Czy zawsze jest tak, że za ładniejsze uznawane są brunetki?

Czy tylko ja tak gloryfikuję dziewczyny o ciemnych włosach i brazowych oczach? Sama jestem przeciwieństwem mojego ideału. Nie oznacza to, że jestem brzydka. Wręcz przeciwnie mam duże powodzenie jako złota blondynka, z niebieskimi oczami i jasną karnacją. Naprawdę często słyszę komentarze, że jestem bardzo ładna (ale mam wrażenie, że również banalna i że zawsze przy wypielęgnowanej, nawet przeciętnej brunetce wypadnę słabo). Jak to jest?

JESTEŚ K***Ą

To zależy. Brunetka ma w sobie coś z tajemniczości itp.

Zgadzam się. Brunetki nawet te przeciętne jak o siebie zadbają to przeważnie wyglądają zjawiskowo. Mowię to jako kobieta. Podobają mi się to, ze wyglądają na takie tajemnicze, z charakterem! Wiem, ze teoretycznie nie powinnam narzekać, bo nie jestem brzydka ale mam wrażenie, że jestem banalna. Teoretycznie mam regularne rysy twarzy, smukłą i wysportowaną sylwetkę, geste włosy w naturalnym złotym kolorze i porcelanową skórę. Jednak zwyczajnie mam wrażenie, że mój typ urody jest mniej atrakcyjny od opisanego wyżej:)

Raczej przeczuwam, że twój wątek to chęć pochwalenia się swoimi "złocistymi włosami i porcelanową skórą" Skromność nie boli :P

Wydaje mi sie ze to wszystko zależy od kontrastów w urodzie. Jak brunetka ma mocny głęboki kolor włosów oczu, ust, i do tego jasną cerę to od razu przykuwa uwagę, a jak do tego cźerwona szminka to hoho :)

Blondynki są bardziej subtelne, poza tym wyglądają młodziej.

Powszechnie za ładniejsze uważane są blondynki. Twoje spostrzeżenia są z d**y. :P