Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Tracę przyjaciela :(

Polecane posty

Gość gość

Od prawie 2 lat piszę z jednym chłopakiem właściwie to mężczyzną i dobrze się nam pisało a tak mi się przynajmniej wydawało,od pewnego czasu coraz mniej się odzywa.Na początku naszej znajomości poprosiłam go ,że gdyby chciał przestać pisać to niech mnie powiadomi bo nie wytrzymam straty kolejnej osoby a teraz robi on to samo co każda osoba jak chce urwać ze mną kontakt :( boli mnie to ,że nie chce mi powiedzieć tego prosto w oczy.To ja zawsze do niego próbuję pierwsza napisać,może powinnam przestać pisać? Może on juz nie mnie znać? Może za bardzo się narzucam :( Ostatnio napisał,że może powinnam poznać innych ludzi,może to znak z jego strony,że juz nie chce ,ma mnie dość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie jest twój przyjaciel - przeczytaj definicję przyjaźni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boli mnie to ,że nie chce mi powiedzieć tego prosto w oczy. xxx kolejna masochistka, która nie rozumie aluzji naprawdę trzeba ci napluć w twarz,żebyś się odczepiła???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A może warto powoli odzwyczajać się zanim on tozrobi drastycznie.Zadbaj o siebie zanim będzie za późno.Spróbuj pisać też z innymi, żebyś nie miała ogromnego poczucia osamotnienia gdyby jednak dał nogę.Wiem o czym piszę, sama to przeszłam-facetowi się nagle odwidziało po 3 latach intensywnej taiej znajomości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto niby? Był ze mną jak było bało źle u mnie to on mnie pocieszał sprawił,że zaczęłam wychodzić z domu,że wróciłam do pracy ,że zaczęłam ludziom wierzyć a teraz przestaje sie odzywać tylko nie rozumiem dlaczego w tym momencie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz przestaje sie odzywać tylko nie rozumiem dlaczego w tym momencie xxx bo jesteś tak nudna i namolna,że już ma cię dosyć! zarzygujesz mu komputer swoimi problemami i ciągle jęczysz - nie dziwię się, że wszyscy od ciebie uciekają!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co wszyscy będą tak odchodzić uznają,że zrobili co trzeba było i zostawią jak lakę szmacianą,jak tak ma być to po co mi znajomi jednak nie nadaję się do życia z ludźmi podświadomie zawsze o tym wiedziałam ,straszna jest ta świadomość ,że niby ma sie rodzinę koło siebie a jednak jest sie samotnym,nie ma się osoby z ktora mozna by było porozmawiać w moim przypadku pisać.Chyba czas najwyższy się pogodzić i przywyknąć do tego,tylko gdyby to nie było to takie straszne :'(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18:24 masz racje,pozostaje mi tylko jak zwykle sie z tym pogodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomódl się, Jezus jest Twoim Przyjacielem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"poprosiłam go ,że gdyby chciał przestać pisać to niech mnie powiadomi bo nie wytrzymam straty kolejnej osoby a teraz robi on to samo co każda osoba jak chce urwać ze mną kontakt smutas.gif boli mnie to ,że nie chce mi powiedzieć tego prosto w oczy." to sie kupy nie trzyma. Internetowa znajomosc, a Ty piszesz przyjazn? Mialabym setki przyjaciol jakbym tak do tego podchodzila, a nie mam zadnego. Lepiej jest bez przyjaciol, nikt Cie wtedy nie zrani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W jaki sposób Jezus może być moim przyjacilem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gosc 19:19 Chodzi mi o to,że wszyscy na których mi zalezy odchodza bez słowa,no i na początku naszej znajomości poprosiłam go że gdyby tez chciał odejsc to niech mi powie o tym łatwiejsze będzie dla mnie jestem bardzo uczuciowa osoba i pozniej wszystko przezywam ze zdwojona siłą.A tutaj sie okazuje,że ona tak samo postępuję.A poza tym nie ma dla mnie znaczenia czy to internetowa znajomosc czy nie.Ale najwidoczniej dla niego ma to znaczenie.Widocznie tak musi byc,bede na starosc zgorzkniała i zyjaca z nienawiścią do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czasem łatwiej rozmawia się z kimś, kogo tak naprawdę się nie zna.Z czasem rodzi się więź, którą w końcu można nzawać czymś w rodzaju przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tego, co zaproponował modlitwę i przyjaźń z Jezusem.Ostatnio mam kryzys wiary chyba większy niż zwykle.Im więcej czytam książek naukowych, tym trudniej mi uwierzzyć.Masz jakąś propozycję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się wszystkiego wyjaśnić nauką. Jezus - Bóg wszystko o Tobie wie i kocha Cię, możesz Mu wszystko powiedzieć, prosić o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzisz, że Jezus zastąpi obecność drugiego człowieka? Poza tym nie jest to proste, jeśli myśli się raczej racjonalnie.Trzeba chyba znaleźć się prawie bez wyjścia, by to zadziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dot. 19:19. Musisz zmienic podejscie. I nie chodzi o to, ze znajomosc z wirtualu czy z reala. Chodzi o kazda znajomosc. Podejdz do kazdej znajomosci, ze jest fajnie poki jest, a jesli ktos zdecyduje cos zmienic to jego sprawa. I nie bedziesz na starosc zgorzkniala i zyjaca z nienawiscia do kogokolwiek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij czuć sercem, a nie wszystko na rozum brać ;) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym powiedziala wrecz odwrotnie. Kierowanie sie sercem moze doprowadzic do zranienia. Zdecydowanie lepiej kierowac sie rozumem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ee tam , kieruję się rozumem i już.A Ty sercem? Jakoś nie wierzę Ci.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak naczytałam się książek historycznych, zaczynam oddalać sie trochę od wiary i zaczyna mnie to przerażać mimo wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wróć do wiary, ona potrafi czynić cuda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak uwierzyć w coś, co nie jest oczywiste? Kiedy na inne sprawy są niezbite dowody?Istnienie Jezusa to fakt, ale Jego zmartwychwstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na tym właśnie polega wiara, proś o poczucie Go w sercu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie potrafię.Czy musi nastąpić wstrząs w moim życiu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wtedy stwierdzę, że się nawróciłam? u wszystkich działa to:"Jak trwoga to do Bog"? Nie chciałabym tego ale też inaczej nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×