Bezmięsne święta

Macie jakieś pomysły na bezmięsne potrawy świąteczne?

czemu bezmięsne? :-)

jestem wegetarianką

jajka jajka i jeszcze raz jajka :)

Spokojnie można przygotować nawet klasyczne dania wielkanocne w wersji jarskiej.

na samych jajkach długo nie ujadę :-)

Fakt, poziom cholesterolu może Cię zabić :P

Jakieś przykłady? Szczerze mówiąc, to moje pierwsze święta z nowymi nawykami żywieniowymi, więc jeszcze nie do końca dobrze się w tym odnajduję.

hmm, wystarczy, że nie dodasz mięsa :P A poważniej: co konkretnie Cię interesuje?

nie ma przykładów :P pasztecik własny, schabik, klops... mmm

Pasztet z fasoli, salatka warzywna, sernik, czego jeszcze chcesz?

jak robisz pasztet z fasoli?

szukam też czegoś obiadowego

Ja nie robilam, ale jest duzo przepisow, polecam puszka.pl.

mnóstwo przepisów znajdziesz też na blogach kulinarnych, np. jadlonomia, wegan nerd, albo na profilach na fejsie - wczoraj widziałam fajne przepisy na profilu Polsoja. Poza tym, jest mnóstwo serwisów kulinarnych, w których można znaleźc fajne rzeczy.

święte słowa ;-) z daniami obiadowymi też nie ma problemu - żurek można zrobić na wywarze grzybowo-czosnkowym, np. z dodatkiem wędzonych kiełbasek sojowych lub białej kiełbasy sojowej. To samo z barszczem - wcale nie trzeba dodawać do niego mięsa. Można też zrobić pyszną jarską zupę chrzanową.

Hmm, no racja. A ten pasztet z fasoli można podawać na ciepło, jako pieczeń, np. z chrzanem do obiadu? Ktoś próbował?

z fasoli nie próbowałam, ale często robię pasztet z soczewicy, który podaję jako pieczyste :P Ale powinno smakować dobrze.

i z ćwikłą (rozmarzyłam się)

a robiliście kiedyś majonez roślinny?

A może trzeba zastanowić się czy te nowe nawyki żywieniowe nie są bez sensu?

czemu bez sensu?

Darek, daj ludziom zyc. Nie kazdy chce byc szwarcenegerem. A bez miesa stanowczo mozna zyc.

Tu nie chodzi o bycie schwarzeneggerem, tu chodzi o normalne odżywianie.

Normalne zywienie jak najbardziej daje rade bez miesa.

Polecam znaleźć w necie artykuł jedzenie mięsa szkodliwe jak palenie papierosów. To jeden z wielu artykułów na ten temat

To pewnie glownie zalezy, jakie sie mieso je. Bo tak, jedzenie peperoni na pizzy duzo nie da.

roślinożercy żyją dłuzej i są zdrowsi :-)

Generalnie sądzę, że rzeczywiście roślinożercy jedzą lepiej, przede wszystkim dlatego, że większą uwagę przykładają do jedzenia, a co za tym idzie, dostarczają organizmowi wszystkich potrzebnych składników odżywczych.

Tez tak mysle. Jakby porownac miesna diete Darka i moja 'roslinna' to na pewno jego bedzie zdrowsza - bo to nie od tego zalezy, czy sie je mieso. Ale statystyczny weg/e/t/arianin z zasady bardziej sie zastanawia nad tym, co je, wiec ma wieksza szanse jesc zdrowo niz przecietny zjadacz miesa z kfc.