Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie wierzę!! To znowu wróciło

Polecane posty

Gość gość

Już naprawdę nie mogę, nie mam siły. Dopiero wydawało mi się, że zapomniałam, że się w końcu uporałam i jestem szczęśliwa. Ale to znowu wróciło, wszystkie wspomnienia o byłym, o tym jak mnie upokorzył, jak obrażał.. Wszystko znowu tkwi i mnie strasznie męczy. Na dodatek mam w głowie jeszcze inny obraz: on z dziewczyną, objęci, zakochani. Robię wszystko żeby nie myśleć ale nie pomaga.. prosze o pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak samo, wiec Ci nie pomoge. Ciagle kocham swojego bylego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie to że cię upokorzył. Kłamiesz. Kochasz go i to wszystko. Wtedy odrzuciłaś jego uczucie. On powiedział ci kilka gorzkich słów, a ty uznałaś je za upokorzenie. Przeinaczasz fakty. Prawda jest inna. Nikt tak cię nie będzie kochał jak on. Już nigdy. A teraz siedź, płacz i pluj sobie w brodę. Twoja wina. Twoja strata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prawdziwa milosc wybaczy wszystko,nic od razu sie nie dzieje,czasami ly sa potrzebne,bedzie lzej umysł sie rozjasni i znajdzie sie rozwiazanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikogo nie odrzucałam, byłam z nim i chciałam być dalej. To on odrzucił moje uczucia, upokorzył i zostawił. Taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kłamstwo, a kłamstwo to grzech. Gdybyś go kochała to sama wiesz jakby się wszystko potoczyło. Zaborcza i egoistka. Wszystko na siłę. Liczyłaś się tylko ty. On to tylko jako ozdoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego robić nie wolno: 1. Nie oskarżaj Jeśli czyjeś zachowania, bądź słowa ranią cię, w wypowiedzi skoncentruj się na własnych emocjach, a nie na zarzutach. Zamiast mówić – "Jesteś złośliwy, podły" itp. – powiedz, kiedy tak mówisz lub tak się zachowujesz, czuję się urażony, zraniony, jest mi przykro itp. Kiedy oskarżasz, nie dajesz rozmówcy szansy na zrozumienie, jakie są Twoje uczucia i co je powoduje. 2. Nie pouczaj Jeśli nawet wydaje Ci się, że wiesz lepiej, jaki ktoś powinien być, co powinien mówić lub robić, nie dawaj zbawiennych rad. Robiąc to, dajesz komunikat: "Ja wiem lepiej, co jest dla ciebie dobre" i próbujesz przejąć kontrolę. Nie dziw się, że skłaniasz swojego rozmówcę do defensywy. 3. Nie narzucaj uczuć Podobnie dzieje się, kiedy próbujesz mówić Twojemu rozmówcy, co powinien czuć. Naruszasz jego integralność. Słowa takie jak: "Masz obowiązek mnie szanować. Musisz kochać swoją żonę" itp. rodzą opór i zniechęcają do otwartości. 4. Nie oceniaj Twoja opinia jest subiektywna. Nie zapominaj o tym. Unikaj więc formułowania arbitralnych argumentów, np. "Nie masz pojęcia o tym, co mówisz. Kompletnie nie znasz się na ludziach". To jest Twoje zdanie. Powiedz lepiej: "Nie zgadzam się z tym, co mówisz na jej/jego temat. Ja odbieram ją/ jego inaczej". Kiedy oceniasz, stawiasz się w pozycji osoby, która wie lepiej, jako jedyna zna prawdę. To bardzo protekcjonalne zachowanie. Twój rozmówca czuje się poniżony. 5. Nie bądź nim/nią Nawet, jeśli uważasz, że świetnie znasz motywację Twojego, rozmówcy nie mów "Świetnie, wiem do czego zmierzasz" lub "Tak naprawdę to chodzi Ci tylko o to, aby…" Powód? Nie wiesz tego. Możesz spekulować lub porównywać jej/jego motywacje do własnych, ale nie masz monopolu na dostęp do cudzych myśli. Jeśli Cię to nurtuje spytaj raczej: "Zastanawiam się, dokąd zmierzasz w swoim rozumowaniu. O co naprawdę Ci chodzi?…" Jeśli bawisz się w jasnowidza, uważasz się za eksperta w cudzych sprawach - wywołujesz opór. 6. Unikaj złośliwości Jeśli zależy Ci na porozumieniu, zrezygnuj z podgrzewania atmosfery poprzez uszczypliwość, złośliwość, sarkazm. Sięgając po taką broń dajesz wyraźny sygnał, że dążysz do skompromitowania, ośmieszenia swojego rozmówcy. Jeśli mówisz: "Oczywiście, przecież nie jesteś zdolny/a tego ogarnąć swoim ograniczonym rozumkiem", wbijasz topór wojenny. 7. Nie obrażaj Najgorsze, co można zrobić w gorącej dyskusji, to sięgnąć po argumenty poniżej pasa i zacząć używać raniących słów. Choć to osoba, która stosuje takie metody, demonstruje swoją złość i bezradność, to stan emocjonalny drugiej strony mocno na tym cierpi. "Jesteś za głupia, by to zrozumieć. Nie będę rozmawiać z zakutym łbem, którym jesteś". Bardzo to merytoryczne, prawda? Po takiej wymianie ciosów przepaść robi się jeszcze większa. Co robić ? Skoro już wiemy, czego nie powinno się robić, pojawia się pytanie na czym się skupić, by osiągnąć porozumienie, jak nie wywoływać lub nie zaostrzać konfliktów. Kiedy studiowałam coaching, brałam udział w zajęciach specjalistycznych poświęconych problemom rodzicielskim. Sformułowano na nich wspaniały kodeks komunikowania się z dzieckiem. Proste zasady, które budują wzajemny szacunek i zaufanie. Oto on w trochę zmodyfikowanej formie: - Jeśli będziesz mnie szanować, będę słuchać, co mówisz. - Jeśli mnie wysłuchasz, poczuję się zrozumiany. - Jeśli mnie zrozumiesz, poczuję się doceniony. - Jeśli mnie docenisz, będę wiedział, że mnie wspierasz. - Jeśli będziesz mnie wspierał, będę stawał się silniejszy. - Gdy będę czuł się silniejszy, będę rozwijał moją indywidualność. - W mojej indywidualności będę Cię szanował i kochał przez całe może życie. Ten kodeks jest cudownie uniwersalny. Szacunek, zrozumienie, wsparcie doprowadzi każdą, najtrudniejsza rozmowę do consensusu. Stosujcie go więc w stosunku do waszych najbliższych i wszystkich innych osób

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe co ona teraz sobie myśli, wie że to mój błąd wie ze kocham, i co tak sobie żyję ? Z tą myślą że cierpię jak głupi :( dopiero dociera do mnie, że mnie nie mogła kochać, nie wytrzymałaby a jednak. Wiec to tylko było w mojej wyobraźnie, tylko niepotrzebnie powiedziała mi, że mnie kocha i ja w to tak wierzyłem. Czuję, że chyba powoli zaczynam się jakoś leczyć z tego. Zabawił się mną, wolę to uczucie nienawiści...pokażę jej, że będę z inną, która mnie kocha i to uszanuję. Niech spada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie bawią mnie takie idiotyzmy.. a ktoś, kto tu piszę, że niby ja go odtrąciłam i mam teraz siedzieć i płakać nie wie sam co mówi. Gdyby tak było, napisałabym i wtedy prosiła o poradę. A ja napisałam zupełnie coś innego. Myślałam, że piszę "czytelnie".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale kto tu do ciebie pisze, wał się na ryj księżniczko z d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
d***** dzisiaj nie daja ze czepiacie sie obcych osob ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze ci tak d****** miałaś to mogłaś pilnować a nie teraz jęczysz jak już pozamiatane :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×