Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak to jest z tymi żonami?

Polecane posty

Gość gość

Powiedzcie mi dziewczyny, jak to jest z tymi żonami. Pragnę mojej żony jak niczego innego na świecie. W święta mieliśmy parę okazji do seksu. Dziecko chodziło wcześniej spać i o 19 już byliśmy "wolni". Ona jednak mówiła, że seks zaplanowała na kolejny weekend... Jak się kogoś pragnie, to się go pragnie i już. I nie planuje się porządania i potrzeby seksu na następny weekend. Coś mi tu nie pasuje. Jak to z wami jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już dałeś sobie odpowiedz. Może miała płodne dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mogłeś ją zachęcać, a nie tylko czekać. Głaskać, przytulić... itd. Sama chciałaby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To prawda. Miała płodne dni ale do cholery! Czy od razu musi być penetracja? Przecież można się jeszcze pieścić i poznawać swoje ciała. To też jest fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powstrzymując się okazujesz jej miłość. Ty masz pragnąć jej szczęścia a ona Twojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do tulenia i głaskania. Przez całe święta chodziła jak w skowronkach. Zadbałem, by czuła się jak księżniczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na prawdę to chciałbym wiedzieć, jak to z wami jest. Jak wy kochacie swoich mężów. Czy tak jak ja na widok swojego partnera życiowego macie ochotę rzucić się na niego? Prawda jest taka, że znam odpowiedzi na wiele pytań, które zadaję. Problem jest w tym, że ciężko jest żyć z osobą która jest tak skupiona na swoich nieprzewidywalnych emocjach. W świecie facetów jest akcja-reakcja, ciąg przyczynowo skutkowy. A kobieta jest morzem, które ma ochotę na seks, gdy jego tafla jest idealnie płaska. Mężczyzna natomiast jest małym chłopcem z kijkiem w ręku, który próbuje to morze tym kijkiem uspokoić. Co wy o tym myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tak jak facet ,jest akcja jest reakcja. Wiekszosc kobiet udaje ,że lubi seks ze swoim męzem tylko poto,aby jej nie zostawił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co chcesz usłyszeć/przeczytać? Nie jarasz laski tak jak na początku. W okresie zakochania uwalnia się szereg substancji, które sprawiają, że tylko Ty i Ty się liczysz. Później nie dość, że nie tylko Ty, to w sumie zwłaszcza nie Ty, ponieważ: - czymś się naraziłeś, - w czymś nie pomogłeś, - na coś sam nie wpadłeś, - nie byłeś wystarczająco miły, - itd. Własny facet raczej zbiera tylko minusy, pozostali zbierają plusy. Widać to wyraźnie wśród par z długim stażem. Małżeństwo to jakaś bzdura kulturowa, sprzeczna z naturą. Jesteś środkiem do celu kobiety. Daj jej bezpieczeństwo bo tego chce, ale bezpieczeństwo nie podnieca, wręcz rozleniwia. Trudny temat. Trzeba było nie brać ślubu. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
Mam tą samą sytuację z mezem :( i co mi powiesz? nieraz mam tak silną ochotę. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PLAYER 666
Nigdy dziewczyny i żony nie miałem i nie chcę! Biedakiem jestem i byłem i będę! Nie stać mnie na dzieci i mieszkanie! System i prywaciarze załatwili mnie na amen!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dałbym bardzo dużo, by związać się z kobietą, która jest bardziej świadoma siebie samej, która rozumie swoje emocje i która chce ich używać a nie po nich pływać. A "gość - 2014-04-22 10:28:13" - masz dużo racji. Podoba mi się twój punkt widzenia. Czy to oznacza, że nigdy nie będę szczęśliwy, bo w abstynencji lub w zdradzie jej nie znajdę. Chyba że znowu się przebuduję wewnętrznie i zacznę patrzeć na świat z perspektywy bardziej naturalnej, niż bzdurno-kulturowej - jak to ładnie ująłeś. Dygresja: Cieszę się, że na kafeterii można jeszcze rozmawiać z kulturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sandruskaMloda28l - Spójrz na to z tej strony. Jeśli facet nie pomaga w domu, opieprza się całymi dniami, to jest to powód, żeby go zostawić. Jeśli kobieta nie będzie miała ochoty na seks, to to jest jej wybór. Wiem, że takie podejście robi z ludzi przedmioty, ale ja już jednym jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
Zawsze mówicie że to kobiety nie mają ochoty na sex a u mnie jest odwrotnie! To ja zawsze Proszę on wiecznie zmeczony itp. Czasami nawet ma się ochotę na zdradę. I tu pewnie obsypiecie mnie obelgami typunsata itp. Ale mowie co myślę. Kazdy ma swoje pragnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli nie ma ochoty to albo jest chora albo podpadłeś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość larysa29
a co to za bzdury,że płodne dni to co?ja w płodne najbardziej mam ochote..o co wam chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będzie łatwo żyć w zgodzie z naturą i własnymi przekonaniami, ponieważ w społeczeństwie tak już jest, że kto wypiera się jego zasad ten zostaje odtrącony i naznaczony łatką co najmniej 'dziwaka'. Łatwo dostrzec ten cały bajzel poprzez analize faktu, że kiedyś nie było rozwodów prawie wcale, zaś teraz jest ich mnóstwo. Dlaczego? Dlatego, że rozwodnicy byli wyklęci, a teraz istnieje wcale nie ciche przyzwolenie na rozstanie. Po prostu jest to już pewien standard i realna opcja do wyboru. Całe życie dokonujemy wyborów nie pod swoje pragnienia, ale pod cudze. To się tyczy ślubu, nawet ubierania (moda nam to narzuca), to dotyczy wybieranej religii (im więcej wyznawców tym wiara wydaje się bardziej rozsądna, czy większość może się mylić? hehe), nawet pasji. W tym kontekście nawet kiedy się zakochujesz już się martwisz co powiedzą rodzice na Twoją połówkę, jakbyś staremu laskę przynosił do domu a nie sobie. Zdanie moje jest takie, największym zaburzeniem jest konformizm. Nonkonformista to jedynie wolny człowiek, choć z łatką dziwaka czy psychola. Może ktoś chce żyć tylko z psem do końca życia? No ok, ale przecież to musi być psychol totalny hehe. To nie jest prawda. Największym psycholem jest koleś, który marnuje życie dokonując wyborów tylko wg. kryteriów "by się nikomu nie narazić i by mnie na języki nie brali". Kawę wypiłem i wcale nie jestem taki mądry. Jestem ciotą jak wszyscy ponieważ nikt z nas nie jest wolny od spojrzeń innych w nasze życie. Mam ten sam problem co autor. Problem urasta do rangi dramatu i co tu zrobić? Zostawić kobietę i dziecko bo by się chciało więcej bzykać? Piotruś Pan? Zdradzać, flirtować? Piotruś Pan. Zawracać kobietę dupsko cały czas, bo tylko sex Ci w głowie, namiętność? Nie masz 18 lat Piotrusiu. I bądź tu mądry hehe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to za bzdury,że płodne dni to co?ja w płodne najbardziej mam ochote..o co wam chodzi? " x naprawde jestes taka tempa?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sandruskaMloda28l - Jesteś na pewno w mniejszości. Niemniej współczuję Ci położenia. Sam często mam "mokre" sny, gdzie żona spełnia moje marzenia z jej inicjatywy, prawie wbrew mojej woli. Budzę się, a tu leży obok mnie przede wszystkim matka mojego dziecka, która chce spokoju. Na prawdę nie wyobrażam sobie sytuacji, w której odtrącam moją kobietę. Wręcz nie pamiętam, kiedy to ja zostałem zapytany o seks.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
Smutne to życie. Ja się męczę. Mam męża kocham go a jednak czegoś brakuje. Możecie pomyśleć że jestem egoistka ale ja chce się kochać dla mnie to sama radość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość froostrat
Moja spała 3 lata z synkiem, później zagroziłem, że się rozstaniemy, to się zakochała we mnie na nowo. Teraz synek się ze mną kłóci, że to jego dziewczyna nie moja hehe. Taka kolej rzeczy. Facet to tylko pomoc w osiągnięciu celu jakim jest stabilizacja, bezpieczeństwo i utrzymanie potomstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
Froosatard zazdroszczę. Ja nie mam dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość froostrat
Czego zazdrościsz? To była ironia. Zakochała się na nowo w sensie ściemniła, że znowu jest między nami gorąco. Wiem dobrze, że syn jest na pierwszym miejscu. Mam taką teorię, że on jest jej facetem a ja jestem ich parobkiem. Taka jest prawda i tak to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
Dlaczego tak jest? ale nie tylko u nas... większość tak ma słyszę to, czytam. Szkoda że nie trafilam na mężczyznę który lubi sex. Mimo to go bardzo kocham ale czasami jest ciężko bo czuje się nie atrakcyjna jesli mąż odmowi mi zbliżenia. Wtedy myślę a może kogoś ma (chociaż wiem że nie) a może na e czuje przyjemności. Myślałam czasami wiem że to glupie ale że jest gejem bo normalnie z tego co się slyszy to facet przeleciał by każdą łaskę ktora sie rusza. A ja do brzydkich nie naleze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
froostrat - Jak ja Cię stary dobrze rozumiem :D Był też taki czas u mnie. Teraz jestem po prostu ich dobrym przyjacielem. Zarówno syna jak i żony (sic!).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdrowy facet ma tak, a ja do takich należę, że jest w nim wojna między zwierzakiem, który napadałby każdą atrakcyjną dla niego kobietę, a człowiekiem, który reprezentuje troskliwość i opiekę nad swoją rodziną. Ten zwierzak jest w teorii pod kontrolą człowieka i byłob wszystko ok, gdyby nie fakt, że ten zwierzak jest baaardzo cierpliwy i uparty. Dużo bardziej niż człowiek. Tak ja to widzę. Mimo, że kocham swoją rodzinę bardzo, to gdybym miał możliwość seksu z kobietą która mi się podoba gdzieś na wyjeździe, gdzie będę tylko raz, myślę że bym się skusił. Bo opadam już z sił przez tą walkę z moim zwierzakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość froostrat
Dlaczego tak jest.... nie wiem dlaczego. Zawsze w związku jest tak, że jednej osobie zależy bardziej, drugiej mniej. Niestety zawsze cierpi osoba, której zależy bardziej. Byłem kiedyś w związku, gdzie oczywiście mi bardziej zależało, ale odrzuciłem całkowicie oczekiwania by nic odczuwać odtrącenia. Nie odczuwałem, ale tym sposobem to Ona je odczuła, ponieważ zapobiegawczo nie zabiegałem o nią i nie inicjowałem. Mój ostatni związek to po paru latach ta sama sytuacja, tylko stwierdziłem, że nie ma sensu wyrzekanie się własnych potrzeb, więc biegam za kobietą, gadam o seksie, co jest odbierane jaka nachalne, zbyt częste i w rezultacie prowadzące to przesytu z jej strony. Tak źle i tak niedobrze. Najgorsze jest to, że kiedy idę na balety czy imprezę to mam świadomość, że mógłbym wykrzesać nie jedną laskę bez problemu. Wyglądam świetnie, uprawiam sport, mam poczucie humoru i dystans do siebie, zdrowo się prowadzę. Nie wiem czemu tak jest, to odwieczny problem proszę Pani. :) Nie dopasujesz się nie przewidzisz wydarzeń. U nas na początku było ok, nie przesadzałem z wydziwianiem bo myślałem, że całe życie przed nami. Okazało się, że nie bardzo. Teraz słyszę, że ona nie chce za często, za długo, nie ma fantazji ze mną, nie chce nowych rzeczy i że seks jest dla mnie. Ciężka sprawa, ale jakoś daję radę, choć takiej frustracji w życiu nie czułem. Nawet jak nie miałem laski za nastolatka. Zresztą teraz walę częściej jak wtedy, chyba by to napięcie beznadziejne rozładować. Człowiek się czuję jak ostatni zboczeniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
Chlopaki a powiedzcie dlaczego jak mężczyzna zdradzi żonę to nazywane jest to niewinnym skokoem w bok bo żona nie chce seksu tak czesto jak mąż. A gdy zona dopuści się zdrady to jest poyepipna i wyzwana od najgorszych suk i szmat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość froostrat
Pieprzyć to jak to jest nazywane. Takie są normy. Normy to jakieś sztuczne napompowane zasady. Wszyscy jesteśmy d*******.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sandruskaMloda28l
I tak jak mam być szczeta to tylko na forum mogę sobie popisać o takich rzeczach bo koleżanki są zupełnie zamknięte w sobie. Przecież rozmowa o seksie yo coś normalnego a nie tabu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×