Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy byl ktos w takiej sytuacji

czy oplaca sie wchodzic do patologicznej rodziny???

Polecane posty

Gość czy byl ktos w takiej sytuacji

moj potencjalny maz jest w rodzinie patologicznej i nie ma co ukrywac oswiadczyl mi sie jestesmy razem 2 lata widze u niego szanse na wyjscie z tej patologii ale boje sie ze te geny w nim zostana i przejda na nasze dzieci poza tym musialby zerwac calkowicie kontakt z cala rodzina myslicie ze to jest mozliwe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie opłaca się ja mam to samo niby on jako jedyny porządny z całej rodziny, ale chamstwo wyłazi na każdym kroku i kompleksy wydziera się na mnie, żeby się dowartościować a dzieci cierpią, bo nie rozumieją także dobrze to [przemyśl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
wlasnie tego sie boje ze to z niego nigdy do konca nie wyjdzie ze bedzie zle traktowal mnie i dzieci bo dla niego to jest normalne ze sie wszyscy dra na siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, po latach stanie sie taki jak jego ojciec... corki z czasem upodabniaja sie do swoich matek, synowie do ojcow... masz spokojne, normalne zycie, po co chcesz sobie je zepsuc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
niestety kocham go i to jest najgorsze :( jezeli mialby byc taki jak jego ojciec to nie wyobrazam sobie tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha zapomniałabym o nastawieniu jego rodziny powinnam mu stopy całować za to, że mnie nie bije i cokolwiek robi w domu (drobne remonty), bo na wszelaką pomoc przy 2ce malutkich dzieci (chociażby przypilnowanie, żebym mogła wyjsc na zakupy (jedzenie) czy fryzjera) ma wyjeebane upokarza mnie przy swojej rodzinie zresztą powinnam się cieszyć bo oni mają 100 razy gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
on mieszka z rodzicami swoimi i dwojka mlodszych braci starsze rodzenstwo (dwie siostry i brat) sie juz wyniesli z domu i szerza patologie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
wlasnie ja mu powiedzialam ze jesli chce byc ze mna na powaznie to musi calkiem zerwac kontakt ze swoja rodzina z cala rodzina bo nie wyobrazam sobie spotkan z nimi, obiadkow rodzinnych nie wyobrazam sobie ich na weselu czy na chrzcinach naszych dzieci bylam u nich w domu tylko kilka razy przez te 2 lata i to mi starczy do konca zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
także nie jest kolorowo nie jest też tragicznie, ale chyba szkoda życia, czyż nie? Na razie nie wiem, co będzie, ale dosięgają mnie coraz częściej mysli depresyjne, czasami trzymam się tego, żeby podchować trochę dzieci i spieprzać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A u mnie sie udało. Rodzice męża byli alkoholikami. On jest jedynakiem. Powiedział sobie ze nigdy nie będzie jak oni, on będzie żył inaczej. I tak właśnie jest. :-) Maz prawie w ogóle nie pije alkoholu, tylko okazjonalnie i malutko. Mam zupełnie normalna rodzine. Mamy syna. Teść juz nie żyje, teściowa przestała pic, ale nie mamy z nią częstego kontaktu, średnio 2 razy w roku. Wszystko zależy od chęci i samozaparcia. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
on ogolnie jest robotny ma dobra prace fizyczna ale dobra i porzadna pracuje po 10-12h dziennie nie pije duzo nie pali ogolnie to jako jedyny dba o ten dom i obejscie robi drobne remonty naprawy bo reszta domownikow ma to gdzies dla nich sie liczy tylko zeby sie napic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opisz dokładnie jak ta patologia wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie warto! chamstwo, buractwo i patologia zawsze wychodzą z czasem. Wiele skłonności to też genetyka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha zapomniałabym o nastawieniu jego rodziny powinnam mu stopy całować za to, że mnie nie bije i cokolwiek robi w domu>>> tu juz masz odpowiedz.... po slubie, jak to jest w polskich rodzinach, czesto synowa automatycznie jest traktowana jak wlasnosc rodziny meza... zaczna sie wozic po tobie, Jak juz to robia przed slubem, to po slubie dopiero bedziesz miala przerabane, a czesto mezowie dla swietego spokoju nie reaguja jak ich rodzina traktuje synowa... Ja to przerabialam 14 lat... kochasz go, milosc miloscia, ale stracone lata zycia nikt ci nei zwroci... Juz sama sobie odpowiedzialas, woza sie po tobie, masz mu byc wdzieczna, za co? Za to ze pare potek nosi? To ty stracisz zdrowie I mlodosc ciala przez ciaze I porody, kto ci to zwroci?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewczyno, nie ma znaczenia jaki jest teraz.... teraz jeszcze jest mlody... im bedzie starszy tym bardziej bedzie przypominal ojca... posluchaj doswiadczonych kobiet... znajdz sobie normalnego chlopaka z normalnej kochajacej rodziny, ktora nie pozwala sobie jeszcze przed slubem na pokazywanie kto jest lepszy od kogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czy nie każda rodzina ma coś z patologi? "Ojcowie jedli zielone winogrona, a zęby ścierpły synom? Na moje życie - wyrocznia Pana Boga. Nie będziecie więcej powtarzali tej przypowieści w Izraelu. Oto wszystkie osoby są moje: tak osoba ojca, jak osoba syna. Są moje. Umrze tylko ta osoba, która zgrzeszyła. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz tutaj problem może być w tym, że życie jakie on zna jest nieciekawe, w związku z tym, Wasze normalne życie będzie uważał za coś za co mu powinnaś właśnie całować stopy. Nie bije Cie, więc o co Ci chodzi? co z tego, że Ci nie pomagam w domu, przy dzieciach? powinnaś się cieszyć, że nie masz obitej twarzy i że wracam do domu na noc. Wiem co mówię. Ojciec mojego męża jest alkoholikiem, swojego czasu pił tak, że znajomi męża dzwonili do niego, że gdzieś tam leży półprzytomny na osiedlu, stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem. No jednym słowem masakra. Mój mąż jak go poznałam, był ok, czasem coś wypił na imprezie, ale było ok. Po jakimś czasie jak zaczynał pić na imprezie to już nie przestawał do odcięcia. Wpadłam w małą panikę, że będzie tak samo jak z jego ojcem, prawie się rozstaliśmy. Najpierw były obietnice, że to ostatni raz, że się będzie kontrolował, oczywiście nic z tego. Dopiero jakiś rok temu sam zdał sobie sprawę z tego, że to nic nie daje, że jedynym sposobem jest nie pić w ogóle. Jak na razie mu się to udaje, nie pije wcale, nawet piwa, lampki wina. Jest zupełnym abstynentem. Ale wiesz co? on uważa, że należy mu się za to medal, że mam teraz tak wspaniałego męża, że nie mogę nic powiedzieć, na to, że nic nie pomaga w domu, przy dziecku. On po prostu znał tylko takie życie jak ze swoim ojcem, a fakt, że on nie pije czyni go we własnych oczach takim bohaterem, że nic więcej już nie musi robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem . Sam decyduj . To Twoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
oni maja w tym domu 3 pokoje tylko na tyle osob jeden zajmuje ta babcia ktora nikogo tam nie wpuszcza w drugim ktory ma chyba 10m albo i mniej mieszka moj chlopak i jego mlodsi bracia a w trzecim "salonie" spia rodzice jego jego bracia mlodsi maja 15 i 17 lat oboje sa juz patologia co tu duzo mowic pija i bija starszy mial juz kilka spraw w sadzie o pobicia, kradzieze i narkotyki mlodszy zbiera zlom i sprzedaje zeby miec na picie starszy sobie sprowadza do domu dziewczyny i uprawia z nimi seks w obecnosci mlodszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy ! , twoje dzieci z tym facetem tez w połowie będą patologią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emninka
zanim wezmiesz z nim slub, zamieszkaj z nim "na chwile"..wtedy bedziesz wiedziala jaki on jest i czy ewentualnie bedzie mial ochote sie zmienic...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdybym była teraz w momencie ok pół roku przed ślubem (wtedy tak dość mocno się pokłóciliśmy i zerwaliśmy nawet na ok miesiąc) to bym go zostawiła. Niby jest ok, mamy dom, 2 dzieci, ale ciężko wytrzymać z taką osobą. Wiecznie niezadowolony, jak coś zażartuję to " i czego się k***a śmiejesz", nic go nie cieszy, z niczgo nie jest zadowolony, byłam taką optymistką a teraz sięgam dna... ale są dzieci chociaż starsze daje mi nieźle popalić- co do dziedziczności nasze pierwsze dziecko jest nadpobudliwe, szybko wpada w złość, może stwierdzą mu kiedyś adhd, na razie jest za mały, ale w rodzinie męża dzieci też są takie same. Także licz się z tym, ze niepożądane cechy przejmie dziecko. Wiedz też, że nawet jesli zerwie kontakty z rodziną, to przy byle sprzeczce pobiegnie do nich - i z czasem to Ty będziesz tą złą jedzą, bo od niego czegoś wymagasz. A oni cacy, bo przy nich będzie czuł się jak w domu. Także rozważ to gruntownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
najstarsza jego siostra mieszka w miejscowosci jakies 10km od jego wioski pracuje jako sprzataczka u cyganow ma 3 dzieci, dziewczyne i dwoch chlopcow dziewczyna skonczyla gimnazjum w tym roku i wyprowadzila sie do swojego chlopaka gdzie pija na umor jego rodzice ci chlopcy chodza do podstawowki ich matka (siostra mojego chlopaka) juz tyle rzeczy ukradla tym cyganom u ktorych sprzata ze szkoda gadac a podobno to cyganie kradna popija sobie u nich w domu wina i inne alkohole z barku kiedys pojechalam do niej z moim chlopakiem bo zaprosila nas "na kawe" na wejsciu od razu flaszka i ogorki na stole w sloiku my pic nie chcielismy to pila sama bez zapitki wypila cala flaszke 0,7 w ciagu godziny nam nawet kawy nie zaproponowala przywiezlismy dla dzieci slodycze to schowala do szafki od razu i powiedziala ze szkoda tego dla dzieci ze ona to sprzeda jej maz pracuje za granica zjezdza do domu dwa razy w roku nie dziwie mu sie jak ma taka rodzine szkoda tylko tych biednych dzieci bo beda powielac schemat swojej matki co juz corka uczynila

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
idz do psychologa/psychoterapeuty i mu o tym powiedz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
druga siostra jego mieszka w tej samej wiosce co on nie ma meza tylko konkubenta dwoje dzieci kazde ma innego ojca a konkubent nie jest ojcem zadnego z tych dzieci dlatego traktuje je okropnie sa wyzywane bardzo ta siostra nie pracuje nigdzie kiedys byla kucharka w przedszkolu ale wyrzucili ja za picie mieszka z nimi jeszcze wujek tego konkubenta ktory jest chory psychicznie chodzi po wsi z siekiera juz nie raz i nie dwa zaatakowal kogos na szczescie nic sie jeszcze nie stalo ale nie wiadomo jak to sie moze skonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj przepraszam za bełkot ale jeśli jeszcze nie macie dziecka ani ślubu to znajdź sobie normalnego faceta bez bagażu nie lituj się nad nim, on sobie poradzi jeśli naprawdę jest taki super to niech ucieka choćby do pracy za granicę od tej patologii Ty też uciekaj, dobrze Ci radzę bo nawet jeśli nie będzie taki jak jego ojciec, to nigdy nie stworzycie takiej rodziny jak z facetem z normalnej, zdrowej rodziny, to nigdy nie będzie to samo. aha i nastaw się na przekleństwa, agresję i krzyk na co dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
juz dalej opisywac nie bede bo chyba wystarczajaco widac jaka to patologia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
wiele razy rozmawialam z moim chlopakiem o tym on chce sie wyrwac stamtad ale z drugiej strony wiem ze to bedzie ciezkie bo jednak rodzina to jest rodzina musielibysmy sie wyprowadzic na drugi koniec Polski zeby sie on nich uwolnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A musicie zaraz slub brac? badzicie razem razem tez zamieszkajcie a slub zawsze wziac zdazycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy byl ktos w takiej sytuacji
ja nie chce z nim byc bez slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×