Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

do przeciwnikow DOMOW SPOKOJNEJ STAROSCI przeczytajcie

Polecane posty

Gość gość
moja babcia tak robiła, była leżąca, miała zakładane pampersy nie raz zosawiamy ją na chwilę sami, wracamy a ona porozrywała pampers na strzępy i ma g.....na całych rękach i pod paznokciami..... no sorry ale trudno z szacunkiem i spokojem traktować kogoś z kim nie ma rozumnego kontaktu i robi takie rzeczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znajomi mieli babcię z Alzhaimerem, potrafiła zrobić kupę do garnków gdy już było bardzo z nią źle zamykali ją w jednym pokoju zostawała tak sama cały dzień bo jej córka musiała chodzić do pracy a wnuczka studiowała.... na końcu wyła jak zwierze aż zmarła z głodu bo zapomniała jak się je niby co mieli robić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co wy mowicie tak zle o tych domach starosci?nawet SWOJEMU WLASNEMU dziecku da sie nieraz klapsa,bo ci wrzeszczy jak opetane,a co dopiero starsza osoba,nie poznajaca ludzi,ublizajaca wszystkim,plujaca jedzeniem komus w twarz,smarujaca sie gownem,smarujaca gownem meble,tez sie wsciekniesz i szarpniesz.masz zero wlasnego zycia,nerwy w strzepkach i regularne wizyty u psychiarty.osoby nie majace pojecia o takich rzeczach nie powinny sie wypowiadac w tym temacie.jeszcze dlugo po smierci takiej osiby jest sie wrakiem czlowieka.tylko,ze to temat tabu w tej´´rodzinnej´´Polsce.tu trzeba sie zatyrac psychicznie,zrezygnowac z zalozenia wlasnej rodziny na rzecz wieloletniej opieki nad osoba,ktora robi pieklo z zycia.nazywijmy w koncu rzeczy po imieniu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.05.14 [zgłoś do usunięcia] Pewnie nie uwierzysz,ale nigdy bym nie podniosła ręki na rodzica,nawet gdyby kupe zrobił na blacie kuchennym.Nie podniosłam nigdy na swoje dzieci. Nigdy nie wiesz co z nami będzie,jaki damy szacunek naszym rodzicom taki dostaniemy od dzieci ktore przygladaja sie na nasze postępowanie wobec ich dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy nie mów nigdy zaopiekuj się taką osobą 24 godziny na dobę i zobaczymy czy nadal teoretycznie będziesz taka wyrozumiała....gdy będziesz musiała nasłuchiwać w nocy i nie będzie chwili wytchnienia moja babcia nie krzyczała tylko wtedy gdy jadła i spała, a spała mało z powodu wieku i demencji, na to nawet nie pomagały leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka40
Ja akurat mam doswiadczenie,mama umierała mi na raka żołądka a tatuś po jej śmierci żył 13 lat.urodziłam się póznym wieku rodziców,mogliby być moimi dziadkami.Tato zmarł mając 93 lata.Różnie bywało,pomagała mi opiekunka kiedy byłam w pracy.Wszystko można jeśli się chce.Jestem osobą która umie sobie radzić ale nie potrafi narzekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomagała ci opiekunka kiedy ty byłaś w pracy....no tak nie siedziałaś z osobą starszą 24 godziny na dobę, miałaś odskocznie choćby w postaci tych kilku godzin, w czasie których byłaś poza domem to teraz wyobraź sobie sytuację osób które są skazane na samodzielną opiekę bez chwili wytchnienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiec i ja sie wypowiem
kiedys byly domy wielopokoleniowe,mezczyzn myli mezczyzni,kobiety myly kobiety.czasy sie zmienily,ja sobie nie wyobrazam,ze kiedys musialabym myc geniatalia mojego ojca.uwazam,ze to powinna robic obca osoba.syn tez nie powinien myc matki.dla mnie to granica nie do przekroczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka40
05.05.14 [zgłoś do usunięcia] Kobieto o jakiej ty mówisz odskoczni.Ta odskocznia to praca na oddz.jako pielęgniarka.Dokładnie taka sama jak w domu przy chorym.Gdybym nie musiała pracowac na pieniądze to wolałabym być z własnym rodzicem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olka40
05.05.14 [zgłoś do usunięcia] Nie przesadzaj,nie przesadzaj.To co piszesz to jest do bólu żąłosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem przeciwnikiem dss w sytuacji kiedy rodzina po prostu umywa ręce , kiedy ani stan seniora nie jest zły ani nie walczy on z żadną chorobą uniemożliwiająca mieszkanie z rodziną .W naszych czasach takie domy , takie ośrodki o często miejsca gdize zwożeni sie ludzie starsi żeby tam umarli , żeby swoimi życiem nie zakłócali spokoju rodziny ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdaje sobie jednak sprawę z tego ,ze życie jest naprawdę nieprzewidywalne . Są choroby i ograniczenia iweku starszego , które jednak uniemożliwiają tą w miarę spójną egzystencję . Rozumiem dramat dzieci oddających ojca czy matkę do takiego ośrodka bo np. potrzebują oni specjalistycznej aparatury czy terapii ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na zachodzie ludzie starsi wręcz chcą iść do domu opieki. Maja tam innych staruszków, zajęcia ( jakies gry choćby w karty, brydż, bingo) dopasowane do ich wieku i stanu, całodobowa opiekę ... To jest norma i chęć a nie konieczność. Słyszałam osobiście pewna panią mówiąca ze nawet nie chciałaby byc z synem, nie dlatego ze jest zły ,, ale dom jej zapewnia lepsze życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ty chciałabyś opuścić swój dom w którym przezłaś całe swoje życie, pochowałaś męża - załóżmy - gdzie wychowałąś dzieci , gdize każda rzeczi nastrój należą do ciebie i pójść mieszkać w obcym domu, wśród obcych ? Dom opieki to konieczność , nie możliwość .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na serio wolalabym obrzucac kupa obce osoby niz swoje dzieci i ew wnuki.... nie chcialabym tez zeby mnie syn podcieral a corka myla moje cialo. Albo prosic sie domownikow o szklanke wody.... Gdy bede stara cce do domu starcow za wszekla cene

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
05.05.14 [zgłoś do usunięcia] Z synem jest być trudno bo synowa wiedzie prym w domu,często to dom teściowej, a teściowa to wiadomo dla synowej same zło hi hi hi.Dlatego kobiecina woli dom opieki bo to żadna róznica gdzie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdy będziesz stara będziesz chciała umrzeć w domu , w swoim łóżku , pośród swoich a nie w obym miejscu , wśród obcych ludzi .:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc2
05.05.14 [zgłoś do usunięcia A dlaczego kupą chcesz obrzucać obce osoby? jakim prawem,bo ci się to należy? jak psu miska.Wiesz dlaczego mamy takie pokolenia zdemoralizowane,dlatego że wychowują je podobne osoby do ciebie,.To co piszesz dla mnie jest koszmarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy wiecie że w gruncie rzeczy piszecie o sobie i z czasem będzie coraz lepiej w tych tematach, to dowodzi jak to jest ogromny problem a mało kto dba o siebie w życiu by odejść bez problemów bez obciachu godnie jak na człowieka przystało.Ale my ludzie we wszystkim musimy wieść prim a to ciągnie za sobą konsekwencje.20 lat wstecz to podobne problemy były marginalne a teraz to fatalistyczna norma ot do czego zdolny jest człowiek czy to nie miły wieczorny akcent pod szanowną rozwagę.Może powinno nas to skłonić do głębszych przemyśleń nad naszym życiem i konsekwencjami.Może nie warto takiego tematu zamiatać pod dywan.Ostatecznie niemal jak w rosyjskiej ruletce będziemy sami w roli głównej w podobnej sytuacji to przecież tylko kwestia czasu,cienkiej linii dzielącej nas od tych biednych kiedyś kochanych dziś najczęściej ubezwłasnowolnionych nieco starszych od nas ludzi.POL.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] allium a ty chciałabyś opuścić swój dom w którym przezłaś całe swoje życie, pochowałaś męża - załóżmy - gdzie wychowałąś dzieci , gdize każda rzeczi nastrój należą do ciebie i pójść mieszkać w obcym domu, wśród obcych ? Dom opieki to konieczność , nie możliwość ccc wic mlodzi maja rzucicili prace i miekszkania,bo senior lub seniorka chce tu zostac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie senior czy seniorka lae twoja mama , wtój tato ... I nikt nie mówi porzucaniu pracy ale pewnym wysiłku jakiego trzeba dokonać , żeby nasi bliscy dożyli swoich dni w swoich domach , posród rodziny .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co co porownywac domów starosci na zachodzie a naszych . Na zachodzie w takich domach pracują emigranci i wiedzą ze gdy cos się bosowi nie spodoba to leci z pracy.A u nas ? Bardzo ,ale bardzo róznie to bywa . Są naprawdę swietne domy i bardzo kiepskie gdzie ludzie traktowani sa ja k przedmioty ...a jedzenie jakie tam dostaja to nawet psy nie chcą jeść . Ale wiem tez jak wyglada opieka nad starszym schorowanym człowiekiem .Na pewno sa to lata wyciete z zyciorysu .Jesli kto to przezył ten wie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobra,zycie rozne scenariusze pisze,sa rozne choroby itd.ale w wiekszosci przypadkow choroby sa efektem zaniedbania.taka mama czy tata zre tlusto,wazy prawie sto kilo(cudowna polska kuchnia)a potem wez takiego spasionego czlowieka podnies i zanies do toalety.koniec kropka amen.taka prawda.popatrzcie na ulicy,jak wygladaja starsi ludzie.klasyczny przyklad,moja tesciowa uwaza,ze ja za chudo gotuje,wytlumaczcie starszemu pokoleniu,ze zupa bez miesa to tez zupa.nie da sie im tego wytlumaczyc.oni maja inna mentalnosc,przyzyli wojne,jedzenie bylo raz na kilka dni,wiec jak sie juz do jedzenia dorwali to jedli i jedli,jak najwiecej i najtlusciej.tylko,ze wojna sie juz skonczyla,ale mentalnosc zostala.sama widze swoja mame,jaka jest gruba.potrzeba by bylo 3 osob,by ja do toalety zaprowadzic.ale po co myslec,lepiej zryc,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czekam kiedy moja matka pojdzie do domu starcow ,stara 71 lat alzheimer ,parkinson ,jest roslina ,nie podnosi nog nic nie wie nie rozumumie ja mam przez podnoszenie jej problem z kregoslupem zyje w stresie ze spadnie z krzesla ,bo zdarza jej sie siadac w powietrzu kiedy prowadze je do wc i nie podnosi sie sama ,to jest koszmar ,opieka duzo by pisac ,w domu opieki bedzie miec lekarza ,leprze warunki jak w domu ,uwazam tez jak nie bede mogla umyc sie sama i chodzic chce isc do domu starcow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie co wy chrzanicie jak ktoś kto pracuje i ma własne dzieci, rodzinę ma np. opiekować się kimś obłożnie chorym w domu ? jak to sobie wyobrażacie ? ma wyjść na 10 godzin do pracy i zostawić chorego samemu sobie ? albo wydać pół pensji na prywatną pielęgniarkę a pozostałą kwotę na leki, specjalistyczne łóżko, leki na odleżyny ? najłatwiej teoretyzować nie mając pojęcia jak trudna i wymagająca jest opieka nad osobą np. po wylewie czy z demencją.... jak wyobrażacie sobie np. opiekę nad kimś z Alhaimerem kto np. w środku nocy może np. rozpalić ogień na środku pokoju lub wyjść i zostawić otwarte drzwi do mieszkania ? są chorzy którzy np. zapominają że są sparaliżowani i próbują samodzielnie wyjść z łóżka, albo tacy jak moja babcia, którzy non stop zrywają sobie pampersy....jak opiekować się taką osobą samodzielnie gdy trzeba chodzić do pracy i zarabiać ? osoba starsza ma prawo być z rodziną i mieć godną opiekę, ale często te osoby ani nie wiedzą już kim są ani nie rozpoznają rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia do śmierci była w domu, dwa lata obłożnie chora tylko co z tego skoro co chwilę wołała "mama" i "chcę do domu" żadne tłumaczenie nie pomagało, w ogóle nie kontaktowała i nie rozumiała że jest w domu, nie poznawała ani syna ani córki dla niej bez znaczenia by było czy byłaby w ośrodku czy rodzinnym domu, tak samo by była zdezorientowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy chyba nigdy nie widzieliście, starszych osób z demencją w waszym wyobrażeniu staruszek to taki pogodny, uśmiechnięty i spokojny nie wiem jakbyście znieśli towarzystwo mojej babci która non stop krzyczała, nie przestawała ani na chwilę, można było do niej mówić: babciu zobacz, to twój pokój, twoje meble, twój zegar na ścianie, ona tylko spojrzała i znów krzyczała: "mama, mama, chcę do domu" i tak non stop jak zdarta płyta.....po godzinie człowiek miał dość a ona robiła tak cały dzień i noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwazam, ze sam zwrot "oddac do domu starcow" jest krzywdzacy dla rodziny. Chodzi o zapewnienie godnej opieki dopasowanej do psychicznego i fizycznego stanu zdrowia seniora. To przeciez normalne, ze przez cale zycie korzysta sie w wielu dziedzinach z profesjonalnych uslug - dlaczego nie w pielegnacji niedoleznego seniora. Jezeli podstawowa opieka - utrzymanie w czystosci, regularne posilki (cieply obiad w poludnie, a nie wtedy gdy rodzina wraca z pracy), kontakty socjalne z innymi seniorami (jak dlugo to mozliwe) to przeciez zalety pobytu w takim obiekcie. Wtedy czas jaki ja sama spedzam z moim ojcem/matka/babcia odwiedzajac go/ja w takim obiekcie, wspolne wycieczki (jezeli mozliwe), swieta i uroczystosci rodzinne w domu - ten czas ma zupelnie inna jakosc, a ja odciazona od "obowiazkow" za ktorych wykonanie place moge o wiele wiecej dac z siebie seniorowi. I jeszcze jedno - czy sie komus podoby czy nie - nasze (50+) pokolenie musi pracowac - nie stac mnie na pozostanie w domu i opiekowanie sie seniorem przez 24 godziny na dobe. A gdy sama bede na emeryturze, to po prostu zdrowotnie nie dam rady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koleżanki teściowa pewnego dnia wyszła z domu na krótki zakupy. Jak wróciła, to pod drzwiami stała straż pożarna, bo czegoś tam zapomniała wyłączyć. Wzięli ja więc do siebie choć maja malutkie mieszkanie. Niestety, teściowa w dzień spała i krzyczała na wszystkich, że hałasują, natomiast w nocy ona hałasował i oglądała telewizję. Wszyscy byli nerwowi i podminowani, ale jakoś to ciągnęli. Oczywiście, to nic w porównaniu do opiekowania się osobą obłożnie chora, więc nie narzekali. Niestety, po kilku latach teściowa zaczęła uciekać z domu. pewnego razu zniknęła na kilka dni, dobrze że to było lato, bo inaczej mogłaby zamarznąć. Nie można jej było zostawić samej, chyba że zamkniętą w domu, a to jest niebezpieczne. Z reszta nie wiadomo, co mogłoby jej wpaść do głowy. Rozumiem, że osoby chore chcą umrzeć we własnym łóżku, ale nie chciałabym kiedyś stać się ciężarem dla mojego dziecka. Nie chciałabym, aby syn musiał zrezygnować ze swojego życia, szczęścia i rodziny, bo ja chcę umrzeć we własnym łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiedyś ludzie umierali wcześniej postęp medycyny przedłużył nie życie ale ludzką egzystencję co z tego że dziś seniorzy żyją do 90tki skoro są jak warzywa kiedyś ludzie nie żyli tak długo, więc ich dzieci czy wnuki nie były zmuszone rezygnować ze swojego życia by się nimi opiekować dziś mamy kuriozalną sytuację że 90latkowie wymagają opieki od swoich dzieci, które albo jeszcze pracują zawodowo albo same są schorowane lub nie żyją.... wystarczy pmyśleć i policzyć babcia lat 80 jej córka lat 50, w wieku przedemerytalnym, nadal pracująca wnuczka 22 lata, na studiach..... córka ma porzucić pracę czy wnuczka ma zrezygnować z nauki by zająć się babcią z demencją ? litości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×