij moje kondolencje z powodu śmierci synka, bardzo mi przykro :( triploidia to po prostu całkowity przypadek aż 2% WSZYSTKICH ciąż to ciąże z triploidią, ale jak zapewne już wiesz ronione są w 99,9% w pierwszym trymestrze i taka ciąża może przydarzyć się KAŻDEJ ZDROWEJ PARZE szczęście w tej tragedii jest takie, że na 100% nie chodzi o Wasze (Twoje i męża geny) będzie dobrze i urodzisz jeszcze zdrowe dzieciątko:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×