Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak sie zaczal wasz poród?

Polecane posty

Gość gość
Cos koło południa dostałam regularnych skurczy (te nieregularne miałam od kilku dni) które były co 10 minut. Po ok. 1.5h jak skurcze były co 7 minut to mi wody odeszły i pojechałam do szpitala. Miałam rozwarcie na 5 cm jak mnie badali ok 14. Po dwóch godzinach chodzenia nie mogłam ustać z bólu i sie okazało, że mam 9cm rozwarcia. Przed 17 zaczęłam przeć a o 17:12 urodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kilka dni przed porodem odczuwalam jakby parcie na kupke ;) a chwile przez rozpoczeciem porodu to parcie bylo juz mega silne :) zeby nie bylo tak wesolo dodam ze porod to koszmar ledwo uszlam z zyciem ja i moje dziecko no ale ciaza byla powiklana na szcescie zrobili cesarke na czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAMA MAMA MA
Rano się obudziłam, zjadłam śniadanie i znowu poszłam spać. Obudziłam się koło 11:45 i zauważyłam, że odchodzi mi czop śluzowy, różowy. Od rana bolał mnie brzuch, jak na miesiączkę. Później leżałam, aż w końcu od 13 zaczęłam liczyć, co ile mam skurcze, były co 11/10/8 minut. Potem były coraz mocniejsze, wiec zadzwoniłam po pogotowie, było to koło 16. W szpitalu zaczęła okazało się, że mam dopiero 1,5 cm rozwarcia, ale mnie bolało coraz bardziej. Az w końcu kolo 21 dostałam skurczy partych, ponownie mnie zbadano i okazało się, że mam 5 cm rozwarcia i zabrano mnie na porodowke. Tam podłączono mnie do KTG. Myślałam, że umrę z bólu. Po 30 minutach zabrano mnie na lewatywe, w wc spędziłam jakieś 20 minut. Później poszłam juz na fotel porodowy, tam ponownie podłączono mi ktg i dostałam 3 czopki, aby przyspieszyć. Myślałam, że nie wytrzymam. Dziecko się pchalo, nie mogłam tego opanować, a rozwarcie pomału leciało. W końcu, gdy mogłam przeć byłam najszczesliwsza, synek dostał 10 pkt. W skali APGAR. Mimo długiego porodu, bo aż 14 godzin to jestem najszczesliwsza mamą na świecie. Urodziłam 0:15. Bez znieczulenia. Wody mi odeszły w trakcie skurczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×