zaproszenie na przyjęcie

prosże o opinie w piątek wieczorem zadzwoniła do mnie koleżanka (kiedyś bardzo bliska) z pytaniem czy przyjdę w sobotę (następnego dnia) na jej małe przyjęcie weselne na 16:00 Byłam zaskoczona Przemyślałam to i wysłałam jej wiadomość, że nie dam rady ale że z chęcią się z nią spotkam w innym dzień i jej mężem oczywiscie Nie odezwała się już potem Nie uważam, żebym zrobiła coś nie tak Jakie są wasze opinie ?

za późno cie zaprosila, nie martw sie

dziękuje za pocieszenie Z drugiej strony ona się nie przejmowała, że mnie zaprasza mniej niż dobę przed przyjęciem A co lepsze to ja się z nią widziałam parę razy wczesniej i slowem nie wspomniała o tym, iż zamierza mnie zaprosić ;)

Pewnie jej ktos odmówił w ostatniej chwili i chciala wcisnąć ciebie na to miejsce, skoro juz i tak miala je opłacone. Bezczelna, dobrze zrobiłaś, ze nie poszłas.

wiesz co, moze nie odpisala, bo ma dalej zamieszanie poslubne itd. Ja tez czasem mam taki sajgon w zyciu ze sporo czasu zajmuje mi ogarniecie rzeczywisctosci. Moze chciala odp pozniej, ale z tego wszystkiego wylecialo jej z glowy. Tzn ja tak mysle, bo sama tak czasem niestety miewam...

no i zaprosila mnie z facetem Powiedzialam, ze on wyjechał na kilka dni w sprawach sluzbowych to powiedziala, a to ok, to zaprosze kolege Tomka I odebralam to wlasnie jak ktos pisal wyzej, ze jej ktos odmowil w ostatniej chwili i chciala zapchac miejsce. Moze ma zamieszanie i nie obrazam sie za brak odpowiedzi, ale jesli sie nie skontaktuje w ogole to jej problem Mysle, ze zachowalam sie normalnie ;)

Szybko Cie zaprosiła- pewnie dlatego że ktoś zrezygnował, nie przejmuj się:)