Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasi mężowie kochają się z wami jak macie okres

Polecane posty

Gość gość

Mój się brzydzi, mnie też tak znowu nie ciągnie, ale mój nawet 10 dni od początku miesiączki nie chce się ze mną kochać, przez co najczęściej omijamy prawie wszytskie dni płodne - a chcemy zajść w ciążę. mam cykle 26-28 dni i sprawdziłam w kalendarzu, że do pierwszego stosunku w cyklu dochodzi dopiero około 12 - 13 dnia cyklu. Co tu robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba tylko ty chcesz byc w ciaxy,po jego zachowaniu raczej on nie ma na to ochoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moje drzewko pomarańczowe
weź sobie kółko i pier/dolnij się w czółko... tyle ci mogę powiedzieć :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje chcemy mieć dziecko, a kwestia z niekochaniem się w czasie miesiączki jest od zawsze - tylko wcześniej nie miało to dla mnie znaczenia. Jesteśmy razem 14 lat, w tym 4 po ślubie, i decyzja o dziecku jest wspólna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, wybacz szczerość ale on albo woli chłopców, albo bardzo nie chce dziecka. 10 dni!! masakra. jedna trzecia miesiąca...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czego tu się brzydzić, wypłukać krew pod prysznicem i można się bawić do woli, potem znów się umyć. i skąd te 10 dni? może to jakiś żydowski zabobon, że kobieta jest nieczysta itp może idźcie do seksuologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Woli chłopców?? Bo nie chce się kochać w trakcie miesiączki?? Ha ha ha...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze mowi ze chce a tak w glebi serca juz nie.moze naprawde zmienil orjentacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, i nie w trakcie, tylko jeszcxe 5 dni po niej, co sprawia że UWAGA przez 1/3 miesiąca obywa się w ogóle bez seksu. Uważasz że to jest normalne męskie zachowanie? jeszcze może być impotentem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No on dokładnie tak mówi "jesteś nieczysta: a jesteśmy katolikami... Myślę że faktycznie czas na wizytę u seksuologa. 10 dni bez seksu to dla niego nie problem, zdarzało się że i 2 miesiące nie inicjował seksu. Ma bardzo niski popęd. Ma 38 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Absolutnie nie uważam że to normalne zachowanie, ja mam dużo większy popęd niz on i potrafię się zaspokoić bez niego, jednak doi spłodzenia dziecka jjego udział jest bezględnie potrzebny :) Czy seksuolog przyjmuje na NFZ czy trzeba prywatnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aż 10 dni bez seksu???!!! to chyba jakieś jaja, my to robimy codziennie, max 2-3 dni przerwy na @ i dalej. nasze dziecko już ma 2 lata, 4 lata po ślubie i nie mieliśmy nigdy tyle przerwy. może jest ciekawy jak to z innymi kobietami jest a nie tylko z tobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu jaka masakra 2 miesiące? Co ty z nim jeszcze robisz? to nie jest normalne. Zdrowy facet chce co 1-2 dni... może się obejść, ale jak ma okazję to chce. Współczuję. Niech sobie znajdzie on kobietę katoliczkę co to tylko metody naturalne i sex tylko 8 razy w miesiącu, to się dogadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To cos z nim nie tak.ja jestem kobieta i nie lubie sie kochac podczas okresu to jest wtedy ostatnia rzecz na jaka mam ochote

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie są żadne jaja. 10 lat temu było inaczej, teraz naprawdę nie wykazuje zainteresowania seksem. Wiem, trudno sobie wyobrazić ale bywały takie długie przerwy. Od kiedy podjęliśmy decyzję o dziecku udaje się z niego wydusić seks te 4 razy w miesiącu, ale nie trafiamy w dni płodne. To jest dla nas problem i nie wiem dlaczego się z tego nabijacie, chyba serca nie macie. A dlaczego z nim jestem? Bo go kocham i jest dobrym człowiekiem, tylko seks szwankuje - to nie jest powód do rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
my podczas okresu też sie nie kochamy. on nie chce a ja tym bardziej ale już dzień po normalnie możemy sie kochać. twój facet to wariat.xD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz ja się nie nabijam tylko jestem po prostu w szoku. Jestem w drugim związku w życiu, poprzedni trwał 2 lata, obecny trwa 8. Oboje chcieli co noc. Nie było seksu tylko gdy były jakies wyjazdy, delegacje, ale czasem był kilka razy dziennie.Mój obecny mąż ma 48 lat i nadal chce codziennie. Przerwa 3 tygodniowa była tylko po porodzie, a i wtedy był czasem oralny.Dlatego po prostu żal mi Cię, tym bardziej że masz sama normalne potrzeby, bo gdybyś była oziębła to pewnie taki stan by cię cieszył. Swoją drogą - krew miesiączkowa to nie kwas, brzydzą mnie faceci którzy aż tak się jej boją, co innego rozwalić się na chama na łóżku krwawiąc, ale umyć się, podmyć, przygotować, podłożyć ręcznik czy coś, i super sprawa, krwi jest malutko wtedy. Nie ma jakiejś jatki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i może to nie jest powód do rozwodu - no może i nie, jeśli religia i tradycja przesłaniają Wam inne rzeczy, ale każdy seksuolog powie że dobre dopasowanie seksualne w związku jest bardzo ważne i że związki bez niego często się w końcu rozpadają. Więc ja bym jeszcze dała sobie szansę i jemu też na zmianę, póki właśnie dzieci nie ma. ale to twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Paradoksalnie właśnie w takich przypadkach można unieważnić małżeństwo kościelne - tj. gdy mężczyzna nie jest zdolny do spłodzenia dzieci albo odmawia pożycia. Co zresztą popieram. Wybaczcie ale jak kogoś trzeba zmuszać do seksu aż 4 dni na miesiąc - to moim zdaniem to nie jest materiał na ojca, tak to ja na dziecko latami bym pewnie czekała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kocham sie podczas okresu bo mnie to brzydzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a mój chce codziennie nawet gdy mam okres, jeśli tylko zachowa się higienę nie ma w tyn nic groźnego. umyć się przed stosunkiem, po stosunki i jest ok, można też załozyć prezerwatywe. my robimy to zwykle 2 razy dziennie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie boli brzuch i czuje dyskomfort,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane, ja wiem, że niedopasowanie seksualne i brak potomstwa to powód do unieważnienia małżeństwa, bo już o tym rozmawialiśmy, i jeszcze walczymy. Jednak postawiłam ultimatum - ciąża do końca tego roku albo terapia małżeńska. Tylko teraz sobie myślę - może jednak za dużo czasu mu dałam? Może jednak już iśc na terapię? Mam swoje podejrzenia, tzn. myślę, że może mieć depresję z uwagi na utratę dobrej pracy kilka lat temu (tuż po ślubie); od dtamtej pory nie może odbić się od dna, jest niezadowolony z siebie i też "zajadł" problemy co skończyło się dodatkowymi kilogramami i problemami z wątrobą. niestety jes uparty i nie daje się zapędzic do lekarza na leczenie czy do dietetyka żeby pomógł mu schudnąc i odzyskac wigor. W pracy ma stresy i dlatego nie jest nam łatwo, ale dla nas małżeństwo to nie wszedł/wyszedł tylko związek na całe życie. Cholernie przeszkadza mi ta jego oziębłość w łóżku i teksty o "nieczystośc", ale wierzę, że to pokonamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli prawdą jest to co piszesz, jeśli on jest slaby psychicznie to myslisz że po urodzeniu dziecka będzie lepiej? będzie tylko gorzej bo znów dobierze sobie do głowy coś tam odnośnie dziecka i sam cię zostawi... najlepiej idź od razu na terapię. Albo poszperaj trochę, może faktycznie zmienił orientacje, albo poczuł powołanie albo kochankę ma, wiesz to głupie ale takie rzeczy się zdarzają a faceci niestety mają ten paskudny charakter i potrafią tuszować każdą prawdę. 3mam kciuki za Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze to możesz go zrobić w c***a i np powiedziec kilka dni wczesniej ze masz okres tak zeby te 10 dni wypadało w dni płodne. Wtedy on bedzie przekonany ze mineło 10 dni i juz jestes "czysta" a tak naprawdę będziesz tuż po. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma kochanki, nie zmienił orientacji (albo świetnie się maskuje), a dziecko nie ma być recepta na jego kryzys, tylko dopełnieniem naszego małżeństwa. Wiadomo, że to tylko mu dołoży stresu, chociaż kilka lat temu kiedy miał lepszą sytuacją w pracy zawsze z czułością mówił o tym, jak już powiększymy rodzinkę. Dziękuję za kciuki, chyba rozejrzę się za seksuologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
He he on nie jest idiotą, dobrze wie kiedy mam okres bo zawsze mam bolesny i leże dwa dni z termoforem. Poza tym oszukiwanie w małżeństwie to nie moja melodia - stawiam na szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie zostawi mnie, bo to nie jest ten typ człowieka. Poza tym nasze rodziny są bardzo blisko związane, nie ma opcji, żebym została "sama" z dzieckiem. Raczej mimo jego słabości psychicznej obstawiam, że spiąłby pośladki i wyszedł z dołka, bo wiele razy tak było wcześniej - z drugiej strony te kłopoty w pracy bardzo go zmieniły, i jego upór by radzić sobie samemu tu nie wyszedł mu na dobre. Tak, zdecydowanie czas na seksuologa albo psyuchologa, albo jedno i drugie. Trochę jestem zła, że bardzije na niego nie naciskałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×