Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asia samotna

Ile dochodziliście do siebie po rozstaniu z partnerem ?

Polecane posty

Gość Asia samotna

Jak w temacie ...bo u mnie mija 8 miesięcy i dalej o nim myśle nie wiem czy to normalne ....byliśmy ze sobą 6 lat -;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staramama
po 3,5 r 1,5 mc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafetermistrz
To zależy od stopnia zaangażowania, w większości przypadków wcale, ale jak zależy to trochę czasu mija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Łał. To dużo. Wiesz co... Zastanów się dlaczego jest Ci tak naprawdę ciężko(jeśli nie chcesz iść do psychologa). Czy bierze Cię złość, bo znowu zostałaś sama czy dlatego, że tej KONKRETNEJ osoby Ci brakuje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie tez to przechodze... czuje sie strasznie... samotnie... mam pustke w sercu i do tego mieszkam za granica nie mam tu rodziny i bliskich przyjaciół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wlasnie tez to przechodze... czuje sie strasznie... samotnie... mam pustke w sercu i do tego mieszkam za granica nie mam tu rodziny i bliskich przyjaciół...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia samotna
Tak rozważam wizytę u psychologa ...chyba czas najwyższy bi niestety jestem świadoma ,że to nienormalne. Jestem sama ale nie samotna mam przyjaciół....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia samotna
Cień samotności dawno temu się rozstałaś ? Musi to w końcu minąć . Mój eks znalazł odrazu kobietę w sumie 3 dni poz rozstaniu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiczek_28
ja cierpie 28 lat i co ? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia samotna
Cień samotności ...przykro mi w sumie jesteś sama tam za granicą ....ale co nas nie zabję to nas wzmocni ....tylko u mnie coś za długo to trwa .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Proponuje wizytę u psychologa ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale gdzie niby mielibyśmy dochodzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia samotna
No i niestety pupa nadal mnie boli ...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wyprowadzilam się w lutym... on ciagle chcial probowac wrocic itd... ja nie pozwalalam na to... ale za jego namowa i tak naprawde moja tesknota probowalam zapomniec o przykrosciach jakie mnie spotkaly z jego strony i doswiadczeniach... jednak mimo tego ciagle klocilismy sie o przeszlosc... spotykalismy sie ale nie mieszkalismy razem... jednak wczoraj znowu doszlo do wyrzucania jakis gowien... no i dosc skonczylo sie... bylismy razem prawie 4 lata... narzeczeństwo 2 lata...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Asia samotna- nikt, pamiętaj nikt nigdy nie znajduje nowego partnera w 3 dni po rozstaniu- ten partner juz był w jego życiu tylko ty o tym nie wiedziałaś! nie ma więc czego żałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia samotna
Tak wiem dlatego nie mogę sobie z tym poradzić .....,że byłam zdradzana zapewne , oszukiwana itp....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie martw się- to złamas w takim razie.Nie wart łez. Może teraz płaczesz, ale raczej nad swoimi straconymi złudzeniami, bo po nim nie ma co płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asia samotna
Nie oczywiście ,że nie . Tylko martwi mnie ,że już tyle czasu mija , a ja wciąż i tym myślę , roztrząsam , anlizuję , cierpię .....Oczywiście ktoś trafnie napisał to tesknota za niespełnionymi marzeniami, poczucie zranienia i upokorzenia ....No i zastanawiam się czy wszytsko ze mną ok ? Skoro ludzie po 1,5 miesiącach już dochodzę do siebie , a ja się nadal babram w przeszłości i stoję w miejscu. Ale jedno jest pewne nie chce go znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Asiu daj czasowi czas - nie wywieraj na sobie presji ...czy coś z tobą nie tak ? Nie masz prawo cierpieć - oczywiście nie za wiele. Ale każdy z nas jest inny jeden otrząśnie się po rozstaniu zaraz drugi potrzebuje na to więcej czasu. Wszystko się poukłada i pani , która mieszka za granią też ! Życie lubi zaskakiwać w najmniej oczekującym momencie-:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iluzionn
najdłużej to rok a tak to jakieś 3 miesiące

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wczesniej kilka lat temu tez mialam nieudany zwiazek... dochodzilam jakis rok czasu,po takim czasie moglam pojsc sie spotkac z jakims kolesiem i nie myslec o tamtym gnojku.Minelo 1,5 roku i zaczelam byc z tym z ktorym wlasnie sie rozeszlam... obawiam sie ze teraz zajmie mi duzo wiecej czasu powrót do "siebie samej"... Asiu mnie pomaga to jak mysle co zlego zrobil.... choc nie powiem tez roztrząsam w sobie to wszystko bo ja bylam dobra dla niego.... pewnie masz to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
1 dzień -;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zraniona dawno temu
u mnie minęły dwa lata, wciąż jestem w rozsypce, nie jestem w stanie z nikim być i to jest najgorsze...a zwłaszcza, że mój eks 1,5 miesiąca po rozstaniu znalazł sobie nową laskę i się z nią ohajtał...nawet nie miałam szans walczyc o ten związek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek 4078
Dacie sobie radę - kobiety to silny gatunek-;) ,że tak napisze .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krzysiek 4078
I nie płaczcie za mężczyznami , którzy pozwalają odejść kobiecie - tzn,że was nie kochali na prawdę co innego jest wam w życiu pisane .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odnośnie patania w wątku.... 15-ście minut po 3-ch latach mieszkania ze sobą. Co ten facet chciał i robił....pozostanie moją tajemnicą. Po dwóch latach poznałam wartościowego mężczyznę i wyszłam za mąż w wieku 27-miu lat. Jesteśmy małżeństwem jak z noweli romantycznej od prawie 30-stu lat. Zdaję sobie sprawę że czasy się zmieniły ale... miłość do kogoś, zapobiegliwość i romanse są takie same bez względu na ery, milenia czy wieki. Wspóczuję wszystkim zranionym ale... przemyślcie co było i dlaczego. Wyciągnijcie wniski i nie bójcie się wymagać poszanowania od osoby, która was kocha. Powodzenia dziewuszki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×