Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Podejrzewam u siebie Zespol Aspergera

Polecane posty

Gość gość

Mam 26lat, jestem kobieta. Juz od dziecka mialam dziwne uczucie, ze mam jakas misje do spelnienia, wymyslalam rozne schizy, zadania do wykonania, ktorych nie spelnienie spowoduje jakas katastrofe (np jak mialam 5lat to musialam kazdego dnia przed spaniem zobaczyc 9 przejezdzajacych samochodow). Nigdy nie lubilam czulosci, ale jednoczesnie bardzo mnie ciagnelo do ludzi. Mam dosc specyficzne zainteresowania (lubie ogladac pociagi, zawsze mam wszystko zaplanowane, dokladnie przestudiowane mapy, rozklady), jak cos idzie inaczej niz zaplanuja to strasznie mnie to irytuje. Ogolnie jestem perfekcjonistka, a jak cos mi nie wyjdzie, ktos mnie poprawi, zwroci na cos uwage to strasznie to przezywam wspominajac przy tym najgorsze momenty ze swojego zycia. Stresuja mnie sytuacje, miejsca i ludzie ktorych nie znam. Ludzie uwazaja mnie za bardzo poukladana, twardo stapajaca po ziemii ze specyficznymi upodobaniami. Lubie zartowac i czesto mowie rymujac cos. Sama coraz czesciej zaczynam sie zastanawiac, czy taka po prostu jestem czy jest to wynikiem jakigos zaburzenia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakbym o sobie czytala. spokojnie jestes normalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ee tam, trochę nerwica natręctw ale to często się zdarza w dzieciństwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest asperger

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co w takim razie? Nieraz mnie to strasznie wkurza, bo musze ciagle cos miec zaplanowane, cos robic, bo inaczej zaczynam doglebnie wszystko analizowac, roztrzasac i zamiast wziac sie do roboty to mysle i mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga1995
To chyba nerwica natrectw. Ja namo dziecka tez mialam takie schozy. Np wkrecilam sobie, ze mam misje od Boga ze musze dla potomnych prowadzic notatnik z tego co sie dzieje na ziemi. Skrupulatnie pisalam i rysowalam np slonce wraz z opisem. Mialam wtedy z 10lat:P Tak samo bylam przekonana, ze zdarzy sie tragedia jeśli ominę chociaz jeden schodek. Jak tak sie zdarzylo to MUSIALAM przejść cale schody dokładnie piec razy. Nieźle nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha! to ja w życiu nie poczuwałam się do żadnej misji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olga95
Najlepsze ze to nie jest zart i ja czulam ze musze to traktowac strasznie serio żeby przekazac wiedze potomnym. Rozmyslalam cale dnie co w tym zeszycie napisać i w jaki sposób żeby bylo zwiezle i zrozumiale:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci mają rózne dziwne pomysły, przesadzacie z tym doszukiwaniem się chorób psychicznych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aspergersquiz.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nerwica natręctw jak nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam inaczej. Jużjakodziecko patrzącna ludzi czytam w ich oczach minach *****ch. Utrudniałomi to życie w dziecinstwie. Przewidywałamco powie dana osoba. Gdy trafiam na fałszywców, bezbłędnie wcześniej widac to w ich twarzach. Myślałam,żetak makazdy.Nie,nie każdy jednak. Poza tym często wydawało mnie się, że jestem jakaś odizolowana. Gdy ktośkłamał,natychmiast wiem,że tak jest. Nie mam żadnejmisjiani niczego takiego. Też szczegółowo planuję. Nie lubięnowego środowiska bo boję się zmian. Gdy odszedłode mnie mąz myślałam przez rok , że zwariuję. Jeszcze tuż przed weselem dziecka mojego była przeprowadzka do maciupkiego mieszkania z awanturnąsąsiadkądo tego natretną istale przybiegającą z pretensjamiowszystko. na tymweselu wyglądałam jak trup na obozie pracy , byłamotępiałai małozweselapamiętam. Widziałam ryj tego popaprańca,co tozakochał się w podstawionej przez rodzinę mojej przyrodniej siostry babie. Widaćjej zapłacili by go niby uwiodła. Na początkuwydawałomnie się, żejest ładna. Nie jest . Jest ucharakteryzowana na interesującą. Ale ogólnienic ciekawego.On odszedłi wynajmuje bude. Po 4 latach po jego odejsciu czuję chęc zemsty na nim. To dziwne . Dopiero teraz...Wcześniej dramatycznie się o tego gnoja martwiłam. Teraz czuję chec zemsty na nim i jego popapranej zdzirze. Nienawidzęgnoja bo on wiedział,że jasię boję być sama. Wytrwałam. Życzę gnojowi by nie zaznał tego co sobie wymarzył. Życzę gnojowi by do mnie panicznie zatęsnił. Wiem,głupio brzmi. Ale kobieta w takimwieku jak ja łatwo popada ze skrajnosci w skrajnośc. Czy jestem wariatka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego wygwiazdkowało w oczach czyli oczy?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jeszcze tego by poczuł tę paniczną bezradnośc,którą po jego odejściu czułam ja. Ale najbardziej życzę mu tęsknoty za mną. Tak by cierpiał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×