Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

wolność w związku gdzie są granice

Polecane posty

Gość gość

mieszkamy razem, mój chłopak notorycznie wymyka się z domu ( z kumplami na piwko, do rodziców ) mówi np że zaraz będzie bo idzie do sklepu po coś na obiad i idzie sobie i nie wraca przez kilka godzin, notorycznie się o to kłócimy,po takich akcjach nie wpuszczam go do mieszkania albo mówie mu żeby sobie poszedł do mamuni jeżeli traktuje dom jak hotel, ja już sama nei wiem czy to ja sfiksowałam czy to on przesadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaloz mu smycz na szyje i wyprowadzaj czasem na spacer:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to nie jest nomalne zachowanie jeżeli traktuje się dom jak hotel, mówi się ze wychodzi po kurczaka i wraca po kilku godzinach podpitym, a ty mi tu o jakiejś smyczy piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jest to normalne. Ale nic nie osiągniesz gadaniem, żeby szedł do mamusi, czy nie wpuszczając go do domu. Pytanie, dlaczego on tak robi? Może jak mówił, że idzie na piwo to z Twojej strony był foch? Nie znam Waszej sytuacji, najlepiej zapytaj go dlaczego tak robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama30
Dziewczyno Twój partner daje Ci jasny sygnał, że nie jest gotowy na wspólne mieszkanie. Krzyki i awantury, a tym bardziej niewpuszczanie do mieszkania jest żałosne i dziecinne. Porozmawiaj z nim, że chyba to nie ten czas na wspólne mieszkanie i że czas powrócić do swoich domów, aby mieszkać oddzielnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozmawiałam z nim niejednokrotnie na ten temat, co więcej on wie że mnie rani takim zachowaniem i sam przyznał nie raz że robi źle wychodząć i nie dająć znaku życia, ale widzę że to jest od niego silniejsze i gdy tylko nadarza się okazja to s*******a jak kuna, wiem że mu deram nad głową że łazi i się szlaja itp no ale k***a jak mamy stworzyć kiedyś rodzinę to raczej już sie chłopak powinien ogarnąć a nie co weekend i czasem tez w tygodniu traktować dom jak hotel, wyjdzie wyłączy telefon i znika na całe dnie, pozniej ja robię awantury i koło się zamyka i tak co chwilę, już naprawdę nie wiem co ja mam robić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest moje mieszkanie i ja nie mam zamiaru wracać do rodziców, pracuję może i by mi było ciężko się utrzymać ale jakoś dam radę nawet sama, już jesteśmy za starzy na powroty do rodziców, no ale on tego nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
''wyjdzie wyłączy telefon i znika na całe dnie'' Musisz byc zdesperowana zeby sie godzic na cos takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no kocham go , albo mi się tak wydaje że go jeszcze kocham jesteś ze sobą już bardzo długo, na początku mieszkało nam się bardzo dobrze ale teraz widzę że on nie dojrzał to takiego związku, chociaż niejednokrotnie powtarza że chciałby mieć już dziecko ( co mnie kompletnie rozwala) Nie wiem jak mu przemówić do rozsądku, takim wyrzucaniem go z domu próbuję dać mu jasny sygnał ze nie toleruję takiego zachowania, myślalam że może coś do niego dotrze ale widzę że nie bo sytuacja się powtórzyła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Truskawkowa mama30
Musisz przemyśleć, czy Wasz związek ma sens. Czy widzisz się z nim za 5 lat, czy nadaje się na ojca, czy pielęgnowałby Cię w chorobie, czy towarzyszyłby Ci w trudnych chwilach jak np. śmierć kogoś bliskiego, etc. Jak odpowiedz sobie na te pytania będziesz wiedziała co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×