Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutnazakochana

Co z nim zrobić?

Polecane posty

Gość smutnazakochana

Hej ,mam problem i nie mam komu o tym opowiedzieć, posłuchacie? Mam 20 lat , przeszło rok temu miałam studniowke i tak sie zaczeło kazali mi tańczyć poloneza z chłopakiem ( szkolną maskotką , casanovą ) . Polubił mnie , jestem dosyć nie śmiała , ciągle słysze że mam zaniżone poczucie własnej wartości itd... w każdym razie ten chłopak zaczął do mnie pisać , często gadalismy troche ze mną flirtował ,szkoła sie skończyła nasze drogi rozeszły ja wyjechałam do Norwegi di pracy na wakacje, potem wróciłam poszłam na studia , wyjechałam do innego miasta .. On znowu zaczął sie odzywać , mówił że szuka pracy i być może jak sie też przprowadzi to bd okazja sie zobaczyć. I tak odzywał sie co kilka miesięcy aż w lutym przeprowadzil się i zaczął mnie do siebie zapraszać , w końcu przyjęłam zaproszenie . On jest przystojny ,uroczy , czarujący , kobiet miał chyba całe mnóstwo . Poszłam do niego , obejrzelismy film , ja zawsze taka nieśmiała i cicha - w jego towarzystwie czułąm sie super, próbował mnie pocałować na co mu nie pozwoliłam , jednak kiedy wychodziłam przytulił mnie raz drugi i stało sie zaczeliśmy sie całować , nie wiem kiedy zaprowadził mnie do sypialni , troche sie bałam nigdy nie miałam chłopaka , ale nie było już odwrotu - rzucił mnie na łóżko , kochaliśmy sie (rewelacji nie było , bolało jak to za pierwszym razem) potem wróciłam do domu , spotkaliśmy sie tydzzień później znów skończyło sie w łóżku , potem wróciła jego babcia u której mieszkał i przez 5 tyg sie nie widzieliśmy później odezwal sie znów i znów go odwiedziłam tym razem była jakiś taki miły ,ja za to byłam jakaś dziwna zakłopotana sama nie wiem , w każdym razie znowu to samo zakończenie . Później on znowu pare razy chciał sie zobaczyć ale jakoś nie możemy sie zgrać w czasie. nie wiem co dalej on czesto mówi ze mnie lubi , nawet że teskni ale jak widze na fb że komentuje zdjęcia innych lasek to serce mi pęka , ostatnio pare razy mu odmówiłam bo akurat miałam zajęcia do późna aklbo nie mogłam i nie wiem nie odpisał jak napisałam że nie moge że może jutro . Ogólnie to ta znajomość mnie sporo kosztuje , chyba sie zakochałam i ta jego obojętność to że sie nie odzywa a jak już to tylko żeby zapytać kiedy wpadne strasznie mnie to boli , wiele razy już sobie obiecywałam że zapomne że przecież znajdzie sie ktoś kiedyś kto mnie pokocha ale nie potrafie, do tego mam żal do siebie że mu dałam wiem że nie powinnam ale nie potrafiłam wtedy wyjść za bardzo sie bałąm że już sie nigdy nie zobaczymy , teraz też sie o to boje , ja wiem że on może mieć każdą i na samą myśl że kiedyś dowiem sie ze on kogoś ma chyba umrę z bólu. Co ja mam z tym zrobić ? Cięzko jest nie myśleć o kimś kogo sie kocha , szczególnie po tych trzech nocach? Pomóżcie ,naprawde nie mam z kim pogadac o tym wsydze sie ;((((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiaj z nim szczerze powiedz, że ci na nim zależy u facetów jest trochę inaczej niż u nas kobiet, ale skoro się z tobą przespał to może też do ciebie coś czuje. Nie wierzę, że w dzisiejszym świecie liczy się tylko seks bez zobowiązań i że nie ma miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
właśnie na to nie mam odwagi już raz pytał w smsie czy mi nie przeszkadza to że tylko do takich spotkań między nami dochodzi, ale jakoś dziwnie mu odpisałam ogólnie nic sie nie wyjaśniło , raz też udostępnił fragment piosenki cytuje "To ty mnie obudziłąś bym poznał co to siła ni jak chce czuć tę samotność ten strach co nas zabija i choć jestem prawie sam uwierz że sie postaram " to było jakoś po naszym drugim spotkaniu kiedy nie mogliśmy sie zobaczyć bo była jego babcia , a nie dawno pod czyimś postem który brzmiał : "bez planów, pytań i konsekwencji" napisał dokładnie tak po czym dzień później chciał żebym wpadła , nie wiem jeszcze troche i oszaleje zawsze mi sie wydawało że jestem taka silna że dam sobie rade w końcu sporo już w życiu przeszłam , a tu prosze jeden taki ooo i pękłam na milion kawałków , nie moge przestać o nim myśleć bardzo mi to przeszkadza bo nie moge sie nawet uczyć ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale ty go kochasz nie mów mu tego od razu powiedz że jesteś zaangażowana coraz bardziej i że chciałabyś wiedzieć jak wygląda wasza sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
wiem że tak powinnam zrobić ale ja się boję że jak on zobaczy że mi zależy na nim to się wycofa i wtedy to juz moje życie to już wogóle sie zawali całkiem , kurcze czemu to takie trudne czemu nie moge wiedzieć co on myśli co czuje ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to przede wszystkim jemu powinno zależeć jeżeli nie to wiem że będzie bolało, ale nie pozwól się tak traktować jesteś jeszcze młoda na pewno się zakochasz w kimś innym jeśli okaże się, że on nie czuje tego samego co ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
Dzięki ;) Najgorsze że ja to wszystko wiem , że całe życie przede mną , że jest mnóstwo innych , że to on sie powinien starać i to mu powinno zależeć , i chyba dlatego jest mi z tym tak trudno , nie moge się z tym pogodzić że dla kogoś dla kogo tyle byłam w stanie poświęcić jestem kimś tak mało ważnym żeby nie powiedzieć nikim , raz mu napisałam że nie chce być jego zabawką odpisał że wcale mnie nie ma za zabawke , im dłużej o tym myśle tym bardziej dochodze do wniosku że to nie ma sensu najgorsze jest to że jak znowu sie odezwie za jakiś czas to pewnie tych moich postanowień i tak znowu ddo niego pójdę , szkoda gadać wszyscy myślą i zawsze mówią że taka mądra i poukładana ze mnie dziewczyna a tu prosze okazuje się że totalna ze mnie idiotka ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
A znasz takie powiedzenie nie znasz nie oceniaj , nie szukam tu czyjegoś poparcia , to moja sprawa co robie i z kim , chciałam tylko wysłuchać rad innych MĄDRYCH kobiet po prostu sie wygadać, więc bądź tak łaskawa i sie zamknij ( tak wgl to dość wulgarna jesteś, więc nie udawaj świetęj) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem ci coś o mężczyznach bo przeczytałem jeszcze raz te twoje wypociny. Typ na którego trafiłaś to zalatujący tanim romantyzmem gościu któremu sprawia przyjemność przelecieć laskę i bawić się jej uczuciami. Traktuje już ciebie jak koszulkę której nie zamierza wyprać lecz wyrzucić. On myśli o tobie jak o koszulce - jeszcze parę razy da się założyć - ale nigdy ci tego nie powie bo wie że wtedy byłby koniec. Przykro mi ale bardzo źle trafiłaś. Dałaś się nabrać - zonk. Dam ci dobrą radę, potraktuj swoje pierwsze razy po prostu jako coś co stało się z twoim kolegą i było bez znaczenia, tak o żeby mieć za sobą. Zrób z siebie mentalną dziewicę, a jemu napisz coś deprymującego np że był kiepski w łóżku i że źle czułaś się spotykając się z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
No i taka rada brzmi o wiele lepiej niż tamta , dzięki chociaż na to pewnie sie nie odważe , nie zamierzam sie na nim mścić bo to naprawde fajny facet zawsze stosunki między nami były dobre , a to że drań i ten typ tak ma to wiem , nic na to nie poradze że go "polubiłam"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic na to nie poradzisz, dobrze o tym wiesz, polubiłaś go więc po co w ogóle się jeszcze żalisz? Rozumiem że lubisz wzdychać i zadawać pytania "Och dlaczego to tak jest?".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
bo właśnie od tego są takie strony ? żeby wyżalić się komuś zupełnie obcemu , posłuchać takich różnych komentarzy które pomagają wbrew pozorom , pozwalają nabrać dystansu , możesz się śmiać , czepiać że sie żale i tak dalej bla bla bla ale skoro mi taka rozmowa może pomóc to czemu miałabym tego nie zrobić , nie podobają ci sie moje wpisy przecież nie zmuszam cie żebyś je czytała , wyluzuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zachowuje się tak bo irracjonalna Jezusowa miłość już dawno przestałą nie bawić. Tak czy siak jesteś dla mnie debilką i wiem że mam rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chociaż i tak nie jest z tobą aż tak źle bo przejawiasz jakieś symptomy mądrości. Wyobraź sobie że piszą tu czasami takie których mąż zdradza, bije, wyzywa a one ślepo zapatrzone w niego jak w obrazek ze łzami w oczach. Masochistki emocjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
może jestem beznadziejnie zakochana, okej ale masochistką to nie jestem , nigdy nie dałabym sie nikomu skrzywdzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobrze. W twoim przypadku jednak sama się krzywdzisz, a to też odmiana masochizmu. Powiesz nie mogę nic na to poradzić, a ja powiem bo nie chcesz nic na to poradzić. Z drugiej strony twój przypadek jest bardzo lajtowy. Idź dalej się z nim bzykać, wibrator czy penis to nie ma różnicy, naprawdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
Mimo tych złośliwości twoich i tak ci dziękuje , niczego nowego się od ciebie nie dowiedziałam ,ale chociaż humor mam lepszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Malinowa ma rację.Niby taka nieśmiała jesteś a poszłaś do łóżka z kolesiem,który bzyka wszystkie laski?On Cię skrzywdzi dziewczyno a im wcześniej to zakończysz tym mniej będzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
i serio myślicie że ja tego nie wiem? a była któraś z was może kiedyś zakochana , nie wiecie że miłość z racjonalnym mysleniem nie ma nic wspólnego, ja naprawde to wszystko wiem tyle że w to nie takie proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
malinowa kręci cię życie seksualne innych ? nie masz swojego ? to chyba moja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Byłam i jestem zakochana(chociaż dzisiaj jestem wkurzona na Niego).Co nie zmienia faktu,że zrobiłaś z siebie materac dla nieodpowiedniego gościa.Czytasz samą siebie?Pierwszy raz powinien być przemyślany,nie powinnaś go żałować a tu nie masz nic pewnego z tym gościem.Odzywa się kiedy chce,jest wolny,nie jesteście parą.Ma z Ciebie kolejną FF do kolekcji.Miłość nie musi oznaczać przestania się szanować a to teraz robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
Szanuje siebie , zresztą to już jest indywidualna sprawa każdej z nas , to że sie z nim przespałam to nie znaczy że jestem d***** , a wy dalej nic nie rozumiecie , nie wiesz ile było w tym namiętności nie wiesz za czym tak naprawde tęsknie , nie jestem żadnym materacem, zawsze robiłam to na co miałam ochote , nie mam z tego powodu żadnych wyrzutów , to że napisałam że mam żal do siebie że mu dałam to tylko dlatego że jeszcze czaasami łudze sie że między nami mogło być coś więcej ,tyle na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Irracjonalizm jest doskonały jedynie na obrazach malarzy.A prawda to prawda i jest racjonalna. Rzeczywistość jest racjonalna.Nie nazwałbym miłości czymś irracjonalnym jak człowiek jest głupi to postępuje głupio w każdej dziedzinie życia. Z drugiej strony nawet geniusze uczą się na błędach.Gorzej jak ktoś się w ogóle nie uczy.Moje pytanie to była mocno zawoalowana ironia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko musisz sprobowac go wyczuć... Zobaczyć czy rzeczywiście jest tak, ze zależy mu tylko na jednym czy na Tobie... Dobrze robisz, ze czasem odmawiasz mu spotkań, niech widzi ze to co sie wydarzylo między wami wcale nie oznacza ze jestes jakims jego pogotowiem seksualnym na zawolanie... Sprobuj sie z nim moze spotkać w jakiś innych okolicznosciach, a nie u niego na chacie... Zobacz czy jeżeli mu odmówisz zbliżenia to czy nadal będzie chcial sie spotykać... Albo po prostu pogadajcie szczerze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
ile w tej wypowiedzi mądrości żywcem wyciągniętej z książek , tak sie tylko składa że życie to nie encyklopedia , kiedy w gre wchodzą prawdziwi ludzie ,uczucia i wszystko inne to te formułki , granice i wszystkie sztywne prawdy się nic nie liczą,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bez przesady z tym materacem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nam wytłumacz bo strasznie się miotasz i zaprzeczasz sama sobie.Poszłaś z obcym facetem do łóżka,przecież wcale go nie znasz.Co Tobie po tej namiętności(zresztą sama napisałaś,że szału nie było)skoro facet nie jest Tobą zainteresowany.dziś Ty,jutro inna.Chcę Ci pomóc ale Ty masz klapki na oczach i nie myślisz trzeźwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
dobrze dla ciebie moge być nawet materacem, w każdym razie to ten materac jak nawet wycierpi sporo bedzie miał boskie wspomnienia za kilkanaście lat , a co do komentarza wyżej to On wie że nie przylece na każde jego zawołanie , wogóle to nie materacom był poświęcony ten wątek tylko temu jak sobie poradzić z rozdartym sercem , ciesze sie dziewczyny że sie dobrze bawicie moimi problemami ale może już wystarczy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutnazakochana
napisałam że szału nie było za pierwszym razem , potem już szał był i owszem miotam się chociażby przez ten szał , cięzko jest tak po prostu zerwać coś co choć przez moment sprawia ci tyle radości i szczęścia ile nie zaznałaś przez całe życie (nie chodzi mi o seks) ,a rozum nie zawsze wygrywa z głupim sercem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×