Czy waszym zdaniem to było odbijanie faceta?

No właśnie, to jest trochę dziwne, bo po tej rozmowie z jej facetem jeszcze dlugo tam byliśmy i nie zauważyłam, żeby była obrażona. Dlatego myślę, że to jednak wina tego faceta, który za dużo o tym później paplał i dlatego ona poczuła sie może zagrożona...chociaż nie rozumiem dlaczego bo zna mnie wiele lat i nigdy nikomu nikogo nie odbijałam :o W sumie sytuacja robi sie coraz bardziej głupia, a coraz mniej komiczna :o

Jestem prawie pewna, że to wina tego jej chłopaka :o szkoda ze nie mam do niego numeru, mogłabym zadzwonić i ustawić go odpowiednio, żeby przestał ją na mnie napuszczać :p

Kinga, a Ty nie przesadzasz trochę? Nic się nie stało, kuzynka poczuła sie zagrożona, jej narzeczony pewnie Tobą zafascynowany bo fajnie się gadało- a jak to faceci, zamiast zachować dla siebie, zaczął o Tobie nawijać i lasce odbiło. Bądź ponad to i zlej temat. Ja mam w rodzinie taką harpię- też, jak nie daj boże, jej maż mnie np. do tańca poprosi na jakimś weselu to zaraz dre się "odbijany!!", jak pójdziemy razem na fajkę to ona też (chociaz nie pali). Ja osobiście to olewam, bo nie mam sobie nic do zarzucenia - no może poza tym, ze jestem ładna i fajna :):) Zamknij temat i już tego nie rozkminiaj.

:P

Masz rację :) ale teraz kiedy pomyślałam, że on to może robić celowo, żeby ją zezłościć....po prostu sytuacja uległa zmianie :p Muszę jakoś sprawdzić jak to jest tak naprawdę

a po co Ci ta wiedza, że spytam?

Bo nie lubię jak ktoś się bawi moim kosztem :o a tak właśnie jest jeśli on CELOWO opowiada jej rożne pierdoły o mnie żeby patrzyć jak ona sie wkurza :p Ale masz rację, powinnam przestać o tym myśleć, nie mój problem w sumie, bo do niczego się nie poczuwam.

wiesz co...Im dłużej Cie czytam odnoszę wrażenie, ze ten facet też Ci się spodobał... Najpierw piszesz, ze chciałabyś mieć jego numer, potem analizujesz co takiego on jej mówił o Tobie... Przemyśl sobie temat- bo uwierz mi, że gdyby nic nie było na rzeczy, nie analizowałabys tego tak długo.

Nie spodobał mi sie, z wyglądu ani trochę, z wszystkiego innego całkiem zwyczajny, tylko na ten jeden temat dobrze sie z nim rozmawiało...no i taka odmiana na nudnej imprezie rodzinnej człowiek się nie spodziewa interesujących tematów :p

Zawsze sie znajdzie taka wszystkowiedząca MUNDRALINSKA , ktora chce monopolizowac konwersacje w towarzystwie . Oczywiście ze nie widzisz gdzie popełniłas błąd bo jesteś zadufanym tlukiem.

Nieprawda :o jak mogę zmonopolizować konwersacje towarzyskie skoro rozmawiałam z jedną osobą, nie na tyle głośno żeby inni nie mogli rozmawiać na swoje tematy, a poza tym inni też wtedy rozmawiali z kim chcieli.

To nie było odbijanie partnera, ale było działanie na niekorzyść związku. Nie czuj się taka niewinna, piszesz, że jesteś mężatką, a więc Wasz związek też mógł na tym ucierpieć. Nie pomyślałaś jak wtedy czuł się mąż?

Mój mąż? Mój mąż nie ma najmniejszych pretensji do mnie, to normalne że w towarzystwie rozmawiamy z innymi ludźmi :)

dobra, juz sie pochwalilas i wystarczy :-)

Hahaha i dalej nic nie rozumiesz ? Czy tylko udajesz ? Monopolizowalas narzeczonego kuzynki przez kilka godzin udając taka zainteresowana nim i nie wiesz o co dziewczyna ma żal ?

czyli najlepiej nie gadać z żadną osobą płci przeciwnej? Tak na wszelki wypadek bo ktoś moze mieć żal? Też uknuliście teorie..

dobra dobra, nie p*****l

jest zazdrosna, znaczy zależy jej na tym facecie ;)

no wiesz on może być słaby. Powinnaś zmienić zachowanie.

Zwolenniczko co innego rozmowa a co innego tete a tete kilku godzinne

popieprzona kuzynka :D

Sama jesteś popieprzona i to porządnie :D

Nikogo nie monopolizowałam :) i rozzmawialiśmy najwyżej godzinę i to nie jednym ciągiem bo w międzyczasie musiałam zwracać uwagę na moje dziecko i inne dzieci, które bawiły się w ogrodzie :) wyglądało to tak, że siedzieliśmy na schodkach tarasu kolejno mój mąż, ja, chlopak kuzynki i kuzynka...która po kilku minutach zupełnie naturalnie poszła rozmawiać z innymi gośćmi siedzącymi na huśtawce ogrodowej :) także żadnego sam na sam nie było :p dodatkowo ciągle ktoś obok nas przechodził. Tak to wyglądało i więcej sie nie będę tłumaczyć bo nic nie zrobiłam :p

autorko, nienawidzę takich suk jak Ty, przez takie rozleciał się mój związek. odwal się od NIESWOICH facetów, pseudintelektualistko!

najstraszniejsze jest to, że takich wariatek jak tamta kuzynka jest najwyraźniej więcej. Pusto we łbie to i innym zabraniają myśleć :D

nie, moorcośtam, najgorsze, że takich jak autorka jest coraz więcej i przez to rozpadają się związki, są życiowe tragedie

Oooo a dlaczego pseudo???? Gdybym była pseudo nie byłoby sprawy :p

przez rozmowę? Czyli nie można już porozmawiać z kimś kto akurat ma podobne zainteresowania bo to zagrożenie dla związku? Pieprzyć taki słaby związek :D

Strach się bać :p lepiej już do nikogo sie nie odzywać bo można podpaść prawowitej wlaścicielce :p

Nieliche k***iszcze z autorki :o Kto rozmawia o fizyce w towarzystwie? Z pewnością nie normalne kobiety!!!!!