wyrzuty sumienia

Mam faceta już 5 lat, oboje mamy po 25 lat, dwa miesiące temu wyjechał do Niemiec, codziennie rozmawiamy i niby było wszystko ok do urodzin mojego kolegi na których wydarzyło się cos co totalnie przewróciło moj swiat. pod koniec imprezy gdy zostało pare osob i wtedy dosiadł sie obok mnie facet mojej kolezanki(ona juz wczesniej poszla spac) tu niby rozmawiał ze wszystkimi ale zaczął dotykać nisko moich pleców(nikt tego nie zauważył) tak delikatnie, przesuwał rekami w jednym miejscu miałam podwinieta bluzke i wlozył reke pod nia, ja sie odsunełam ale on sie znowu przysunał nie chciałam reagowac g***townie zeby tego nikt nie zobaczył było mi bardzo głupio ale jednoczesnie co najgorsze podobało mi się to. Przez głowę mi przeszły myśli ze chciałabym zebysmy zostali tam sami. Na szczęście w porę oprzytomniałam i poszłam do domu chodź nie chciał mnie puścic, na pozegnanie mnie przytulił i od tej pory nie moge o nim zapomniec nie wiem co sie ze mna dzieje. Mam cholerne wyrzuty sumienia wobec mojego faceta i kolezanki. co zrobić? Dodam, że to nie pierwsza taka rozłąka z moim facetem i zawsze byłam w 100% wierna nigdy nawet nie zwracałam uwagi na innych, a teraz czuję się jak bym go zdradziła, nie wiem czy mu o tym powiedzieć.

Nic niekomu nie mów i zapomni tym kolesiu skoro masz faceta i szczere plany wobec niego. Z drugiej strony jak 5 lat jesteście razem a on sam wyjechał to z was juz nic nigdy nie będzie.

Na razie nie było możliwości żebym z nim jechała ale w wakacje miałam dojechać do niego, a teraz już sama nie wiem co robić, mieliśmy wspólne plany na życie, a teraz czuję się okropnie. No i nie mogę przestać o tamtej imprezie przestać myśleć. Nawet nie wyobrażam sobie jak mam teraz koleżance spojrzeć w oczy.