plastry evra jak czyścić

zimą mi ten syf nie przeszkadzał, ale teraz to jakaś masakra... robi się ciepło, chodzę w koszulkach z krótkim rękawem albo w ogóle bez niego, plastry przyklejam jedynie na zewnętrznej części ramienia (prawe jeszcze spoko, bo przyklejam dość wysoko i często wystaje jedynie kawałek, z lewym gorzej - na blizny po szczepieniach przyklejać nie chcę to mam go znacznie niżej i widać praktycznie cały.) mój problem: bród! obwódka wokół plastra to jeszcze małe piwo - można zmyć albo zdrapać, ale co zrobić z obwódką, która robi się pod plastrem na jego brzegach w miejscu, w którym ten klej już nie trzyma? cały plaster trzyma się super, ale zawsze jego brzegi mi się odklejają i tam właśnie zbiera się cały syf, w rezultacie mam plaster z czarną obwódką... czy znacie jakieś sposób, żeby temu zapobiec albo to wyczyścić? :o

dodam, że dobrze doklejam te plastry, ale i tak w ciągu nocy trochę mi się przesuną, więc cały ten klej wychodzi spod plastra, a po 2-3 dniach brzegi się odklejają i wszystko się tam zbiera. nie chcę grzebać i szorować wewnętrznej powierzchni tego plastra, bo jeszcze mi się cały odklei, więc nie wiem co mogę zrobić. mam się przyzwyczaić do tego?

zacznij przyklejać w inne miejsce niż ramię

no właśnie próbowałam, ale okolice łopatek odpadają, bo mam długie włosy i często jak ten plaster się już odklejał to włosy mi zahaczały o brzegi, a dolne miejsca typu pośladki czy podbrzusze jakoś średnio mi odpowiadają, bo się stresuję, że nie mam nad tymi plastrami kontroli i się odkleją albo zahaczę bielizną czy spodniami, dodatkowo na podbrzuszu mam problemy skórne, więc odpada. zostają te nieszczęsne łapy, ale chyba zostanie się przyzwyczaić albo nosić dłuższe rękawy, bo w necie czytam, że nie ma na to sposobu :P

Plastry to idiotyczny wynalazek Dziwie sie laskom które z tym łażą to tak jakby napisać na czole stosuje antykoncepcję i daje dooopy

staje się mniej idiotyczny w momencie kiedy odpada stosowanie tabletek anty, gumy się po prostu nie lubi :P