Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zobaczymy się jutro może

Polecane posty

Gość gość
Jeśli widze że ktoś nie chce kontynuowac znajomości no to sorry...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, bardzo chciałam :-0 To wcale nie ze względu na wiadome okoliczności... Ale Tobie widac to na rękę człowieku bez uczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ja będę się ścierał... "Człowieku bez uczuć" ? W depresja wpadłem dziewczyno, myślałem że ze mną jest coś nie tak, ale jest OK. To Ty masz jakieś fochy na mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorrki lepsze będzie słowo kompleksy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odezwał sie ten bez kompleksów. Ale ja przynajmniej nie leczyłam ich Twoim kosztem! Tak to prawda, mam kompleksy, całe mnóstwo. I m.in. dlatego cięzko mi było uwierzyć, że Ty naprawdę chcesz akurat ze mną... I miałam rację wątpiąc :-( Depresję? Jakos nie wyglądałeś jakby Ci było cięzko. Ja przynajmniej robiłam smutną minkę, o taką :-( :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz... Bo trzeba się cały czas uśmiechać i myśleć pozytywnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to na co były te wszystkie sygnały, spojrzenia ukradkiem, aczkolwiek bardzo jednoznaczne...ten dreszczyk emocji na samą myśl, że jesteś...chociaż obok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra pora przestac się wczuwać, bo zapewne oboje mamy na myśli innych adresatów. Juz pomijając, że tu pewnie z 10 osób pisze jak nie więcej ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz :) Te forum jest anonimowe. Wpadłem na nie całkowiecie 'przypdakowo' i mam wrażenie że my się chyba kurde z kąś znamy.. ;] Powinnaś się więcej uśmiechać. Naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i o to właśnie chodzi..ta nutka niepewności ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
todaj mi powody do radości...znowu ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnam? Możliwe :) Ale raczej bez pokazywania zebów, bo żółte od kawy i krzywe od..zawsze ;) Był czas, kiedy się często gęsto uśmiechałam, prawie codziennie...i stąd jestem na tym topiku. A czy się znamy to nie wiem. Światy jest mały, więc byc może :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz ja Ci moge tę radośc dać ale czuję że po raz kolejny ktoś mi jej nie odwzajemni. Tylko pokożysta z niej przez chwile i zostawi. I znowu będzie mi smutno, a ja jestem bardzo wrażliwy... Ty masz pewnie swoje życie, swoje problemy. Nie chce Ci zawracać głowy. Fest głupio że musze to pisać a nie moge tego powiedzieć ~!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też nie mogę wypowiedzieć pewnych rzeczy... PS. ale moje zęby są prościutkie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale myślę...myślę cały czas z nadzieją, że to jednak Ty to czytasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze coś jeszcze.. No właśnie, go ostatni raz rozmawialiśmy to trzęsłąś się fest :D lol ale uśmiech był, nie powiem :) Taki stresss ? Jeśli tak, to wiesz...pewność masz jak mam na imie. Musze leciec Ciao mała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
stresss, nie...to były raczej emocje, zadowolenie....zresztą, jeśłi to Ty, również dygotałeś..chwilami.hmm ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My ostatni raz rozmawialiśmy przez telefon. Więc to nie ja. Ale może ta właściwa tu jest i to czyta, więc niech Cię rozpozna :-) Niestety obawiam się, że mój adresat mysli tak samo jak Ty, że pokorzystałam chwilkę i podziękowałam za znajomość. Też jest bardzo wrażliwy, ale poza tym też nieufny i dość mocno zamknięty w sobie. Ale to nie tak, po prostu zrobiłam to, co w tamtej chwili uznałam za najlepsze wyjście. Wbrew sobie. I żałuję, cholernie żałuję, gdyby tak dało sie cofnąć czas i nie popełnić błędu... Ale nie da się, stało się co się stało, zostaje tylko próbować naprawić. Chcę spróbować. 3maj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko trudno coś robić mając świadomość, że druga strona nie chce Cię znać. Normalnie w takiej sytuacji bez żalu pale mosty, ale tym nie chcę, zależy mi jak mało kiedy i nie mogę odpuścić. Pewnie najprościej i zwyczajnie dorośle byłoby zadzwonić z prośbą o spotkanie i porozmawiać, wyjaśnić, przeprosić. Ale jestem za bardzo pokręcona żeby załatwiać sprawy jak normalni ludzie :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak zwykle do jutra :-) pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam tylko jedno pytanie. Wszystkich tak olewasz? Zawsze kończysz znajomości w ten sposób?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do kogo to pytanie? Do mnie czy do autora?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tu sie udzielam ale tematu nie zakładałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo jeśli do mnie to zazwyczaj bez słowa urywam kontakt, nie odzywam sie, przestaję odpisywać, odbierać tel. Albo jeśli widzę, że komuś zależy to staram się najpierw z całych sił zniechęcić tego kogoś do siebie a potem jw. A jeśli mi zależy to zwykle na moje nieszczęście coś s*******ę niechcący. Tak było rok temu, zrobiłam głupotę a potem przez strach i dumę nie odkręciłam tego. Koniec końców widywaliśmy się regularnie i nawet cześć sobie nie mówiliśmy. Ale co się nacierpiałam to moje. Teraz znowu dałam ciała i...no właśnie, co dalej będzie? Pewnie powtórka sprzed roku :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszy jest właśnie ten strach. Przed ośmieszeniem się, odtrąceniem. Jakoś nawiązując znajomość potrafię się przemóc i wykazuję sporą inicjatywę, ale jak jest mleko rozlane to omijam to miejsce zamiast zetrzeć plamę. Boję się przypadkowego spotkania, jak się zachowam wtedy, od momentu zerwania kontaktu widzieliśmy się raz i nawet nie podeszłam się przywitać. A potem zwiałam. Fatalnie ale to silniejsze ode mnie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli widzisz ze komuś zależy to starasz się zniechęcić??? Pffff nie chce nawet takich ludzi znać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
od kiedy gapienie się na kogoś tożsame jest z zależeniem na tym kimś raczej uzależnieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto się gapił ten się gapił :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdy słonko wstamie i zjem sniadanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak tam? Widzieliście się? :) U mnie plan wykonany. Połowicznie. Nie odezwał się, ale z pewnego źródła wiem, że się ucieszył. Więc i ja się cieszę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×