do matek decyzja o dziecku

Hej mam dylemat bo cale zycie nie bylam za dziecmi. nie lubilam sie z nimi bawic, z moim poprzednim partnerem niekoniecznie chcialam to dziecko miec. teraz mam 27 lat zwiazalam sie pol roku temu z najlepszym przyjacielem ktorego znam od 8 lat i stala sie rzecz niebywala- czuje instynkt macierzynki. mysli o dziecku mnie ciesza, nie czuje strachu czy jakiegos buntu w sobie. jest tylko strach czy to sie nie zmieni i czy nie skrzywdze dziecka. jak mialyscie decydujac sie na potomstwo?

decyduj się na maleństwo i nie bój się :)

hmm a co sie czuje po? masz dzieci? nigdy nie zalowalas ze je mialas?

up

Witaj ja urodzilam młodo majac 18 lat,obecnie mam dwoje dzieci. Instynkt macierzynski mialam od poczatku,nie mialam jakiejs depresji itd. tylko tydz. po porodzie troszke popłakalam mamie przez tel. bo synek nie chcial w nocy spac ,,wydziwiał,, ale potem dałam sobie rade ciesze sie ze mam dzieci,nie żaluje ani jednej chwili odkad je mam. Ta sa moje skarby :*

Działa instynkt, skąd pomysł, że miałabyś skrzywdzić dziecko? aha - i zdradzę ci tajemnicę - mało która matka lubi bawić się z dziećmi :P to po prostu nudne, co tu dużo ukrywać. Ale i tak się to robi, tak samo jak chodzi do pracy i już. Tylko że pół roku związku to trochę przymało, nie wiem czy mieszkacie razem, ale lepiej chyba odczekać, aż minie pierwsza euforia i po prostu się dotrzecie, sprawdzicie jak się dogadujecie w trudniejszych momentach, żeby być pewnym że stworzycie dziecku normalną rodzinę.

skrzywdze bo go np nie polubie albo nie bede chciala sie z nim bawic albo bede czula ze to moja kula u nogi :/ nie mam pojecia jak to jest bo nawet nie wychowywalam sie z dziecmi.... mieszkamy razem nawet dluzej niz jestesmy razem, on ma 30 lat i tez chce dziecka. jeszcze bez konkretnego terminu ale nie raz mowil ze wpada by go uszczesliwila i ze nie chce dlugo czekac na dziecko. dogadujemy sie roznie jak to w zwiazku raz sie klocimy a raz nie mozemy sobie wyjsc z ramion :) z poprzednim parterem tez mieszkalam, bylam z nim 3,5 roku i nigdy nic takiego nie poczulam

Zastanów sie ,moze to jest chwilowe odczucie dziecko to nie zabawka,to odpowiedzialnosc do konca życia. Jak ma byc nie kochane,nie szcześliwe to lepiej sie wstrzymaj.

no wlasnie tylko skad to wiedziec?:) nigdy nie mialam instynktu- wiec nie wiem czy mi przejdzie, nie mam tez dziecka wiec ta droga tez jest niewiadoma... wiem ze jakby sie juz to dziecko pojawilo to stanelabym na uszach zeby mu dobrze bylo, ale to wynika tez z mojego charakteru

decyduj się na maleństwo i nie bój się :) - tak myślę ponieważ sama bym chciała mieć dziecko - moje siostry mają swoje dzieci i każde kolejne kocham jak swoje - kiedyś w Twoim wieku również miałam taki instynkt ale moi partnerzy nie byli odpowiedzialni by podjąć się związku małżeńskiego - dzis mam 37 lat i jestem sama i bez dziecka - żałuje tego, że kiedyś się nie zdecydowałam - siostry maja po parkę i każde kolejne jest cudem - zawsze się bałam za nie ale dziewczyny świetnie sobie radzą - dziecko to wspaniałe przeżycie nawet jeśli to tylko maleństwa od sióstr :)

wlasnie kazda kobieta mowi ze super itd- nie chce byc pierwsza ktora bedzie zalowac :)

no mamuski wypowiadac mi sie tu :)

Nikt nie zdecyduje za Ciebie. I tak naprawdę nikt Ci nie powie czy będzie OK. Czy półroczny związek jest wystarczający? Czy dasz radę gdybyś została z dzieckiem sama? Dziecka celowo pewnie nie skrzywdzisz ale czy będziesz szczesliwa mając je - to juz jest kwestia indywidualna.

Uważaj bo jak urodziła dzieci to juz o swoich potrzebach możesz zapomniec. No chyba ze jak będziesz juz niedołężna i jak dzieci wyjdą. Chcesz przechodzić przez okres dojrzewania z nimi?

przez okres dojrzewania jak najbardziej- uwazam to za jeden trudniejszych ale fascynujacych momentow w zyciu czlowieka i bylabym najszczesliwsza osoba mogac mojemu dziecku wtedy pomoc. kiedys chcialam nawet chodzic do domu dziecka - wkomponowac sie w grupe nastolatkow i po cichu zeby niezauwazyly wspierac ich, tlumaczyc problemy i wspierac poczucie wlasnej wartosci. nie chce zeby ktos decydowal za mnie - chce raczej znac tez te zle strony zeby byc swiadoma. na pewno nie chce byc tez babcia dla swoich dzieci.

nie mam pojecia czy pol roczny zwiazek wystarczy- poprzedni trwal 3,5 a ja caly czas mowilam nie. wiem ze gdybym stalo sie tak ze rozstalabym sie z partnerem to by mnie wspieral ale nie tylko alimentami. wiem to bo nie zawiodl mnie tyle lat a poza tym gadalismy juz o tym. w kazdym razie nie zwiazalismy sie ze soba zeby zakladac rozstanie nie? ;)

dorosłaś do tego:)

27 lat i stara mama ? normalna jestes ?

nie bierz mojego nicku doslownie. celowo jest troche przesmiewczy. bo niektore kobiety juz kolo 20 maja instynkt i wiele w moim wieku ma juz dzieci a ja dopiero hmm.. raczkuje

up