kto ogląda Grę o Tron?

jak wyżej, jakie są wasze ulubione postacie i komu kibicujecie w wojnie? :P

Ejj, a tak zejdę z tematu, gdzie jest drugi odc 4 sezonu do pobrania?

Ja...i aż podskakiwałam przy ostatnim odcinku :D

team Lannister, przekrój jak dla mnie najciekawszych osobowości w jednej, powalonej rodzinie ;)

możesz sobie oglądnąć tutaj : http://zalukaj.tv/kategoria-serialu/1865,1/gra_o_tron_game_of_thrones_sezon_4/ mam specjalnie zakładkę w chrome i sprawdzam codziennie :D ja się popłakałam podczas wesela w Bliźniakach. Frey to ****** s******l

Ja od początku kibicowałam Starkom i Deanerys... A teraz Starków powyrzynali... Została nam Deny i Tirion. A Stannis Baratheon to cibka i tyle:D

Chętnie zerżnąłbym tą rudą wiedźmę od Stannisa :)

Catelyn ma pojawić się jako Lady Stoneheart :D

ejjj...wyskoczyło mi że mam za małego pisiorka żeby oglądać za darmo...

niemożliwe, ja nie mam pisiorka i jakoś mogę oglądać. spójrz na Tyriona, on jest karłem a nawet GRA w tym serialu!

A jak tak jesteśmy w temacie pisiorków, to która laska waszym zdaniem jest najlepsza do nadziania na miecz?

Czytałam też książkę, ale świadomie zaprzestałam i nie wróce do niej (pan martin nie szanuje swoich czytelników, piszę tę powieść od 10 z górą lat, nie ma najmniejszego zamiaru skończyć, myślę też, ze nie ma żadnego pomysłu na koniec, mnoży jedynie kolejne wątki i zarabia kasę, więc dość). Ale serial ogląda się świetnie. Ulubiona postać? Tyrion Lannister oczywiście :)

A jeszcze Jamie Lannister. Nie znosze za to ogólnie wszystkich Starków (szczególnie dętej Catelyn, pustaczki Sansy i Arii również). A najbardziej ze wszystkich nie znoszę Danerys (i nie jestem odosobniona, na stronach fanowskich o książce ludzie modlą się o jej rychły zgon :D )

Uwielbiam Arię i Danerys, szczególnie książkowe postacie, bo w serialu są gorzej przedstawione, najbardziej Aria

mnie trochę denerwuje w Deanerys to, że jest zbyt mało surowa, mogłaby być bardziej surowa właśnie i przy tym tak samo sprawiedliwa. Ale nie wiem gdzie ona się tam ciśnie do Kings Landing

Danerys jest napuszona, pyszałkowata, nadęta jak wydmuszka, sadzi drętwe, monumentalne tekściory (typu snuje się jak smród po gaciach i wygłasza mowy typu "jestem matką smoków", "matką niewolników" i inne bzdury). W powieści widać to jeszcze bardziej, jest jeszcze mniej strawna. Nie lubię takich posągowych, drętwych postaci, wolę z krwi i kości (dlatego Tyrion, dlatego Jamie). W powieści lubiłam też Johna Snowa, w serialu nie, ponieważ grający go aktor jest kompletnie nietrafiony (nie moge patrzeć na jego wiecznie zbolałą minę, poza tym jest za stary i za gruby ;) - w książce to był młodziutki, jasnowłosy chłopak z jajami :) )

dla mnie Danka miała dobry początek w serialu, teraz mam ochotę przewijac sceny z nią (i czasem przewijam), najbardziej lubię sceny z: Jamiem, Tyrionem, Bronnem, starym Lannisterem (kawał sku*****a, szczególnie dla najbliżych ale teksty ma świetne i kradnie każdą scene nawet jak nic nie mówi), tatusiem Boltonem i jego milutkim synusiem ( :D ), no i nowy uczetsnić zamiesznia czyli Oberyn miał fantastyczny debiut

ja też lubię Tywina Lannistera, aktor gra go znakomicie :D i te teksty Tyriona... ogólnie serial urzeka swoją oryginalnością, nie jest typowym kostiumowcem (właśnie te ostre teksty, wątek homoseksualizmu Lorasa i Renlyego, czerwone wesele <>, świetne intro oprowadzające po Westeros i Essos, nieoczekiwane śmierci bohaterów)

Ja właśnie ogólnie lubię Lannisterów :) Tyrion (jego teksty), Bronn (zgadzam się, najemnik jest świetny, w serialu też, aktor świetnie dobrany), stary Tyrion, Jamie... Nie lubię już Cersei, bo jest zbyt podła (lubię postacie niejednoznaczne) oraz jej synalka-psychopaty (niech mu ziemia lekką będzie ;) ). Synalka Boltona przewijałam, nie lubię oglądać niepotrzebnego skupiania się na strasznym okrucieństwie, ku uciesze gawiedzi (jak męczył tego tam... nigdy nie wiem jak się pisze to nazwisko) :) HBO uwielbia pokazywać gęsto, często i długo seks i przemoc, nawet tam, gdzie nie jest to konieczne, tak na siłę i tego nie lubię.

Tak. Danka miała świetny początek, niestety nie dotrzymała poziomu ;) Zastraszona, młoda dziewczyna, która odnajduje swoją siłę - to miało potencjał. Niestety wlazła na piedestał, ustawiła się w nadętej pozie i tam już pozostała. Stracony potencjał na postać.

ja jak młody Bolton odstawiał swoje tortury to zamykałam oczy ale uwielbiam go za mimikę, no w ostanim odcinku te miny do ojca, jak szczeniak który bardzo chce być pochwalony :) a cersei dla mnie straciła polot, zawsze była suczą ale dialogi miała jakieś takie chytre i z finezją, teraz po prostu jedno wielkie nic

bo to się ogląda - seks i przemoc niestety... Ale naprawdę, serial jest fenomenalny. Wkręciłam się w niego na tyle, że zaczęłam czytać pierwszy tom, choć niecierpliwie czekam na kolejne odcinki, mam nadzieję, że nie dogonię książkami następnych sezonów w TV :D wkręciłam się na tyle, że nawet wymyśliłam swój ród, nazwę i lokalizację zamku :D jestem p/opier/dolona :D

a ja obiecałam sobie kiedyś, że nie zacznę książek dopóki Martin nie skończy całej sagi, bo juz widze jak wyszłabym z siebie jakby odszedł nie koncząc jej, o nie, ja dziękuję ;)

ja zacząłem od serialu, książki zacząłem czytać po pierwszym sezonie i... serial stał się dla mnie niestrawny. Zbyt dużo zmian, przeinaczeń, pominięć. Książka (a właściwie książki) są o wiele bardziej złożone, bogate, pozwalają działać wyobraźni. Serial mnie ostatecznie odrzucił gdy Tyrionowi zamiast urąbać nos zrobili kuriozalną bliznę. Co to kuźwa ma być w ogóle? Po tym wydarzeniu w książce ludzie odwracali od niego wzrok, a w serialu gdyby nie karli wzrost to byłby przystojny facet. Fatalnie też dobrali aktora do roli Jorah Mormonta (choć lubię tego aktora, ale książkowy Mormont jest inny) oraz Johna Snowa. Moim zdaniem najlepiej dobrani są: Cersei, Jamie, Samwell Acha Starkowie (Eddard, Arya, John Snow) mieli długie końskie twarze, niezbyt urodziwe, a w serialu przystojniaki. Najbardziej chyba mnie wkurza Sansa, mam ochotę złapać tą głupią dziewuchę i strzelić w łeb żeby się wreszcie ogarnęła :) Najbardziej podoba mi się aktor grający Theona Greyjoy'a - z******te ciacho i dużego ptaka ma ;)

Nie polecam czytać cyklu, dlatego że jest bardzo długi, bardzo zawiły (bardziej niż serial), bardzo wielowątkowy i przy tym wszystkim... zmierza do nikąd. Nie sądzę, że Martin skończy książkę kiedykolwiek, pisze ją pół życia, ma już ponad 70 lat, a teraz głównie jest zainteresowany trzaskaniem kasy na promocji serialu. Wielu fanów uważa, że Martin nie skończy powieści nigdy. Jeśli Ci to nie przeszkadza, czytaj, ale w którymś momencie zacznie Ci przeszkadzać (no bo wszystko pięknie, ale kto - do cholery - zdobędzie tron! :D ). Ja ostatniego tomu czyli "Taniec ze smokami" (w polsce dla zarobku oczywiście podzielonego na dwie książki :O ) już świadomie nie kupiłam. Wrócę do powieści, jeśli kiedykolwiek Martin ją skończy (w co nie wierzę).

Skąd wiesz, że ma dużego ptaka? :D Theona gra chyba brat Lily Allen o ile się nie mylę

ja właśnie chyba źle robię biorąc się za lekturę... boę się, że serial straci swój urok, a mroczne kąty staną się nazbyt widoczne : /

"Najbardziej chyba mnie wkurza Sansa, mam ochotę złapać tą głupią dziewuchę i strzelić w łeb żeby się wreszcie ogarnęła" . O, tak, właśnie tak! :D . "Najbardziej podoba mi się aktor grający Theona Greyjoy'a - z******te ciacho i dużego ptaka ma" . Eee, to znaczy ptaka już nie ma zdaje się ;) A ten aktor akurat mnie się nie podoba. Odnośnie Johna Snowa - pisałam tak samo, aktor to pomyłka do tej postaci. Sam - świetny, świetny.

mi też się nie podoba już...

Piękną kobietą jest aktorka grająca Dannerys (tylko malutką strasznie :) ). Postać niestrawna, ale aktorka piękna.