24 godziny gotowosci

Mam taki dosc nietypowy problem... jestem nadpobudliwa seksualnie. Non stop mysle o seksie. Wlasciwie to tylko na nim kieruja sie moje mysli. Jestem atrakcyjna, madra, inteligentna, mloda i spokojna kobieta, ale cicha woda brzegi rwie. Wydaje mi sie, ze nie bede mogla stworzyc stabilnego zwiazku w przyszlosci i pod wplywem takich emocji tyle glupot bylo, jest i bedzie, smuci mnie ten fakt, czyzby hormony jeszcze tak dzialaly? :(

I tu jest to pytanie, które dopiero w praniu wyjdzie, czy ty po prostu masz wysokie libido, czy to chroniczna nimfomania. To drugie może zepsuć związek a nawet życiowe plany, to pierwsze to zapewne marzenie wielu zdrowych młodych mężczyzn jeśli chodzi o poziom chęci u partnerki. Twoja wypowiedź wskazuje jednak, że parę rzeczy już się zepsuło przez ten popęd, czy tak?

Nic sie nie zepsulo, tylko biorac wlasnie pod uwage nastawienie facetow, to jednak zaden z nich nie narzekal, ale to nie jest na dluzsza mete. To nie jest tak, ze nie potrafie kochac, tylko ta milosc musze opierac na innym kochaniu. ;)

Jeśli nadmierna pobudliwość seksualna nie przeszkadza ci w życiu zawodowym/akademickim (to jest właśnie przykład nimfomanii), i żaden chłopak długoterminowy z tobą nie zerwał dlatego, że go "zajeżdżałaś", ba, żaden nawet nie narzekał... To to jeszcze nie jest żaden problem! Nie chcę powiedzieć, że to zaleta, bo jak na kobietę przystało jeszcze spróbujesz ją wyeksponować, a to akurat może się skończyć źle... Ale jeśli ten twój popęd nie niszczy ani zycia prywatnego ani uczuciowego, to naprawdę sam z siebie problemem nie jest.