Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Ciocia robi afere bo została zaproszona bez dzieci

Polecane posty

Gość gość

W maju mamy chrzciny córeczki. Początkowo lista gości zamknęła się w 80 osobach! Stwierdziliśmy, że to za dużo i postanowiliśmy okroić listę zapraszając na chrzciny tylko rodzeństwo naszych rodziców bez ich dzieci (i ich rodzin) Część rodzeństwa naszych rodziców ma dorosłe dzieci ze swoimi rodzinami a część dzieci w wieku szkolnym. Generalnie każdy poszanował naszą decyzję z wyjątkiem pewnej ciotki, Ma 5 dzieci w wieku 7-16 lat. Przyjechaliśmy z zaproszeniem tylko dla niej i wujka. Ciotka otworzyła zaproszenie i pyta czy to impreza dla dorosłych czy dla dzieci również. Więc grzecznie powiedziałam, że dla dorosłych. Widziałam że jest niezadowolona ale próbowała być miła. Pod wieczór dowiaduję się, że owa ciocia zadzwoniła do mojej teściowej i nagadała jacy to my jesteśmy aspołeczni i że co to za moda że prosimy bez dzieci i że to nie poważne i że nikt nie przyjdzie na taką imprezę, że to chore i że to na bank na złość zrobione. Koszt talerzyka to 120 zł - zatem za chrzciny na 80 osób z innymi wydatkami musielibyśmy szykować ok 10 tys zł! Pełną kwotę za talerzyk płaci się od każdego miejsca (czyli powiedzmy od dziecka 2-3 letniego) To dla nas za dużo - nawet jeżeli mamy te pieniądze to teraz się budujemy i wolimy je zainwestować w naszą przyszłość. Zaprosiliśmy zatem 40 najbliższych osób. Wkórzyłam się jak mi to teściowa opowiadała i nagadałam jej, że jak dzieci owej cioci miały komunię to nie zostaliśmy zaproszeni, że dla mnie jest niepoważna i infantylna w swoim zachowaniu. I tu teściowa mówi "bo powinniście zaprosić te dzieci - zadzwoń żeby z nimi przyszła" - pytam więc jak poczują się inni którzy bez dzieci byli proszeni - mówię, że nie ma wyjątków. Ona do mnie "jak nie chcesz być wrogiem w rodzinie to zaproś te dzieci". Kurcze co ja mam robić??? Mąż mówi, że nie zamienimy zdania a ja powoli się łamię i sama "głupieję" nie wiem co robić... Możecie ocenić tę sytuację "z boku"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie uważasz, że 40 osób na chrzcinach to jednak przesada? trzeba było zaprosić najbliższych i nie byłoby problemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chrzciny na 80 osob. masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale my mamy bardzo dużą rodzinę. Nasi dziadkowie żyją, tata, mama, teściowie mają spore rodzeństwo z którymi bardzo dobrze żyjemy - widujemy się w święta, mieszkamy obok siebie. Te 40 osób to na prawdę najbliższa rodzina. Ale pytanie nie dotyczy tego czy to dużo czy mało tylko co zrobić z tymi dodatkowymi 5 osobami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba miec z deklem zeby robic takie wielkie chrzciny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak Cię stać na 40 osób, to na dodatkowe 5 również- proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym już dzieci nie zapraszała, bo i tak i tak będą zgrzyty. Może być przykro innym, po prostu głupio by to wyglądało. Ustaliliście te 40 osób i tak zostawcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo co Ty miałaś na 10 osób i uważasz że 40 to dużo? Może jak Ty nie masz dużej rodziny to uważasz że to mało ale jak w święta mamy 30 osób to chrzciny na 40 to nie jest jakaś przesada. Wesele miałam na 240 :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:21 - DNO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra, my też mamy chrzściny niedługo , ale gości całe 18 osób.Tylko rodzeństwo+dziadkowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kożelanka
Jak nie macie kasy na co wydawać to róbcie i zwykłe urodziny na 100 ludzi... A nie dało się zrobić normalnych chrzcin? Tzn. rodzice, dziadkowie i chrzestni dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zasada to zasada. Skoro wszyscy przychodza bez dzieci to i ciotka nie powinna byc wyjatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robilam chrzciny w lokalu,koszt 130 zl za osobe i nie wyobrazam sobie jakbym miala zaprosic wszystkie ciotki wraz z doroslym dziecmi i jeszcze partnerami ich dzieci.To ma byc kameralna uroczystosc a nie wesele.U mnie nikt pretensji nie robil,podobnie uczynilam na komunii corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My robiliśmy bez dzieci i z rodziny męża wszyscy dzieciaci oburzeni nie przyszli a z mojej rodziny wszyscy przyszli chętnie sami, impreza normalnie do białego rana była, wszyscy zadowoleni, jeszcze się śmiali że jedyna okazja wyjść we dwoje a jedna ciotka która faktycznie nie miała z kim dzieci zostawić przyszła z mężem i tymi dziećmi na drugi dzień, zadowolona przesiedziała z nami całe popołudnie. Po prostu jedni uważają dzieci za pępek świata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robilam chrzciny w lokalu,koszt 130 zl za osobe i nie wyobrazam sobie jakbym miala zaprosic wszystkie ciotki wraz z doroslym dziecmi i jeszcze partnerami ich dzieci.To ma byc kameralna uroczystosc a nie wesele.U mnie nikt pretensji nie robil,podobnie uczynilam na komunii corki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kożelanka - zaprosiliśmy dla nas najbliższą rodzinę - wyszło 40 osób i więcej nie chcemy okrajać bo nie i tyle. Te 40 to absolutne minimum - każdy jest dla nas w tej grupie ważny i chcielibyśmy żeby na chrzcinach był.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurcze mamy teraz dwa wesela dostałam zaproszenie bez dziecka i dla mnie to oczywiste że mam go nie brać. Jak nie mam z kim zostawić albo dla mnie to "uraza" to po prostu nie idę i już. A po co robić aferę - dzwonić do teściowej i wymuszać na nas zaproszenie??? Tego nie rozumiem - ludzie nie mają honoru za grosz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale na chrzciny nie zaprasza się wujków i cioć, zaprasza się chrzestnych dziadków rodzeństwo ew. osoby towarzyszące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
22.25- chrzciny do białego rana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok ale jak jest zaproszona cala rodzina to z kim ta ciotka ma zostawic te dzieci? same maja zostaw w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 22:28 A KTO TAK POWIEDZIAŁ? U ciebie jest taka tradycja? U mnie jest inna - i co z tego?? Każdy robi chrzciny na tyle osób na ile uważa i na ile go stać. W mojej okolicy chrzciny na 40-60 osób nie są jakimś specjalnym lokalnym wydarzeniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie zaprosila. Rowniez mamy duzo rodzine, na wesele zapraszalismy ponad 200 osob (rodzina i znajomi), ale Chrzest to zupelnie co innego. Zaprosilismy tylko dziadkow,oczywiscie rodzicow, chrzestnych i ich najblizsza rodzine. Tzn chrzestna byla niezamezna siostra meza, a chrzestnym moj mlodszy kuzyn zaproszony ze swoimi rodzicami, ktorzy sa mi bliscy. I tyle. Gdybym miala zapraszac wszystkie ciocie i pociotki mialabym 100 osob. Chrzciny to nie wesele, w Swieta tez widuje wiecej osob, a jednak na Chrzciny wszystkich bym nie prosila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeju te dzieci mają od 7 do 16 lat - same zostaną w domu! U nas chrzciny to nie całonocna impreza. Obiad po mszy - max do 18-19 i do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeciez te starsze moga zostac z tymi mlodszymi dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No serio do białego rana, o 18 chrzest, 19 kolacja + tort w restauracji, posiedzieliśmy tam do 21, potem u mnie w domu grill i impreza na tarasie, doszli do nas sąsiedzi z tym jeden przyszedł z harmonią, wszyscy śpiewali, pózniej tańczyli, no dopiero coś po 4 zaczęli się rozchodzić, nawet nie myśleliśmy że wszystko tak się uda. No i nawet para z tego wyszła, mój kuzyn i szwagiera poznali się na tych chrzcinach i w te wakacje będzie ich wesele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na chrzcinach zapraszałam tak: moi rodzice oraz siostra, teściowie, rodzeństwo męża (czwórka w tym dwoje z małżonkami), moje dwie babcie, męża babcia, męża dziadek, męża chrzestna z mężem (bo mieszka z babcią), moja ciocia z narzeczonym (bo mieszka z babcią), chrzestna córki z mężem i synem, chrzestny bez osób towarzyszących.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja my tych dzieci też już nie zapraszała. Cóż juz zaproszenie daliście więc jeśli nawet teraz zmiękniesz i zaprosisz ciocię z dziećmi to i tak zgrzyt pozostanie. A tak na przyszłość pamiętaj że jeśli zapraszasz rodzinę to można owszem bez dzieci które już założyły swoje odrębne rodziny, ale z dziećmi jeśli jeszcze są na wychowaniu tzn. małoletnie. Tak jest po prostu taktownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiadomo autorce chodzi o to by jak najwiecej kasy wycisna z zaproszonych.Dziecia za talerz trzeba zaplacic a korzysci zadnych nie ma dla autorki.Ja zapraszam najblizszych i to z dziecmi i bedzie na chrzcinach do 20osob.Jak bym miala zapraszac ciotki i znajomych tez bym uzbierala 80:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam inne zdanie. jak wszyscy bez dzieci to wszyscy - co z tego ze nie mieszka w domu albo ma swoją rodzinę. Sporo chodzę po weselach i nie zaprasza sie juz dzieci z prostego względu - płaci sie za nie w większości lokalow jak za dorosłego. Wiem ze dla dzieci taka impreza to radocha i nie mogą sie doczekać ale bez przesady - nikt nie będzie płacił dodatkowe 550 zl tylko po to żeby sprawić frajdę dzieciom. A.poza tym za te rodzinę zapłaciliscie prawie 800zl.-.watpie żeby dali tyle a kopertę na chrzest - tyle to pewnie chrzestny da. Z czystego ekonomicznego i logicznego punktu nie zapraszac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto robiąc imprezę nie liczy na to ze sie ona zwróci? ?? Obluda !!!! Każdy na to liczy ! Ciekawe jakbys wydała 10 tys na chrzciny a zebrala.5 to bys była taka och i ach. Nie zapraszać dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×