Czy odpuścić piękną szatynkę?

Dobry pomysł i w ramach gadania o pierdołach nie zaczynaj od zwierzeń typu >nigdy nie miałem dziewczyny< :)

Problem w tym, że takie tematy szybko się wyczerpują...

hahha stara gadka starych prawikow, "chcialem zyc w celibacie" hahha ale k/u/t/a/s/a sobie marszczyl kazdego dnia, no chyba, ze jest niedorozwiniety i chory, ze nie odczuwa potrzeby sexu. Czemu te wszystkie prawiki sa takie nudne, wstydza sie nawet rozmawiac z kobieta, poca sie jak maja zlapac za reke, maja c*****e zainteresowania, a jak w koncu pierwszy raz widzi c/i/p/e na oczy to jest w takim oslupieniu jakby ufo zobaczyl

No właśnie dlatego dobrze, żebyś trochę poprzebywał między ludźmi i przyzwyczaił się do rozmów na normalne tematy, za dużo przebywania na metafizycznej płaszczyźnie, później ciężko nawiązać normalne relacje z ludźmi i brakuje tematów do rozmów. A twoje zainteresowania możesz też przemycać stopniowo w rozmowach o niczym, byle nie przynudzać za bardzo.

Chociaż powiem ci ze spotykałam się kiedyś z takim jednym, co w kółko pie*dolił o mezozoiku, ale ja byłam zakochana i słuchałam. I on do dzisiaj pie*doli o tym mezozoiku, a ja słucham. :)

A kiedy bedziesz ja widzial?

Padłam z krzesla, dobre z tym mezozoikiem :D

Nie wiem. Może jutro, może w środę, a i może za tydzień. Czasem Ją wrzucają na mój dział, czasem mnie na Jes dział. I wtedy zazwyczaj się widujemy...

Idźcie razem na lunch, drugie śniadanie, czy co tam jecie... przecież musicie coś jeść. Jak będziesz żarł, to nie będziesz musiał gadać :D

Tylko, kiedy to nastąpi? Z Nią powinno pójść lżej niż z innymi. Często się do mnie uśmiecha, kiedyś sama z siebie zaoferowała pomoc. Przy Niej czuję się swobodnie...

Dobra Edelgascik, wypróbuj na mnie swoje zaloty, zaproś mnie na lunch (tak na niby rzecz jasna).

pierwszy gość - Beruþiel, Ty się tam chowasz. :D Beruþielkę to pewnie bym zaprosił na kawę do Sturbucks'a :p

Przykro mi, ale nie jestem Beruthiel. Zapraszaj, ja też jestem fajna.

Tylko Beru zwraca się do mnie per Edelgaście, ale mniejsza o to:p To w takim razie Ciebie zapraszam do tego Sturbucks'a :D

Dziękuje, chętnie pójdę Tobą, jeśli ta druga nie chce. :) Edelgaścik musisz jednak trochę poćwiczyć, dzisiaj marnie ci poszło, ale trening czyni mistrza, będziemy codziennie przerabiać zapraszanie i kiedyś dojdziesz do takiej wprawy że szatynka będzie twoja.

Nie świruj. Filozofii żadnej w tym nie ma:p

I jeszcze musisz popracować nad słownictwem jak się zwracasz do kobiety.

daj sobie spokój lepiej piwko wypić

Zarzucasz mi proletariacki styl, czy jak

A kto mówi do kobiety " nie świruj" ? No kto?

eee tam możesz zapisać sie na muay thai przynajmniej czasu nie stracisz

Mowisz hej szatyna, chcesz mieć syna? Chodz do bramy, pogadamy.

"daj sobie spokój lepiej piwko wypić" Piwa już trochę wypiłem, a i trochę whisky i wódki się znalazło, a i tak nie za wiele mi to dało...:p

Ale "nie świruj" się nie liczy (było poza lekcją) :p

21.04.14 [zgłoś do usunięcia] gość - kolor włosów mojej koleżanki z pracy właściwie podchodzi pod ciemny blond, więc efekt mógłby być różny...

Oszukujesz! Nie dość że opuszczasz lekcje (czyli wagarujesz), podpijasz w samotności, to jeszcze próbujesz usprawiedliwiać pijaństwem swoją niesubordynację i niewydolność językowo-składniową.

Jęzor! Zapomniałam pokazać jęzor! :P

Piwo co kilka tygodni i coś mocniejszego co kilka miesięcy nazywasz pijaństwem?:D

Lekko wysunięty języczek to oznaka skupienia u człowieka i wyższych naczelnych.:p Nie słyszałaś?:D

Jeśli tak, to twoją aktywność na tym topiku można podzielić na dwie fazy - od 15:25 do 19:56 byłeś totalnie zdekoncentrowany, a od 19:56 jesteś taki skupiony że hej. Ciekawe co takiego robisz co wymaga takiego skupienia? Jesteś w toalecie?