Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość comysliciecomyslicie

co myslicie o seksie bez zobowiązań w związku?

Polecane posty

"dajecie radę" wstrzymujecie popęd dla siebie. to szlachetne, ale nie musi się wiązać z miłośćią. ja uważam to za absurd. wstrzymywanie popędu jest niezdrowe czyli jesteście aż do czasu, jak on pozna kogoś innego lub Ty a nie z miłości, to związek Was scala, nie miłość. tak?'' Nie. Zwiazek bedzie trwal dokladnie tyle, co milosc. Z milosci sie wstrzymujemy, bo druga osobe by to skrzywdzilo. Z jakiego powodu, nie wiem, zgadzam sie z toba ze nie jest to naturalne i jak widac w praktyce, wcale nie tak czesto dziala. Dlatego uwazam, ze kiedy chce sie seksu z kims innym, najuczciwszym zachowaniem jest powiadomienie o tym partnera. Jesli zrobimy to za jego plecami, zwlaszcza, gdy slubowalismy wiernosc (a i ja, i Moorland mamy w planach wyjsc za miskow), w zasadzie partnera oklamujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken - idź najpierw poczytaj czym jest libido, a dopiero potem się mądruj. To nie ma nic wspólnego z wiernością. Niektórzy są z natury poligamistami (i mogą raz na miesiąc, ale z inną osobą), a inni mogą codziennie, ale tylko z jednym partnerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Powiedz mi czemu dwoje ludzi którzy byli w otwartym związku zdecydowali się jednak na monogamię?'' Brrrr, znalam kiedys dziewczyne, ktora miala taka sytuacje. W sumie odbilam jej chlopaka, wiec lepiej, ze to nie ty ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - gdyby mój partner stwierdził, że jednak monogamia mu nie pasuje i wprost by mi o tym powiedział to trudno. Byłoby mi przykro, ale byłabym wdzięczna za szczerość, po prostu byśmy się rozstali i tyle. Gdyby mnie okłamał to wykopałabym go na sam księżyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te verde - akurat tych dwoje niedługo ślub bierze, więc najwyraźniej w tej monogamii im dobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie byloby to tak: Gdyby mój partner stwierdził, że jednak monogamia mu nie pasuje i wprost by mi o tym powiedział to trudno. Wymyslilibysmy, co z tym zrobic. Najpewniej udaloby nam sie znalezc rozwiazanie. Gdyby okazalo sie, ze jednak sie nie da, musielibysmy sie rozstac. Gdyby mnie okłamał to wykopałabym go na sam księżyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko pamiętaj wiązać się z kimś kto myśli podobnie. I sprawdź jeszcze raz, bo mylisz częstotliwość z jaką na się ochotę na seks z ilością osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - to ty, ja nie chciałabym żeby mój partner sypiał z inną bo nie wierzę z "seks bez zobowiązań", dla mnie seks to również uczucia, a nie jestem mormonką czy muzułmanką żeby mi to pasowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
póki co nikt nikogo k***ą nie nazwał. Poza tym jak można kochać kogoś kto mnie nie szanuje (bo gdyby szanował powiedziałby od razu i dałby mi prawo wyboru). Czemu ja mam się zgadzać żeby ktoś mi coś narzucał, odbierał mi moją wolność, zabraniał poglądów i narzucał życie w poligamicznym związku, w imię czego? Przecież taka osoba nie może mnie kochać skoro się ze mną nie liczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W takim razie nazywanie kogokolwiek k***a to patologia. Kazda mozliwa definicja tego slowa odnosi sie do dysponowania wlasnym cialem. W zasadzie moge sie zgodzic, nie zwyklam sie tak wyrazac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po co miałabyś obiecywać coś czego nie zamierzasz dotrzymać? Aż tak słaby masz charakter, że wolisz składać puste obietnice niż od razu mówić czego oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jednocześnie odbierasz komuś prawo wyboru czyli zniewalasz tą osobę w swoim kłamstwie :) To się nazywa hipokryzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to po co miałabyś się wiązać z kimś kogo będzie to ranić? Jesteś nielogiczna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken, jesli kogos faktycznie krzywdzi to, kiedy sikasz, to tak, bedziesz wtedy nie w porzadku. Tylko prosze, nie pytaj, dlaczego, bo to wymyslona sytuacja, wiec sila rzeczy nie ma sensu. Moj zwiazek poniekad tak wyglada. Przy moim facecie musze sie powstrzymywac od pewnych czynnosci. Rozumiem, dlaczego, wiem, ze jego to krzywdzi, wiec to robie. Ogranicza to moja wolnosc, ale taki moj wybor, bo chce spedzic zycie z ta wlasnie osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardziej chodzilo mi o to, co myslisz, ze dzieci robia z miloscia. Bo dla mnie to bylby chyba najwiekszy zabojca. Potencjalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
swoją drogą, masz broken dobry przykład tego, że ile ludzi tyle różnych podejść do miłości. Te verde napisała, że ona zmodyfikowała swoje zachowanie tak żeby nie krzywdzić (co jest zupełnie zrozumiałe dla każdego kto chce funkcjonować w społeczeństwie). Ja wychodzę z dość samolubnego stanowiska, że po prostu trzeba sobie znaleźć taką osobę której nasz charakter i zachowanie pasuje, a ty masz kompletnie gdzieś potrzeby partnera. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie. Przebywanie z ludzmi zawsze wiaze sie z pewnymi ograniczeniami. Nie zawsze mozna robic dokladnie to, na co ma sie ochote, tak wyglada nasze spoleczenstwo. Przebywajac z kims 24 godziny na dobe, jest sie zmuszonym do jakichs ustepstw. Jesli sie nie jest, ma sie duze szczescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
broken - jeżeli powiem mojej siostrze, że nie życzę sobie żeby o mnie rozmawiała z osobami trzecimi to są to ograniczenia. Jeżeli mi obieca, że tego nie zrobi, a potem złamie tę obietnicę to jest to zdrada - i to prawdopodobnie zdrowo nadszarpnie nasze relacje, a biorąc pod uwagę mój paskudny, zacięty charakter pewnie rozwaliłoby to naszą siostrzaną miłość na dobre.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moorland, u mnie jest to o tyle skomplikowane, ze zwiazalam sie z facetem o tendencjach autystycznych. Sila rzeczy bedzie trudniej, ale najwyrazniej uznalam, ze jest tego warty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale ode mnie tez tego nikt nie wymaga :) Po prostu spotkałam człowieka z którym dobrze się dogadywałam, wiedziałam, że jest monogamistą - odpowiadało mi to, więc jesteśmy razem i jest nam razem dobrze. On nie może mi zabronić niczego, ale ja nie mogę go zmusić żeby moje "wszystko" tolerował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dlaczego ty sie czepiasz tej cipki? Jesli twoj partner zaakceptowal twoje zdanie na ten temat, to tak, nie ma nic do gadania, rob z nia co chcesz. My z Moorland tylko trabimy ciagle, ze przyslowiowe walenie po rogach jest niegodne. Jesli ktos ma inne zdanie, niech znajdzie odpowiedniego partnera i dajemy mu pelne blogoslawienstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken - całe ciało jest moje i mogę sobie robić z nim co chcę. Jeżeli mojemu partnerowi to nie pasuje ma prawo odejść, ale żeby mógł z tego prawa skorzystać to ja z szacunku do niego muszę mu o tym powiedzieć. Gdybym sobie chciała np. miała sylikonowy biust, a on byłby zagorzałbym przeciwnikiem operacji plastycznych ze względów religijnych to nie mówiąc mu o tym byłabym nie fair.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdradą jest każde złamanie obietnicy. Więc jeżeli wchodzę w związek i w domyśle zakładamy wierność, a ja sypiam z kimś na bokach robię dokładnie to samo co ktoś opowiadający innym moje sekrety. Oszukuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
już ci mówiłam - ja do oddzielam seksu od uczuć, więc ja tak na to nie patrzę. Z łaski swojej nie wpieprzaj się w moje prawo do interpretowania moich zachowań seksualnych. Dla mnie seks to nie to samo co siku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale przecież nie oddajesz władzy w niczyje ręce. Mówisz bez ogródek co uważasz i dajesz drugiej osobie prawo wyboru - albo cię akceptuje, albo nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja byłam bardzo zakochana, ale nie głupia. Nie można zakochać się z dnia na dzień (co najwyżej zauroczyć), a żeby się zakochać trzeba dobrze kogoś poznać i takie szczegóły wychodzą w międzyczasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''Jesus, żyję już 25 lat a nie wiedziałam, że seksualni tak bardzo się różnią'' I to mnie wlasnie dziwi, ze nie wiedzialas. Ludzie ogolnie bardzo sie roznia i maja rozne ksztalty i poglady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Broken, ty sie ciagle domagasz poszanowania twojej, jakze odmiennej od naszej, opinii, i z podobnym uporem wyrazasz sie pogardliwie o naszej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×