Rozstanie bez powodu

Tak bez żadnego powodu. Poznałam chłopaka 3 lata temu, 2 lata byliśmy razem. Każdy dzień spędzałam z nim. Każda wolną chwilę. Byliśmy nierozłączni. Pamiętam jego słowa jak mówił mi ze jestem sensem jego życia. Nigdy mnie nie opuści bo mnie kocha, tylko ja jestem jego światem i nic poza tym. Mówił też ze jestem jedyną jaką w życiu tak bardzo pokochał. Ale przyszedł taki czas ze milczał, dziwnie patrzył się, był smutny. I powiedział coś co rozwaliło moje życie" musimy się rozstać, bo nie jestem dobry dla ciebie, ciągle narażam cię na niebezpieczeństwo. Nigdy nie powinniśmy się poznać" Nie wiem co takiego mu zrobiłam, o jakie niebezpieczeństwo mu chodziło? Mam cholerna depresję, od wszystkich się odcięłam, nic mnie nie cieszy. Dni są takie same. Wszystko straciło sens.

chodź przytulam Wypłacz się jeżeli tego potrzebujesz

powod dla ktorego slowa nic nie znacza? masz go przed soba

Zapytaj go wprost co jest powodem rozstania. Wnioskuje, ze zerwal przez sms?!

Nie mam z nim żadnego kontaktu. Wyjechał. Spotkał się ze mną i mi to powiedział. Takich spraw nie załatwia się przez telefon.

No cóż. Miał rację co do jednego, nie zasłużył na ciebie. Ale myślę sobie ze jakieś problemy mdógł mieć i wyjechał

Nie wiem co myśleć o tym. Nic tylko płacze i mam ochotę coś głupiego zrobić żeby się odciąć od tego wszystkiego.

Powód jest, gnój się po prostu Tobą znudził albo poznał jakąś inną dziewczynę, a że ty mu się już znudziłaś to cię porzucił jak starą zużytą zabawkę. Ale nie powie Ci tego wprost, tylko gada jakieś bzdury, że na niego nie zasługujesz itp. To jest naprawdę banalnie proste zrozumieć tych c\weli :D

No to po co te 2 lata byliśmy razem? Taka zabawa moim kosztem? Znałam go dobrze i wiem co między nami było, a on nikogo nie poznał. Wiem to bo jego siostra czasem się odzywa do mnie.

dokładnie, znudził się, odkochał, cokolwiek w tym stylu i nie chciał mówić wprost, więc wcisnął najstarszą ściemę świata pt. nie zasługuję na ciebie, odetchnął z ulgą, że ma to z głowy i tyle go widzieli.

Nie znasz życia dziecko... 2 lata razem? No więc właśnie, por\uchał por\uchał, znudził się dziewczyną i porzucił jak szmatę. Nie ty pierwsza i nie ostatnia, niemal każda z nas to przeżyła, życie. I niech Ci się nigdy nie wydaje, że kogoś tak dobrze ZNASZ, bo nie znasz nigdy drugiej osoby, a już na pewno faceta. Faceci to są bardzo proste konstrukcje, są z kobietą gdy jeszcze na nich działa seksualnie, a jak już nie działa to porzuca jak zużytą szmatę, nieważne jaki dobry i miły wcześniej nie był. Znudziła się, dziękuję, do widzenia, żadnych sentymentów. Porzuca dziewczynę i ma ją w doopie. I nic ci nie pomogą błagania o miłość, o powrót, tylko się ośmieszysz i upokorzysz bo doopek i tak już do Ciebie nie wróci. Owszem zdarzają się mężczyźni z klasą i honorem, którzy zostają przy kobiecie nawet gdy już im się znudziła, ale takich jest coraz mniej. Większość facetów ma niestety hedonistyczne podejście do życia, czyli liczy się tylko ich przyjemność i jak już dziewczyna im się znudzi, to ją porzucają i szukają nowej "miłości".

Nie spałam z nim. On nie zmuszał mnie do tego