Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

DLACZEGO osoby z grupy 22 23 lata mające dzieci są non stop krytykowane

Polecane posty

Gość gość
a co Wy tak z tymi imprezami? Dziecko 2 lata, ja 28,mąż 29 - mały zostaje 3 dni z dziadkami a my jedziemy na imprezę, wesele, sylwestra, koncert czy cokolwiek - uwierzcie, że dziecko (zwłaszcza takie 1,5-2 letnie) już nie jest przyklejone do mamy, nie jest też PROBLEMEM ani przeszkodą do wyjścia... mój mały od dawna jeździ z nami w różne miejsca, zwiedzamy itp razem z nim :) nie wiem czemu niektórym się wydaje, że wraz z urodzeniem dziecka kończy się młodość/życie itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeśli mamy starszego chłopaka/narzeczonego/męża? to też? Ja zrobiłam krótką, acz treściwą analizę i z bilansu zysków i strat wyszło: Nie będzie chłop chodził na wywiadówki jako dziadek. W związku z czym maleństwo urodziło się - ja 22 lata, mąż 28. Jesteśmy zadowoleni a Ci, którzy się dziwili teraz zazdroszczą i ... podziwiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, ja urodziłam pierwsze dziecko dwa tygodnie przed 27 urodzinami, a i tak jak sie dowiedziałam byłam przerażona, bo jeszcze miałam tyle planów, tyle miejsc do zobaczenia itp. Dla mnie lata życia od 19 do 26 urodzin to był bardzo intensywny czas studiów, podróży, poznawania świata i ludzi. Dziecko było wówczas abstrakcją, o której myślałam, że nigdy nie będzie mnie dotyczyć. Zaraz po studiach wyszłam jednak za mąż, kupiliśmy mieszkanie i....zaliczylismy wpadke. Gdyby nie to chyba nigdy swiadomie bym sie nie zdecydowala, bo mam taki zawod ze chyba nie ma czegos takiego jak "dobry moment" na dziecko ;). Teraz jestem w drugiej ciąży, bo macierzyństwo okazało się być jednak moją mocną stroną. Mam poczucie dobrze wykorzystanej młodości, ale z drugiej strony wiem, że są kobiety, które pod tym pojęciem rozumieją właśnie wczesne macierzyństwo, zwłąszcza jeśli decyzja o dziecku jest świadoma. Nie wiem nad czym tu dumac i debatować ;) Kazdy zyje jak chce i nie ma jednej obiektywnie dobrej pory na macierzynstwo. Dla każdej kobiety to jest inny moment, a dla niektorych nie przychodzi wcale. Nic wielkiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam jeszcze, ze mimo iz rodzilam pierwsze dziecko majac 27 lat, bylam pierwsza z mojego grona znajomych i ludzie patrzyli na nas jak na komitow, ktorzy marnuja sobie zycie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powyzej dobrze powiedziane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 23 lata i 7 miesięczne dziecko, więc bardzo podobnie jak Ty autorko. W Naszej sytuacji było tak, że z mężem byliśmy razem 3 lata, byliśmy zdecydowani że chcemy być razem :) Ja skończyłam licencjat, mąż magistra, niedługo później urodziła Nam się piękna córeczka z której jesteśmy bardzo dumni :) Ślub cywilny wzięliśmy zaraz po narodzinach dziecka - jakoś Nam się wcześniej po prostu nie śpieszyło :) Za 2 miesiące mamy ślub kościelny :) Co mamy ? Oboje stałą pracę w swoim zawodzie, dostaliśmy w spadku duży dom z działką :) Niczego więcej do szczęścia Nam nie potrzeba- jesteśmy razem, kochamy się i zawsze możemy na siebie liczyć :) I gdyby ktoś kazał mi wybierać jeszcze raz, nie zastanawiałabym się ani chwili i postąpiła dokładnie tak samo :) A imprezy? sorry, ale imprezowałam od 16 roku życia ile chciałam i wcale mi tego nie brakuje :) Ze znajomymi spotykamy się bardzo często u Nas :) Czy coś straciłam z życiu? Absolutnie nie :) Czy zyskałam? Rodzinę, stabilność i nowe życie jakim jest prześliczna córeczka :) I będę dziękować Bogu do końca swojego życia za te dary, które mi dał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23 lata to pikus.na forum jakas pisala ze pierwsze dziecko urodzila w wieku 15 lat a drugie 20 to jest dopiero marnowanie dziecinstwa(bo 15 lat to jeszcze dzieciak) i mlodosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie osobiscie przeraza, ze dla 22 letniej dziewczyny stala praca, mieszkanie badz dom, maz I dziecko, to szczyt marzen. Zgroza!!! Dla mnie to nie jest kwestia tego, czy kogos stac, ale wlasnie tego, ze masz jedno zycie I jest tyle ciekawych rzeczy do zrobienia I zobaczenia, ze ja zwyczajnie nie rozumiem po co ktos chce sie tak wczesnie ladowac w pieluchy. Ktoras z Was pisala cos o stabilizacji I ja odnosze wrazenie, ze chyba wlasnie tego Wam brakowalo w rodzinnych domach I dlatego to jedyne, czego chcecie od zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore tu mysla ze dziecko oznacza koniec swiata.przeciez wiele rzeczy mozna robic majac dziecko.mam 27 lat meza,4 letniego syna,dom,prace,przyjaciol i zycie towarxyskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja równe 23 lata 2 dziecko równe 30 lat , teraz maja 16 i 9 dla tego 9 wydaje mi sie ze jestem juz za stara bo mam juz 39lat ,jeju ile ja bede miec gdy on bedzie mial 18

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem, ja wiem dlaczego! Bo w tym wieku powinnam myśleć o nauce, karierze zawodowej, swobodzie i imprezach, a nie pakować się w pieluchy ;) Cóż, ja z mężem mieszkanie dostałam- z czego się bardzo cieszymy, dzikie imprezy z używkami i powrotami nad ranem miałam jako małolata, dość szczeniackie to jest. Normalne spotkania towarzyskie, grille, urodziny itd są dalej, dziecko w tym nie przeszkadza, wychodzimy osobno albo zostawiamy małego u rodziców, nie mamy potrzeby budzić się co niedziela na kacu. Karierę zawodową mam w dość nietypowym kierunku, jeśli ktoś by to w ogóle uznał za karierę (na kafe zapewne niewiele osób, ale daje pieniądze i przede wszystkim satysfakcję), podróżujemy z dzieckiem chyba nawet więcej niż bez niego bo chcemy mu też coś pokazać, nawet jak sami, zmęczeni chętnie siedzielibyśmy w domu. Studia oboje przerwaliśmy bo były bardziej hobbystyczne, mąż zrobił sobie technika w zupełnie innym zawodzie, ja wypracowałam zawód bez nich chociaż też o szkole technicznej myślę bo by się przydała. A czemu się zdecydowaliśmy na dziecko? Bo oboje chcieliśmy być rodzicami a nie czuliśmy że cokolwiek ze względu na rodzicielstwo tracimy, za to duży zyskujemy. I zawsze marzyłam o tym że będę miała dzieci wcześnie i dużą rodzinę, mąż też ciągle mówi o wielodzietnej... Całe szczęście że mam taką ograniczoną naturę że uszczęśliwiają mnie proste rzeczy i nie muszę jeździć po nie na koniec świata ani szukać ich wśród współpracowników, bo mam je obok siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I wieczny argument- "ładujesz się w pieluchy", co wy z tymi pieluchami macie? Bo moje dziecko, trzyletnie obecnie, bez pieluch zresztą, jest fajnym człowiekiem który mi daje masę radości, bezproblemowo się ze mną komunikuje , miło się z nim spędza czas i za kolejne trzy lata będzie fajnym partnerem do rozmowy, jeszcze bardziej samodzielnym. Czy uważacie że jak się dziecko urodzi to kobieta do emerytury zajmuje się tymi zupkami i pieluchami, a potem na wnuki się przerzuca? Zresztą, dla mnie rodzina jest sensem życia, nie traktujemy opieki nad dzieckiem, czy raczej spędzania z nim czasu jak kolejnego obowiązku zabierającego nam nasz wolny czas, na równi z myciem naczyń, zakupami i wizytą u mechanika, po prostu wcześniej funkcjonowaliśmy we dwójkę, teraz w trójkę i tyle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im dluzej czytam Wasze wypowiedzi, tym bardziej jestem zdumiona. O jakich imprezach czy grillach ze znajomymi Wy piszecie? Na tym, waszym zdaniem, polega zycie przed dzieckiem? Kawal karkowki I zimne piwo na dyskotece? Ranyboskie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przesadzasz 22-23 lata to akuratny wiek na dziecko, ponizej 20 to za mloda moglabys wtedy powiedziec, ja swoje mialam w wieku 23 lat i wcale nie uwazalam ze to za wczesnie juz myslalam ze moglam wczesniej bo 21 mialam jak za maz wyszlam , z dzieckiem tez mozesz wszystko zrobic, moj syn ma 9 lat,jest super dzieckiem w tym kumplem, super partnerem do zabaw rozmow,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bkt
mnie wkurza tylko to jak ktoś pisze że dziecko w młodym wieku, po 20 to marnowanie życia:/ a jak ktoś tak jak ja ma 30 lat i 3 dzieci to już w ogóle sobie przesrał i to jest cytat matki z 1 dzieckiem... dla mnie niewyobrażalne jest jak można uważac że dziecko zesrało komuś życie.... a przy dziecku życie zamiera tylko na chwilę bo początkowo człowiek zmęczony:P ale to mija:) jak mały miał 2 tyg mimo że padałam na pysk zrobiliśmy sobie wycieczkę w góry, na 1 dzień żeby przejechać się nowym autkiem:P nowym ale starym:P super było:) takich wycieczek było trochę i naprawdę jak ktoś chce to dziecko nie kojarzy mu się tylko z pieluchami:) a poza tym dla jednych życie to imprezy, dla innych robienie kariery a dla innych to właśnie dzieci są tym co daje im radość życia i poczucie spełnienia i to wcale nie znaczy że zmarnowali sobie życie:) bo dla mnie np skupianie się na karierze zawodowej to marnowanie życia ale jeśli takie osoby nie krytykują mnie to ja nie krytykuję ich:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodzilam dziecko po 30 stce. Dla mnie życie przed dzieckiem bylo tak samo dobre jak teraz. Podrożę ,imprezy , randki i przygodny seks :) heheh jest co wspominać.W sumie to ja wieku 23 lat nawet nie myślałam o dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak rodzi dziecko stara baba po 30, to niestety jest nieszczęście. Zegar bije,zwłaszcza kobiecie... Najbardziej optymalny okres dla macierzyństwa to 23-25.Wszystkie staruchy po trzydziestce,bezdzietne to normalnie niedojrzałe emocjonalnie , głupie/ przepraszam/baby. Potem się dziwimy skąd tyle powikłanych ciąż i niepełnosprawnych dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje 1 dziecko w wieku 22 lat kolejne w wieku 27 lat,obie ciąże planowane i jakoś Nas nikt nie krytykuje ale moja koleżanka z gimnazjum spodziewa się 4 :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko - ktytykla to domena ludzi mialkich, zawzse beda Cie krytykowac nawet jesli bedziesz miec dziecko w ieku 54 lat;-) Pytanie tylko czemu ty sie przejmujesz tymi mialkimi ludzmi i po co z nimi walczysz, zabiegasz o ich akceptacje itd.? Po co sie tlumaczysz ze swoich decycji, hm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam niecałe 22 lata, w grudniu mam nadzieje będę mamą :) będę miała wtedy już 22 lata :p nie przejmuje się opinią innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedojrzali w wieku 20+ to sa chyba osoby z mlodego pokolenia urodzone w latach 90-tych. Moja tesciowa brala slub w wieku 18 lat, rok pozniej urodzila pierwsze dziecko, moja mama zostala matka w wieku 20 i 22 lat i obie byly bardzo dojrzale. Ja sama urodzilam w wieku 24 lat, teraz nawet zaluje, ze nie wczesniej :P, mam meza, prace, urtrzymujemy sie za swoje i sobie doskonale radzimy i teraz, gdy mala ma 6 lat i jest juz dosyc samodzielna, to odzylismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to kazdego osobista sprawa, kiedy bierze slub, kiedy decyduje sie na dziecko io co akurat dla danej osoby jest wazne. Nie rozumiem tych, co pozjadali wszystkie rozumyt i twierdz, ze tylko ich sposob na zycie jest dobry. Jeden sie sprawdza jako rodzic, drugi woli szalone podroze, a trzeci zatapia sie w nauke i kariere zawodowa-proste, kazdy przeciez jest inny i ma inne priorytety, co nie oznacza, ze postepuje zle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam w wieku 21 lat i chociaż kocham moje dziecko i bym na pewno nie usunęła ciąży, to uważam, że było to za wcześnie. Też mi mówiły dziewczyny- w wieku 30 lat będziesz miała dziecko odchowane i wtedy pożyjesz... teraz mam 29 lat, dziecko faktycznie odchowane, ale ja już nie mam ochoty na imprezy... Teraz człowiek wiecznie pracuje, zajęty, oszczędza, a to na mieszkanie, a to na samochód... na wakacjach też z mężem jeździmy najwyżej nad morze na tydzień, albo do mojej mamy na wieś... A też miałam marzenia, chciałam podróżować, zwiedzać świat... Jak się jest młodym bez zobowiązań jest znacznie łatwiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10.48 ile ty masz lat? 15? Po wypowiedzi widac ze nie wiecej. No w metryczce noze i wiecej ale mentalnie max 15.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze dla tego , ze potem blyszczy temat na kafe .... jak ubrac dziecko..... - ????????????? , zeby miec dzieci trzeba troszke oleju w glowie tez miec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 25 lat i 3 miesięczną córkę wyglądam bardzo młodziutko, mam delikatną urodę i jestem szczupła ostatnio na spacerze mijając starsze pani usłyszałam komentarz " do czego to dochodzi dzieci mają dzieci " ot taka mentalność ludzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja urodziłam w wieku 22 lat i nie uważam, żeby moje dziecko było marnowaniem młodości. Przeciwnie, studenckie imprezy to było marnowanie czasu... teraz kończę studia i jestem bardziej zorganizowana, ambitniejsza, po prostu musiałam dorosnąć do tego, że we wszystko trzeba włożyć wysiłek, a jeśli robi się to z sercem, to efekty zawsze przynoszą szczęście- czy to jest pierwsze słowo dziecka, czy dyplom, czy propozycja lepszej pracy. Z dzieckiem podróżujemy, ja więcej świata widzę, nż przed porodem., Nie tracę już czasu na plotki, piwa w barze, spanie do południa i łażenie po mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyobrażam sobie mieć dziecko w wieku dwudziestu paru lat .Dla mnie to zmarnowana młodość :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam 24 lata i dwuletnią córeczkę i wcale nie mam poczucia że zmarnowałam sobie młodość. Ja się cieszę, mi tak odpowiada. Teraz córka chodzi do żłobka, mąż ma 32 lata, oboje pracujemy, w weekendy chodzę do szkoły i mam dużo większą motywację do nauki niż przed ciążą. Imprezować też poimprezujemy, bo przyjaciele do nas przyjeżdżają na cały weekend, potem my do nich. Zobaczcie nawet że im mniejsza różnica wieku między matką a dzieckiem tym lepsze relacje między sobą. Moja mama urodziła mnie mając 20 lat i sobie zawsze chodzimy razem na zakupy, do fryzjera czy na solarium, jak koleżanki jesteśmyx/, gdyby byla starsza nie było by tak fajnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wy jesteście żałosne skoro musicie urodzic dziecko zeby zmotywowało was do pracy i nauki ....tragedia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×