Gość gość Napisano Kwiecień 20, 2014 Gdy słyszę pocieszanie, ale inni mają gorzej mam ochotę zasadzić z kopa. I tak oto budzi się w nas zazdrość, że ktoś ma lepiej. Do tego powstaje zasada- Panie Boże spraw, żeby mu ta ostania owca zdechła. Zamiast przejmować się swoimi.Każdy ma swoje problemy, które czasem moga nam się wydawać błahe. Teraz nawet śmieję się z problemów przeżywanych jak nastolatka, dziś to drobnostki. Jednak nigdy nie zapomne jak to przeżywałam i dlatego młodsze kuzynki mogą dostać ode mnie wsparcie a nie głupie gadanie że ludzie mają poważniejsze problemy. Zamiast poradzic coś i powiedzieć, że wszystko się zaraz rozwiąże i będzie ok wszędzie ludzi sie "pociesza"(a raczej opiernicza), że mają głupie problemy. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach