Fryzjerka obcięła mi jaja! Co mam robić!!!

Byłem dzisiaj w moim ulubionym zakładzie fryzjerskim. Szefowa spytała czy pozwolę się obciąć przyjętej dopiero co na staż dziewczynie. Zgodziłem się, dziewczę było młode i bardzo zalotne. Poprosiłem o fryzurę na hipstera, zauważyłem jakiś czas temu, że tacy mają ostatnio największe wzięcie. Panoszą się już nawet po remizach i dyskotekach. Szefowa wyszła na chwilę z zakładu żeby zrobić zakupy, a ta strzygąca pyta mnie: ,,jaja też?''. Co mogłem odpowiedzieć? Wyjmuję fiuta, ona bierze nożyce, które przypominały raczej krawieckie co już mnie trochę zaniepokoiło i...CIACH, nie mam jaj! Byłem tak zszokowany i zawstydzony, że po paru minutach zwyczajnie wsadziłem pół rolki papieru toaletowego do środka, zapiąłem rozporek i wsiadłem w taksówkę. Założyłem domowej roboty opatrunek i od ośmiu godzin zwijam się z bólu leżąc w łóżku. Genitalia zabrałem ze sobą, da się to jakoś przyszyć? Nie znajduję w sobie siły, która pozwoliłaby mi zanurzyć je w formalinie i żyć dalej bez jajec. Zresztą nie mam w domu tak dużego słoja. Błagam was, jeśli kogoś spotkało coś podobnego, pomóżcie!

szoke

jaja nie włosy - odrosną :D

Daj, wyliżę ;)

Noblessa, ja Cię już zgłosiłam:) naprawdę nie masz co robić tylko wpisywać swoje chore fantazje pod każdym moim wpisem w nadziei, że bezmózgowia takie jak Ty uwierzą?;) zastanów się małpeczko;) tylko się nie przemęczaj

Liż autorowi jaja albo do chorej mamusi biegnij na jednej nóżce ;)

Jaja ma każdy .... podobno nawet kobiety. Nawet ja mam w lodówce.Więc kończ z rozpaczą i ciesz się bo został ci fiut uważaj na niego:)