Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mieszkam daleko daleko no i

Moj niewierzacy narzeczony, jego niewierzaca rodzina i moje swieta

Polecane posty

Gość mieszkam daleko daleko no i

Mieszkam za granicą, jestem od 3 lat w związku z australijczykiem, on jest niewierzący i nigdy raczej nie świętował Bozego Narodzenia/wielkanocy. Zręczyliśmy się i mieszkamy razem od roku. Zgodzil sie, ze bedziemy swietowac "moje " swieta, ze wezmiemy jednostronny slub w kosciele i ochrzimy dzieci, jesli ja tego chce. W grudniu ubralismy choinkę i przygotowałam w "wigilie" - kolacje z ryba, barszczem, pierogami, byli jego rodzice. Teraz przygotowuje śniadanie wielkanocne, zrobiłam salatke z jajek, żurek, znów mają być jego rodzice........ A mi się płakać chce, bo wiem,ze oni,cala trojka, maja w d***e te swieta,jedzenie ktore robie jest dziwne i takie sobie, i w ogole zadnej atmosfery swiat nie ma.... Do tego na BN byl upał, i mimo ze "kolacja" byla o 8 , wciaz bylo slonecznie jasno. Teraz znow smutno mi, brak mi rodzinnych swiat, tej atmosfery, tego , ze docenia sie to jajko i siedzenie przy wspolnym stole. Wiem,ze roznice kulturowe itd, ze on,oni nie sa zlosliwi i staraja sie, ale mimo to to juz nigdy nie bedzie to samo,,, i mam wrazenie,ze gotuje sama dla siebie i robie te swieta sama dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zuc go ja sie z toba ozenie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znajdź sobie wierzącego albo go nawróć. on ze swej strony jest w porządku i bardzo ustępliwy różnice w związku BYWAJĄ i albo je akceptujesz albo nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bruno Curtis
a jak wyglada spektrum pogodowe tam u was? czesciej niz w Polsce aura sie zmienia, czy zamula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może znajdź jakieś małżeństwa/pary które kultywuja takie nasze polskie tradycje? Ja mieszkam w USA, więc rozumiem, jak możesz się czuć zagubiona i samotna podczas świąt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jęcz, chciałaś dobrobytu, to masz. Trzeba było zostać w Polsce, miałabyś święta ze wszystkimi szykanami i nędzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nędzę hahaha! Ciekawe gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koziolek i do tego matolek
wiesz co dziecko powiem ci ze tylko przymulasz bo to zwykle prowo jest ! - sama jestem juz dlugo poza polska i naprawde nie potrzebne mi to jest, ani zurek ani pierogi z grzybami bo sa poprostu nie smaczne i nikt poza polska tego nie zezre ! barszcz czerwony moze jedyny jest jadalny z naszach potraw i bigos- no to jeszcze da rade zjesc obcokrajowiec wiec nie kompromituj sie dziewcze i nie poswiecaj sie bo i tak tego nikt nie bedzie jadl poza toba sama ! - a czy swieta musza byc ? my swietujemy ale my jestesmy oboje pol.robimy potrawy ktore lubimy jesc np. salatka warzywna z majo zawsze jest na stole, barszcz czerwony no i byly by pierogi ruskie ale troche duzo pracy przy nich, wiec nie wypisuj takich glupot bo jesli naprawde to wszystko pogotowalas to poprostu sama bedziesz to jadla - a nie bylo trzeba popiec pyszne ciasta i wszyscy by byli zadowoleni ? mysle ze to prowo bo potrawy sa nie trafione zupelnie na stoly poza pol. heeeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam daleko daleko no i
No wiem, moze przesadzam, ale jakos jak nadchodza swieta, to mnie deprecha dopada i smutno mi, ze nie jestem z moja rodzina w Polsce. Nie chce go zmieniać, i wiem, ze on zachowuje sie w porzadku, i sa kwestie w ktorych oboje musimy isc na ustepowstwa i roznice akceptować. Tak jakos smutno mi, bo wiem, ze juz nigdy nie bedzie jak w domu rodzinnym. Juz po sniadaniu, w sumie nie bylo tak zle, nawet im smakowalo, zwlaszcza ten zurek z kieblasa, ktorego "koziolek i do tego matolek" post wczesniej nazwał polska kompromitacja, ktorej nikt nie zre za granica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam daleko daleko no i
Jakoś czuje, ze na sile szczutnie podtrzymuje te swiateczne tradycje; tym bardziej, ze tu niewiele osob je obchodzi, a jak juz,to w inny sposob. Moze rzeczywiscie jak ktos wyzej pisal, powinnam poznac jakies inne osoby/pary tez obchodzace swieta. Dawniej myslalam,ze bez barszczu czy choinki moge sie obejsc, nie docenialam tego,ale teraz bedac tak daleko teskno mi do tego i chce to dalej w zyciu miec. To nie prowo :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba liczyłas się z tym że tak będzie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo taka jest prawda: gotujesz sama dla siebie i robisz sama dla siebie. To jest Twoja wiara i Twoja tradycja, jak chcesz ją kultywować dla siebie i dzieci, to musisz zacisnąć zęby, ale nie wymagaj, żeby ktoś, komu to wszystko jest całkowicie obce się tym entuzjazmował, choć miło by było, jakbyś poprosiła, żeby Ci pomógł a on to zrobił, zawsze to coś. Nawet na poziomie Europy polskie tradycje świąteczne są bardzo specyficzne, a co mówić o krajach z antypodów...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wesołych Swiat i nie martw sie musisz byc taka jak ja, zawsze ze wszystkiego zadowolona ugotowalam kawałek dobrej szynki, jajka , kupilam chrzan i troche słodyczy i jestem szczesliwa lubie tez swiateczne stroiki i obrusy, a to mozna zrobic samemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam daleko daleko no i
Dzieki za te ostatnie wypowiedzi, gościu, masz racje. Nie moge wymagać entuzjazmu. Dzieki, lepiej mi troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam daleko daleko no i
A macie moze jakies pomysly aby tych prymitywnych pogan nawrucic na prawdziwa wiare? I zmusic do jedzenie porzadnych rzeczy a nie jakiegos syfu z morza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja chce zurku a tu ni ma 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam daleko daleko no i
podszyw ten z 07:31 :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie możesz po prostu lecieć na swięta do Polski odwiedzić swoją rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie opowiadaj bzdur autorko bo na prawdziwe polskie jedzenie każdy zagraniczniak się dosłownie rzuca ale taki prawdziwy barszcz czy bigos a nie z jakieś mrożonki z supermarketu. Mówię o barszczu takim na domowym zakwasie jak robią gospodynie w kieleckim albo żony górników

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość owa
Pomimo tego, że sama obchodzę święta tradycyjnie w domu z rodziną, to doskonale autorkę rozumiem. Mnie pewnie też byłoby przykro. Ale mimo wszystko autorko masz powód do radości, przecież mąż i jego rodzina, pomimo innej wiary akceptują i razem z Tobą spędzają święta. Nie w każdej różnokulturowej rodzinie tak się da:-) Głowa do góry i Wesołych Świąt:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no masz ci los , moher z polski wszedzie będzie nieszczęsliwy bo tylko w tym zasciankowym smierdzącym kraju sikamy na widok koscioła i jego obrządków w gacie , szanuj i doceniaj to co masz pustaczko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyklad idzie z Gory
moj niewierzacy narzeczony wzial slub koscielny po to zeby sobie zakpic z Pana Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiski
co ma wiara z gotowaniem, wiara to uczestniczenie we mszy św jajka na Wielkanoc, kutia na Boże Narodzenie a co się stanie jak zjem kutie na Wielkanoc czy to nie będą święta? tak samo możesz zrobić ich ulubione potrawy oni będą zadowoleni i nie będą się zmuszać do jedzenia czegoś nieznanego i męczyć się przy stole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz naprawde ciesz się, ze twoj maz i jego rodzice się staraja, to trzeba bardzo docenic. Niestety nie zmienisz ich pogladow, ktore maja od wieków. Wiesz wiele ludzi mieszkajacych w Polsce obchodzi te święta z rodziną, ale nie w milosci, tylko, żeby zjesć dany obiad, odkrepac swoje i tyle. wlasciwie tez czuja się samotni. Ja np. ide do moich rodzicow tylko na ciasto, tescie wyjechali na swieta do osrodka na trzy dni. Oby dwoje sa wierzacy rodzice, a nie obchodza jakos wykwitnie. Ja czuje się samotna, w sensie, ze też sama przechodze te swieta. Maz moj jest wierzacy, ale nie bardzo praktyjujacy. Takze wierz mi docen ich starania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezus leży w grobie jeśli nie Zmartwychwstał w Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×