Szukam męża

Jak w temacie.. szukam męża.. a dokładnie faceta który odpowiadałby legendzie o prawdziwym, odpowiedzialnym, pomocnym, opiekuńczym i czułym facecie.. który potrafi zatroszczyć się o swoją rodzinę, bo wie, że to jest największa wartość... Kurcze nawet jak to piszę.. wydaje mi się to takie naturalne a zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszym świecie może to być nieistniejący już gatunek.. ideał którego nie ma... Pomóżcie :-)

Trzymam kciuki :) Powodzenia!

ale smęcisz,chyba nie masz za wiele do roboty,albo znajdziesz kogoś,gdzie jest to coś,albo zatrujesz życie sobie i innym

A teraz odwróćmy sytuację... co Ty jesteś w stanie dać w zamian? Bo często spotykam się z takimi oczekiwaniami i mi też wydają się one normalne, ale równie często kobiety nie rewanżują się niczym... no może poza nadstawianiem tyłka, ale to niestety nie wystarcza i dość szybko się nudzi. Więc co jesteś w stanie dać w zamian?

Jak składam zamówienie na męża z Katowic hehe :) Ciekawe czy produkcja już ustała za może jakiś zakurzony egzemplarz się ostał :D

znajdziesz tego swojego odpowiedzialnego,a nie będziesz w stanie patrzeć nawet na jego styl krojenia chleba,

".. no może poza nadstawianiem tyłka" i to gościu wyżej Cie dyskwalifikuje, prawdziwy mężczyzna NIGDY tak nie powie do kobiety.

hmm jakiś portal randkowy się święci :-) Jestem tradycjonalistką, osobą po przejściach, niezależną, stojąca twardo na ziemi i potrafiącą sobie radzić z trudami życia codziennego. Jestem silna i nie potrzebna mi niańka ani sponsor.. Czy smęcę? nie :-) chcę się przekonać, czy tacy mężczyźni których opisałam, istnieją.. Czy szukać kogoś czy dać sobie spokój :-) ot tyle.. nie mam presji... ale miło by było ;-)

w miarę zdrowy psychicznie człowiek,żeby właśnie się nie kłócić o nawet drobne bzdury,a nie daje ogłoszenia,żeby panna zgrabna powabna i piekła ciasta

Gościu.. Ludzie są różni i trzeba trafić na taką osobę, dla której będziemy chcieli być lepsi.. którą będziemy chcieli uszczęśliwiać i ona to odwzajemni... .. ale wszystko zależy od wielu.. z czasem ważniejsze stają się te cechy o których piszę, partnerstwo, zrozumienie...

"".. no może poza nadstawianiem tyłka" i to gościu wyżej Cie dyskwalifikuje, prawdziwy mężczyzna NIGDY tak nie powie do kobiety." x No widzisz bo ja już zmieniłem kompletnie zdanie o związkach i miłości, przez 5 lat się starałem jak głupi, troszczyłem, pomagałem, co chwilę słyszałem jak bardzo mnie kocha i jakie to ma szczęście że na mnie trafiła i co... zniknęła bez słowa wyjaśnień, bo poznała innego. Plus taki że dostała za swoje, jak zaszła z nim ciążę, to ten ideał się zmył. A ja już przejrzałem na oczy i wiem że nie warto się strać, bo i tk nikt tego nie doceni, tylko cię wykorzysta i kopnie w tyłek jak mu się znudzisz.

Gościu... ja trafiam na "debili" cały czas... Jeśli tacy są mężczyźni to ja pasuję... ale nie poddaję się, bo nie jestem z tych a co więcej lubię iść pod prąd :-)

chcę się przekonać, czy tacy mężczyźni których opisałam, istnieją.. xxxxxxxxx Istniejemy Słoneczko , tylko że żonaci jesteśmy :)

zmieniłeś w zgorzkniałego chama

pulchny.. hahahaha, też to zawsze powtarzam :-D

Większość mężczyzna taka jest niestety, a dlaczego? Bo większość z nich została zraniona przez kobiety i zdali sobie sprawę że związek to interes, coś za coś... jak się jest dobrym, to dostaje się za to po d***e. Więc lepiej być s*********m i już nie cierpieć! To forum jest idealnym miejscem do tego żeby przekonać się jakie są naprawdę kobiety.

Przyszli mężowie, oblewają kobiety na ulicy ;)

"zmieniłeś w zgorzkniałego chama" x i tu się mylisz, nie jestem zgorzkniały tylko zmądrzałem, chamski też nie jestem, po prostu zdałem sobie sprawę że coś takiego jak miłość nie istnieje i że im bardziej się starasz, tym drugiej osobie mniej na Tobie zależy. I wiesz co? Odkąd zacząłem myśleć głównie o sobie, nie narzekam na brak zainteresowana ze strony kobiet... jak byłem grzecznym, miłym chłopcem to dziewczyny miały mnie w d***e ;)

gościu, jesteś po prostu bardzo słabym człowiekiem... jedno niepowodzenie zmieniło zupełnie Twoje wartości... czy w takim razie byłeś kiedykolwiek człowiekiem z wartościami? Myślę, że w tamtym wypadku byłeś zakochany i robiłeś to wszystko a tak łatwe przejście na "ciemną stronę mocy" świadczy o wygodzie (domena mężczyzn) i łatwe poddanie się... Nie jest to krytyka dla krytyki, bardziej coś do przemyślenia. Nie potępiam, każdy sobie radzi jak mu wygodnie i lepiej.

Słabością jest wiara w wyimaginowane ideały, które i tak nie istnieją i dobrze o tym wiesz, bo inaczej nie zakładałabyś tego tematu i nie twierdziłabyś że taki typ faceta to wymarły gatunek. Wierzysz że spotkasz swój ideał który sobie wymyśliłaś, a prawda jest taka że nigdy go nie spotkasz... nie kocha się kogoś za coś, tylko kocha się pomimo. Ja już jestem w nowym związku, nadal dbam o swoją kobietę, ale nie poświęcam się jej tak jak tej poprzedniej, nie rzucam wszystkiego kiedy mnie potrzebuje, mam też swoje własne życie i to jest lepsze rozwiązanie niż poprzednie.

ale co am asertywność i własne życie do pisania o kobietach jako o tych do "nastawiania tyłka"?

Ja tylko zapytałem co autorka może dać w zamian, bo niestety większość kobiet w dzisiejszych czasach uważa, że jak będą zawsze chętne, to to facetowi do szczęścia wystarczy, a same oczekują o wiele, wiele więcej. To było zwykłe zapytanie na które autorka nie odpowiedziała.

Nie zrozumiałeś, co am asertywność, ... z brakiem szacunku do kobiet, bo to co piszesz to jest brak szacunku gościu.

ależ odpowiedziałam...

Ale się przyczepiłaś jednego bezpośredniego zdania ;) dobrze to zamiast "poza nadstawianiem tyłka" napiszę "poza chodzeniem do łóżka"... lepiej???

to nadal brak szacunku, sugestia że większość kobiet jest taka

Też chcę

To nie sugestia że każda jest taka, tylko zapytanie cz autorka taka nie jest ;) zamiast stawiać warunki i oczekiwania, warto najpierw zastanowić się co ja jestem w stanie dać drugiej osobie?

jejku widac, ze calkiem zgorzkniales i liczy sie dla ciebie tylko handel wymienny gratuluje takiego podejscia do zwiazku:o i ja ci odpowiem na pytanie, choc uwazam, ze jest nie na miejscu - jestem w stanie wiele dac mezczyznie (i to mimo, ze sporo przeszlam i powinnam byc teraz wredna suka)

Witam. Jestem mężem swojej pierwszej i jedynej żony prywatnej, własnej :) Mniej więcej jestem odpowiedzialny i takie tam :P Żona ma dziecko, kasę i mnie. A ja jestem tu na kafe, ona wie, że popisuję, ale nie wie, że spotykam się z kobietkami z innego portalu. Taką mam nadzieję, a jak się mylę to żonka jest również rozsądna, skoro nie robi mi oto, awantury. Kocham ją jak wariat.