Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość blondcharlotta

Przyjaźń męża z rehabilitantką.

Polecane posty

Gość blondcharlotta

Mój mąż od około trzech miesięcy chodzi na rehabilitację, jego rehabilitantka stała się jego przyjaciółką której on się zwierza i ona jemu też. Niedawno przyszedł do domu i przyniósł babeczki, które ona mu upiekła, trochę to mnie wkurzyło,ale spoko. Potem spotkaliśmy ją na mieście, ja robiłam zakupy a on stał trochę dalej kiedy ona przechodziła mąż jej nie zauważył, więc kiedy przyszedł do niej na drugi dzień ona miała do niego pretensje że udawał że jej nie widzi. W następne dni okazało się że mój mąż najpierw poleciał kupić jej dywaniki do samochodu i jeszcze jej je włożył do samochodu, a potem poprosiła go żeby wysłał jej kartki świąteczne bo sama nie miała czasu, oczywiście poszedł i wysłał jej to, a zapomniałam dodać że Pani rehabilitantka ma oczywiście męża ale jego o takie przysługi nie prosi tylko mojego męża. Kiedy zrobiłam awanturę, mój zadzwonił do niej i powiedział że więcej nie przyjdzie i napisał jej że nie będzie chodził do niej bo ja nie rozumiem że ona jest tylko koleżanką. Jednak musi chodzić na rehabilitację , a my mieszkami w małym mieście i na rehabilitacje może chodzi tylko tam. Więc żeby go nie ograniczać powiedziałam że ma tak nadal chodzić. No i zapisał się, tylko zapomniał mnie o tym poinformować bo stwierdził że nie chciał psuć atmosfery, ale ja pomyślałam sobie że jest bardziej szczery z nią niż ze mną, jej powiedział o tym że ja mam pretensje, a mi nie powiedział że będzie znowu tam chodził. Chcę żeby się leczył i był zdrowy tylko dlaczego on tak się z nią zbliżył, czy waszym zdaniem taka przyjaźń jest normalna, on mówi że on ją traktuje jak dobrego kumpla, ale mi się wydaje że to chyba zaszło za daleko, nie wiem czy ja mam jakąś psyche czy dobrze myślę. Napiszcie co o tym myślicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
WZAJEMNA FASCYNACJA,tak sie zaczynaja zdrady romanse, nie mowie ze to romans ale zauroczenie napewno, moze ty z nim nie rozmawiasz moze w tobie nie ma zadnego oparcia, moze wy nie macie dla siebie czasu, jezeli tak to zmien to bo sama widzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondcharlotta
Właśnie chodzi o to że o wszystkim rozmawiamy, zawsze stoje po jego stronie dla niego nawet zmieniłam swoje życie ubieram się tak jak lubi, chodzę na siłownię. W każdej dziedzinie się dogadujemy tylko nie w kwestii jego koleżanek, bo zawsze jest jakaś koleżanka, a mnie to wkurza. Tylko z drugiej strony on o wszystkim mi mówi, nawet o tych koleżanka, więc chyba jest szczery. A jak jesteśmy razem to jest cudowny, bardzo go kocham i chyba oszaleje z tej zazdrości. A on jest bardzo otwarty w stosunku do wszystkich ludzi i często jestem świadkiem jak ludzie na niego reagują, wiele spraw przez to łatwo załatwia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
Może to nic nie oznaczać, a może to oznaczać, że znalazł z nią nić połączenia, której mu brakuje. Może być to fascynacja. Pamiętaj, że rehabilitantki to osoby ciepłe, życzliwe i troskliwe, są takie raczej z natury, dlatego wybierają ten zawód. Jest to zawód "kontaktowy" łamie się wszelki dystans do drugiej osoby i często się jej dotyka, takie przełamanie barier moglo zbliżyć Twojego męża do rehabilitantki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
ale nie martwiłabym się na Twoim miejscu na wyrost. Z reguły rehabilitanci to osoby, które "dotykają" każdego w swojej pracy, więc nie jest to dla nich czyms ekscytującym. Zastanowiłabym się jednak nad tymi prośbami z jej strony. Może warto się pojawić któregoś razu tam z nim i zaakcentować, że chcesz mieć niektóre rzeczy pod kontrolą. Może to da jej do myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uwazam ze wysylanie jej kartek czy robienie zakupow to lekka przesada. ona pracuje dla siebie czy w poradnie? jak w poradni to zglos do jej szefa ze zachowuje sie nieprofesjonalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Piszesz, ze ma zawsze jakies kolezanki. A ma tez kolegow? Moze to jest taki typ faceta, ze lubi miec poza zona jakies dodatkowe relacje z innymi kobietami. Rozmowa, szczerosc i bycie sympatycznym to jedno, ale robienie z niego giermka na "lec, polec" to duza przesada, uwazam. Placi za zabiegi i nie ma w stosunku do niej zadnych dodatkowych zoobowiazan. Jak to sie mowi: traktuja nas tak jak na to pozwalamy. Ona sie nim wyrecza a on sie na to godzi. Powie raz czy dwa "nie" i wiecej go prosic nie bedzie. Tyle, ze on sie boi, ze ona sie moze wtedy pogniewa a tego nie chce, czyli mu w jakis sposob na niej zalezy. Bledne kolo. Mysle, ze twoj maz musi zmienic swoje zachowanie. Inaczej bedzie sie to rozwijac i moze kiedys go zaprosi (pod nieobecnosc meza) zeby umyl jej plecy. Glupio jak pojdziesz do kobiety z pretensja. Twoj maz to nie jest male dziecko. Naucz go asertywnosci bo tylko on moze cos zmienic. A tak na marginesie to ta baba strasznie namolna jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondcharlotta
No właśnie o tym mówię wydaje mi się że mój mąż jest wobec mnie uczciwy bo właściwie przecież nie musiał by mi o tych usługach dla niej mówić a jednak mi powiedział bo uważał to za nic takiego. Jednak tak jak mówicie ona przegina, on jest jej pacjentem a nie sługusem, mogą sobie rozmawiać być znajomymi jednak usługi dla niej to za dużo. On mówi że tylko jej pomagał, ale moim zdaniem pomoc jest wtedy gdy ona nie jest w stanie tego zrobić sama, np. naprawa samochodu, a po za tym ona ma męża, którego mogła o to poprosić. A te jej babeczki które dała mojemu mężowi, to chyba już przegięcie całkowite, co myślicie czy wypadało żeby mu piekła babeczki, co innego jak by go poczęstowała, chociaż tak właściwie to też nie wypada bo on jest pacjentem. Ona pracuje w przychodni i tak myślę że jeżeli będzie tak dalej to rzeczywiście poinformuję jej szefa że za bardzo spoufala się z pacjentami. Jednak zawsze w takich sytuacjach mam jakieś skrupuły bo nie chcę komuś niszczyć życia i robić z siebie zazdrosnej idiotki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Kobieta jawnie przegina ale to twoj maz musi to zmienic. Pojdziesz do szefa, wyrzucja ja z pracy moze a mezulek poszuka sobie nastepnej kolezaneczki. Bo jak piszesz, zawsze jakies ma. Glownym problemem jest zachowanie twojego meza a dopiero drugoplanowo jej. Rozumiesz! No a z tymi babeczkami to juz niewypal do kwadratu. Czy twoj maz jest zodiakalna WAGA? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondcharlotta
Nie mój mąż to byk, a jeżeli chodzi o jego zachowanie to mu to wyjaśniłam i chyba zrozumiał o co mi chodzi, bo zapytałam go czy nie miał by pretensji gdybym to ja prosiła jakiegoś kolegę o to np żeby zrobił mi zakupy do domu, więc po tym przykładzie przyznał mi racje że tak nie powinno być. Jednak jeżeli chodzi o nią mam wrażenie że ona testuje jego i mnie i dlatego dała mu te babeczki, chciała sprawdzić czy on przyniesie je do domu czy ukryje to przede mną i co ja z tym zrobię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rehhhabi
gwoli wyjaśnienia - co ma do tego WAGA? (pytam z ciekawości).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Znam pare Wag, ktore sie dokladnie tak zachowuja :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka swojego kolegi
No co Wy z tą zazdrością? Żonaty facet może mieć koleżanki, a mężatka kolegów! Takich zwykłych, nie f****ng friends;) Babeczki nie na miejscu? Jakbym mojego słyszała, jemu się też nie podobało jak dokarmiałam kolegę. "Dla mnie ciasta nie zrobisz, a dla niego zawsze" Ani jak coś robiłam dla niego, bo mnie prosił...zaraz pretensje, że dla niego to pewnie bym tego nie zrobiła a przynajmniej nie tak chętnie itp. Spotykać się w 4 też nie chciał, bo jak twierdził nie będzie robił z jego żoną za przyzwoitkę podczas naszych schadzek. No ludzie, troszkę zaufania. Jak będzie chciał Cię z nią zgradzić to i tak to zrobi, nie masz na to żadnego wpływu. Chcesz, żeby nadal Ci wszystko mówił to daj mu swobodę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondcharlotta
A co myślicie co z tym zrobić zostawić na razie w spokoju czy działać i coś robić, mam jej numer telefonu no i wiem gdzie pracuje, ale nie chcę zrobić mężowi siary bo naprawdę musi tam chodzić. Ale może jej jakoś zasugerować że jej zachowanie jest nie profesjonalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, nie osmieszaj sie i nie dzwon do niej, to Twoj maz wyznacza granice i to on pozwala jej na takie zachowanie, jezeli ktos ma ją w czyms uswiadomic to jest to on a nie Ty, ktos wyzej ma racje, problem jest w nim a nie w niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gwoli wyjasnienia
Ty wciaz nie zalapals co jest glownym problemem. Twoj maz nie powinien na to pozwolic. Baba moze robic co chce, jak facet powie stop, to jest stop. To nie jest twoj kilkuletni syn, tylko maz, dorosly facet i ty chcesz za jego plecami regulowac jego dziecinne zachowania? Zastanow sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondcharlotta
Macie rację tylko on mi mówi że ja go traktuję jak idiotę bez rozumu, kiedy mówię że daje się jej sterować, bo on wie kiedy powiedzieć stop i nie da się sterować innym kobietom. Ja też czuję że on mówi prawdę i traktuje ją jak koleżankę i nic do niej nie czuje, tylko boje się że ona jest dobra w tych podchodach i w końcu on da się przekręcić i wtedy już będzie tym idiotą bez rozumu. Nie bronię go w żadnym wypadku wiem że winne jest też on, ale jak to mówią do tanga trzeba dwojga więc ona też ma tu swój wkład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie autorko, lojalnosci to Ty mozesz wymagać od męża a nie od niej, i owszem traktujesz go jak idiote ale nie dlatego, że myślisz że on nie potrafi tego załatwić tylko, ze go "przekabaci" :) litości, jeżeli do czegokolwiek by doszło to dlatego że on bedzie tego chciał a nie że ona go podstepem namówi, wiec może łaskawie dopuśc do siebie myśl, że on nie reaguje tak jakbyś chciała bo zwyczajnie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blondcharlotta
Dzięki chyba potrzebowałam usłyszeć to on osoby postronnej, bo on ciągle mi to powtarzał że nic nie zrobi bo nie chce zrobić bo ja jestem najważniejsza ale mu nie wierzyłam. Ale jak to usłyszałam od ciebie to myślę że macie rację, przecież ma swój rozum i naprawdę czuję że mnie kocha. Ja po prostu muszę czasem z kimś pogadać i się wyżalić, a niestety nie mam w realu nikogo takiego komu mogła bym zaufać na tyle, a tu mogę się spokojnie wyżalić. Dziękuję wszystkim moim rozmówcom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleżanka swojego kolegi
Uszy do góry!:) A jak będzie przeginał to też znajdź sobie kolegę, poczuje na własnej skórze o co chodzi, a Ty będziesz miała się komu wygadać i kogo się poradzić;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba nie zrozumiałas mojej wypowiedzi a przynajmnije ostatniej jej częsci, on nie chhce nic zrobić w tej sprawie bo to co robi ta pani mu odpowiada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×