Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość autorka tematu

Zostałam zwyzywana przez teściową od podstępnych kurew :)

Polecane posty

Gość gość autorka tematu

Umowa w poprzedniej pracy kończyła mi się z dniem porodu, skończył się macierzyński, trochę z nudów, a trochę dla kasy, żeby być niezależna finansowo zaczęłam szukać pracy. Jeszcze przed świętami byłam na rozmowie kwalifikacyjnej w USC w moim mieście. Wczoraj oddzwonili do mnie, że w poniedziałek mam przyjść do pracy, dostanę umowę na okres próbny (3 miesiące, a potem zobaczymy). Mąż zadzwonił do swoich rodziców podzielić się dobrą nowiną, akurat odebrał teść. Pogratulował, chwilę pogadali i już. Za jakieś 20 minut dzwoni do mnie teściowa i zaczyna, że jestem podstępną k***ą, bo zgarnęłam jej córeczce posadkę sprzed nosa! Powiedziała, że pewnie dałam komu trzeba i wstydu nie mam, że szukam pracy podczas, gdy Karol (mój mąż) tak dobrze zarabia, a u Asi przecież się nie przelewa. Powiedziałam jej, że takie prawo dżungli i się rozłączyłam. Wkurzyłam się, bo nawet nie wiedziała, że Aśka aplikuje, a nawet jak zrezygnuję to nie ma pewności, że to ją przyjmą. Mąż stoi za mną murem, powiedział, że więcej się do mamy nie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teściową olej. najważniejsze, że masz męża po swojej stronie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lubawa_
prawo dzungli kiedy zamiast swojskiej mafii natrafiasz na triade i zaczynasz tesknic do tego co bylo 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piękna historyjka, naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wiedzialas ze Asia szuka pracy i tez tam aplikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmowa kwalifikacyjna do USC powiadasz? poczytaj ustawę o pracownikach samorządowych zanim wymyślisz kolejną bajkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale może to nie aplikacja do korpusu służby cywilnej tylko na stanowisko pomocnicze. Ja pracowałam w GUSie i tez miałam rozmowę kwalifikacyjna normalną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aleś Ty szlachetna, aż łzy mi z oczu płyną...:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do urzędów są konkursy a nie rozmowy po ciuchu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urzekla mnie twoja historia...... 😴

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sciema, do urzedow sa konkursy, nie ma tak,ze w jednym tyg.idzie sie na rozmowe a w nasteppnym juz dzwonia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W urzedach sa konkursy. Najpierw oglaszaja nabor, sklada sie dokumenty aplikacyjne, potem jest jakis test kwalifikacyjny lub rozmowa, jest lista kandydatow ktorzy spelniaja wymogi formalne a potem na stronie pojawiaja sie wyniki naboru wiec nie sciemniaj autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może autorka aplikowala na sprzątaczkę w urzędzie albo parkingowego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
eeee chyba za bardzo się naooglądałaś Ukrytej Prawdy czy jakoś tak ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość W urzedach sa konkursy. Najpierw oglaszaja nabor, sklada sie dokumenty aplikacyjne, potem xxx potem i tak wygrywa ten co miał wygrać, bo konkursy są zawsze ustawione!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dess__
serio? zawsze? a ja przyszłam z ulicy, zero znajomości i popatrz, wzięli mnie, ale ze mnie farciara :D ach te stereotypy - dobra wymówka dla nic-nie-robienia, łatwiej usiąść na pupie niż zabrać się za szukanie pracy jak np. autorka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja siostra tez dostała się do urzędu miasta bez żadnych znajomości. Ale jak ktoś nic sobą nie prezentuje, to tak się pociesza, ze nie dostał się, bo nie ma znajomości. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w urzędzie pracuję od 7 lat, był konkurs który wygrałam, ale zadnego testu nie było. i nie jestem na stanowisku pomocniczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×