Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta w depresji

Jestem przegrana życiowo

Polecane posty

Gość kobieta w depresji

Nie wiem czego oczekuję, ale dłużej już nie daję rady. Jestem przegrana na wszystkich polach. We wszystkich dziedzinach życia spadłam na samo dno. Dodam że mam 28 lat. Pochodzę z toksycznego domu, matka zawsze mściła się na mnie, bo ojca traktowała jak zło konieczne, a ja według niej byłam "spłodzoną pomyłką" W domu źle się działo więc zamiast na studia wyjechałam za granicę. Tam różnie toczyły się moje losy raz lepiej raz gorzej, ale tęskniłam za krajem i postanowiłam wrócić. Miałam zaoszczędzonych trochę pieniędzy i słysząc że jestem nieudacznikiem życiowym otworzyłam swoją firmę. Niestety firma okazała się nie wypałem i nawet wpędziła mnie w długi. Po czterech latach rozpadł się też mój związek z narzeczonym, i to i te długi spowodowały że wróciłam na chwilę mieszkać do rodziców. Nie chciałam być sama, bo jest mi teraz ciężko. Ale tu nic się nie zmieniło, matka jest toksyczna nie daje już rady. Usłyszałam żę jestem taką niemotą życiową że nawet narzeczony ode mnie uciekła, a prawda jest inna to ja odeszłam od niego bo mnie zdradził. Ale ona będzie mi wmawiać. Do tego same koleżanki w ciąży i słyszę że ona to już na wnuka nie ma szans. Jestem ogólnie załamana tym wszystkim, bo faktycznie chciałabym już mieć normalną rodzinę, normalny dom, ale nie mogę być z kimś kto mnie zdradził. Ciągle mi matka wypomina moje porażki życiowe, a to jest tak że zawsze musiałam uciekać z tego domu, bo nigdy nie było normalnie. Nie wiem co mam ze sobą począć, co robić, chyba zwariuje. Nie dość że jestem przygnębiona z powodu rozstania i klapy firmy, to jeszcze matka nie daje mi spokoju. Wrzeszczy na mnie jakbym była niepełnoletnia żadne tłumaczenia nie pomagają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak to jest bez chlopa... depresja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawaj się żyj jak potrafisz . Jeszcze może być normalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Zaczynam w to wątpić :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie załamuj się . Jestes młoda, działaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Wiem że powinnam coś zrobić ale nie wiem co i nie wiem jak. Jestem przytłoczona tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28.04.14 --- takie slowa są potrzebne 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa/psychoterapeuty w jednym (dobrego) i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim odetnij się od rodziców! Musisz odzyskać spokój. Jesteś dzielna i zaradna. Dobrze zrobilas, ze go rzucilas. A życie przed tobą, jesteś mloida, po co ci dziecko i rodzina w tak młodym wieku? Najpierw musisz sama wyzdrowieć i cieszyć się życiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Zamierzam pójść ale wiadomo że to nie będzie od razu tylko trzeba trochę czekać. Myślicie że pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka
Myślałaś o tym, by znów na jakiś czas wyjechać do pracy po to, by finansowo stanąć na nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, tylko musi być dobry. Czasem kilku ci nie odpowiada, a potem spotykasz tego wlasciwego terapeutę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Tez myślałam żeby jednak gdzieś coś wynająć, ale boję się tej samotności, już sama nie wiem co gorsze, toksyczny dom czy samotność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psycholodzy/psychoterapeuci od tego są tak jak lekarze róznej specjalnosci... do lekarza jak idziesz to pytasz sie lud******olo czy pomoze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie będziesz samotna, tylko sama. Odetchniesz. Toksyczny dim cie dobija i teraz jesteś właśnie samotna. Może być tylko lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lud******oło *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Myślałam żeby wyjechać, ale boję się że to byłaby znów ucieczka od problemu. Zresztą też nie mam pewności że za granicą znajdę pracę. Mam znajomych w Holandii, ale czy warto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzi / w / koło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O boże, bo strace cierpliwość? Co lepsze, wolność i możliwość znalezienia dobrze płatnej pracy czy siedzienie na d. w toksycznym domu, z osoba, która cie wpędza w chorobę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pokraka
Mieszkasz z rodzicami, bo jak rozumiem jesteś teraz od nich uzależniona mieszkaniowo. Nie ma łatwych wyjść z takiej sytuacji. Gdybyś stanęła na nogi finansowo, zamieszkała oddzielnie i odetchnęła. Nie ma nic gorszego dla psychiki niż toksyczne związki i to wszystko jedno czy z mężczyzną, dziećmi, czy z rodzicami. Jeśli ta sfera się ułoży, będziesz wolna, wszystko inne też się poukłada, zobaczysz;). Masz jakichś przyjaciół, wsparcie z ich strony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to trac cierpliwosc, a to jest niechybny znak ze cos z Tobą jest nie tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co toza głupie pytanie czy warto? Nie, nie warto, lepiej nic nie robić, nie mieć kasy i dac się pogrążać osobie, która cie niszczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Nie wiem czy to jest przypadłość toksycznego domu, ale mam tak że jak jestem daleko to zaraz chce wracać bo myślę że cos się dzieje złego. Do tego matka ciągle mówi że niedługo umrze, i tak mi to wpoiła, że po prostu boję się jechać, bo gdyby coś miała się stać a ja bym nie była na miejscu to bym sobie nie wybaczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pokraka mądrze piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Dziękuje za wszystkie komentarze, bo samej mi ciężko to wszystko ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli przejmujesz sie matką to znaczy ze nie masz wlasnego zycia. Idz do psychologa/psychoterapeuty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to jest chyba oczywiste, ze musisz się od niej odciąć! Dlatego trace cierpliwość. Co cię trzyma, bo na tak naprawdę nie finanse. Skoro masz znajomych w Holandii, masz możliwości. Może nie wyjść, nigdy nie ma gwarancji. Ale jak nie spróbujesz, to nie wyjdzie na pewno! Juz cię pogrążyła, bo nie chcesz uciec od dreczycierki. Wiesz, co to jest trójkąt dramatyczny? Sprawdź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta w depresji
Mam przyjaciół ale oni głównie mają już swoje rodziny, dzieci, albo koleżanki które oczekują, więc nie chce im zawracać głowy swoimi sprawami, które nie są łatwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzaa meduzzaa
wyjechalas za granice, zaoszczedzilas tam pieniadze i wrocilas, otworzylas wlasna firme - to wszystko swiadczy o twojej odwadze - dlaczego uwasz ze to nieudacznictwo? Spojrz na to inaczej - z firma nie wypalilo bo coz.. takie sa polskie realia niestety. Zamieszkalas z matka bo nie chcialas byc sama - to bardzo ludzkie odczucia. Uwazasz sie za skonczona porazke bo matka ci wmowila ze nia jestes a ty choc cie to boli uwierzylas w te etykietki. Matka pewnikiem wyzywa sie na ciebie bo sama jest bardzo nieszczesliwa w swoim zyciu i potrzebuje zepchnac ten ciezar na ciebie - wg niej jestes winna jej nieszczescia. Bralas pod uwage wyjazd za granice po raz kolejny? Jestem pewna ze moglabys tam rozpoczac nowe zycie i poznac przyjaciol. Niekoniecznie wyjazd z Polski musi byc smutnym doswiadczeniem. Masz prawo czuc sie wolna od tego obezwladniajacego poczucia winy i bolu. Masz prawo rozpoczac zycie od nowa i myslec i czuc o sobie dobrze. Masz tylko 28 lat nie jestes stara ani zgrzybiala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz od nich tylko pomocy na początek. I przestano przepraszać, ze żyjesz, bo to właśnie robisz. Juz cię zniszczyła. A te teksty o umieraniu to typowy szantaż emocjonalny. Jedyna metoda to zignorowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×