Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

40 tydziec ciazy i nic sie niedzieje zaczynam sie martwic

Polecane posty

Gość gość

czy cos moze sie stac czy istnieje jakies ryzyko lub zagrozenie dla dziecka , jezeli chodzi o date porodu raczej nie bylo pomylki bo wiem kiedy mialam owulacje i doszlo dozaplodnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozesz jeszcze czekac kolejne dwa tyg i moze nie byc nic a pozniej porod wywolywany tak tez sie zdarza , poprostu czekac i koncentruj sie na *****ch dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czym się martwisz, po skończonym 40 tygodniu możesz byc zniecierpliwiona, ale jeszcze nie teraz dopóki 40 tc trwa. Spokojnie:) ja jestem w 39 tc. Mam 2 terminy, 5 i 8 maja, 4 dni przed drugim terminem mam mieć CC. Dla mnie trochę późno i boję się tego, że np zacznie się szybko przed tym terminem, że nie zdążę dojechać itp. Lepiej skup się na medytacji, odpoczynku spacery rozciąganie itp. Wyprawkę masz na pewno skompletowaną, przejrzyj raz jeszcze czy jest wszystko w torbie do szpitala itd. To na pewno twoja pierwsza ciąża, powodzenia i pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy jest jakies zagrozenie np starzenie sie lozyska itd bo wiem kiedy zaszlam w ciaze i mialam owulke wiec jezeli chodzi o wahania daty nie ma raczej mowy poprostu juz jest pelne 40 tyg a nawet nie mam askurczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy jest jakies zagrozenie np starzenie sie lozyska itd bo wiem kiedy zaszlam w ciaze i mialam owulke wiec jezeli chodzi o wahania daty nie ma raczej mowy poprostu juz jest pelne 40 tyg a nawet nie mam askurczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz już chyba nigdzie się nie czeka aż 2 tygodnie po terminie. Generalnie tak długo po terminie jest chyba najwięcej problemów, typu zielone wody, duuuuże noworodki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kiedy miałaś ostatnie usg? Tylko usg ocenić dojrzałość łożyska. Ja do końca miałam 2 stopień dojrzałości, a kolezanka np już 2 drugim trymestrze 3 stopień. Na tym się nie znam, ale tu ci nikt na ten temat nie doradzi. Pewne jest to, że nie masz co panikować. Ja poszłam na wywoływanie w dniu terminu, kiedy nawet nie opuścił mi się jeszcze brzuch i ten poród był straszny, wywoływany przez 2 dni na różne sposoby i okropnie bolesny, moim zdaniem przez to że dostałam tyle oksytocyny i skurcze były po prostu kosmicznie bolesne, do utraty przytomności. Uwierz mi gdybym wiedziała jak będzie z wywoływaniem to do tygodnia po terminie czekałabym w domu, myjąc podłogi i okna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie tak bylo w pierwszej ciazy, nie działo sie nic, a szyjka twarda i zamknieta ze szpilki nie mozna bylo wcisnac. Z tym, ze po terminie musialam na ktg sie stawiac co drugi dzien chyba. Skonczylo sie na trzech dniach kroplowki i koszmarnym porodzie. Łozysko rozpadlo sie przy porodzie, takie bylo stare. Na szczescie corcia zupelnie zdrowa wiec pal licho ten kiepski porod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie zielone wody, starzenie lozyska itd tego sie obawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam przetrzymana do 43 tygodnia pomimo że lekarzowi mówiłam ile juz po terminie to nie chciał słuchac w ksiazeczce napisali 40 tydzien ,wody były zielone i mały był leczony 2 tygodnie w szpitalu przez to nabawiłam sie depresji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małoda mama z powołania
kochana, ja urodziłam w 41+2 tc :) poród miałam wywoływany oksytocyną, widocznie małej się nie śpieszyło :) nie ma co się bać, ale pamiętaj o tym, aby codziennie jeździć na zapis KTG do szpitala :) od skończonego 40tc jest to obowiązkowe. W szpitalu zrobią Ci też wszystkie inne badania ginekologiczne i przepływy, no i dopiero wtedy możesz spać spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la maciorra
Zdarza sie. Ja mialam termin wywolywania na 2 tyg.po terminie. Bole zaczely sie 3 dni przed. Urodzilam dokladnie 2 tyg.po terminie, w dniu wywolywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hejka, ja jadę jutro rano na wywołanie - 40tc1d. Uzgodniliśmy z lekarzem ten termin, bo mąż ze starszym dzieckiem siedzi w szpitalu na zakaźnym :(, ja mam zagrożenie porodem ekspresowym, a do szpitala jednak kawałek. Sąsiedzi pomocni, ale w ciągu dnia w pracy, taksówka zaś może do mnie jechać na tyle długo, że nie zdążę. Po uwzględnieniu wszystkich ryzyk nie czekamy na naturę. Trochę się boję, ale liczę na to, że jakoś będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej,ja balam sie tak samo jak Ty..w dodatku ostatnie usg mialam jakos w 34tyg,nie mieszkam w pl. Mialam juz date na wywolanie ustalona na prawie 43tydzien! Ale urodzilam sama w pierwszy dzien 42tygodnia.. synek duzy bo 4kg, a nikt nawet mi usg nie robil przed porodem,wiec byla "duza niespodzianka".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość la maciorra
Tez nie mieszkam w PL i tez nie robili usg.. Mimo ze jedna polozna po badaniu recznym/przez brzuch, sugerowala ze maly moze byc spory.. W szpitalu zignorowano. Maly mial prawie 4kg i byl dlugi,ponad 55cm

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×