Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jaki jest dobry powód żeby popełnić samobójstwo?

Polecane posty

Gość gość

Jeśli chodzi o mnie to: - gdy dowiem się że mam alzheimera - gdy dowiem się że mam parkinsona - gdy dowiem się że mam stwardnienie rozsiane - gdy dowiem się że mam nieuleczalnego raka A Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy. Każdy, który nie dochodzi do skutku. Każdy który się udaje to kompromitacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prewencyjnie aby uchronic sie przed zyciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zabić się - powód jest każdy dobry. Ale żeby żyć... tylko głupi potrafi. Ale jednak to głupi się zabija bo nie wierzy w ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie robia wszystko,zeby w nich nie wierzyc. Kazdy ma jakas granice po przekroczeniu ktorej juz nie uniesie wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze zycie jest do d**y

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Że życie jest do d**y....marny, straszny marny powód. Zgadzam się, nieuleczalna choroba, zwłaszcza Alzheimera. Wiem coś na ten temat, jestem pielęgniarką, ta choroba obdziera człowieka z osobowości. Ale rak? Nie. Ból można opanować z pomocą leków, inne problemy też. Ale myślę, że samobójstwo popełniłabym gdybym była w sytuacji, w której byli ludzie w WTC w New York, na piętrach powyżej miejsca impaktu. Skoczyłabym zanim dosieglyby mnie płomienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak moi rodzice umra i kot zdechnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W tej chwili nie mam pojcia,chcę żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whyme
każdy powód może być dobry, pod warunkiem że jest dla danej osoby faktycznie istotny. te mocniejsze zwykle są niemożliwe lub bardzo trudne do pokonania i powodują bezradność, samotność, tęsknotę, zrezygnowanie itp. te najmocniejsze powodują spokojną, trzeźwą, cichą i całkowicie poważną chęć odebrania sobie życia. te mega są wtedy, kiedy samobójstwo jest jedynym wyjściem przed czystym i nieskończonym cierpieniem fizycznym lub nawet gorzej- psychicznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ładnie to napisaleś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odpisujac na pierwszy post. Wybieram eutanazje. Gdy bede miec alzheimera,a nie bde nadawala sie wg komisji lekarskiej do eutanazji,chce zeby rodzina oddala mnie do zakladau.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whyme
opinii na taki temat chyba nie da się napisać ładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whyme
mi imponuje to co zrobił Hemingway.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szarik na 102
Mój dziadek... To już 30 lat popełnić chce ... Ale ma Alzheimera... Chodzi do lekarza ale on nazywa się Alzheimer...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy powód może być dobry, pod warunkiem że jest dla danej osoby faktycznie istotny. te mocniejsze zwykle są niemożliwe lub bardzo trudne do pokonania i powodują bezradność, samotność, tęsknotę, zrezygnowanie itp. te najmocniejsze powodują spokojną, trzeźwą, cichą i całkowicie poważną chęć odebrania sobie życia. te mega są wtedy, kiedy samobójstwo jest jedynym wyjściem przed czystym i nieskończonym cierpieniem fizycznym lub nawet gorzej- psychicznym. x x Ok, tylko tak dzieje się tylko wtedy, gdy wokół rzeczywiście nie ma nikogo, kto mógłby pomóc takiemu człowiekowi. A często ludzie zamiast poprosić o pomoc, co nie jest żadną ujmą na honorze, sami zatapiają się w swoim bólu, staczają się na samo dno, przekonani, że nic już nie można zrobić. A tak nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powód żaden nie jest dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whyme
poniekąd tak ale... czasem komuś się wydaje że wytrzyma i nie chce robić zamieszania dookoła, wydaje się stabilny, tymczasem podczas lekkiego impulsu kończy grę. efekt beczki z benzyną i zapałki. innym razem nie wiadomo gdzie szukać pomocy. psycholog, do którego można się dostać dzięki zwykłemu skierowaniu od pediatry często nie ma odpowiedniego podejścia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
- depresja - schizofrenia - nerwica - rak (trzustki, krtani, kości) - alzheimer i parkinson - wiek ok 50-ki - z nudów - dla zabawy, aby otrzymać nagrodę Darwina - w ucieczce przed przymusową służbą w wojsku - w sytuacji zagrożenia terytorialnego w wyniku 3 wojny światowej - z nędzy, głodu i braku dachu nad głową - z samotności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whyme
wracając do powodów, nawet jeśli dla kogoś realny brak sensu życia, potężny zawód miłosny, strata bardzo bliskiej osoby itd nie jest wystarczającym powodem to jeśli ktoś wie że umrze, jednak zanim umrze będzie cierpiał i będzie zależny od innych no to ma powód.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cytuję niedokładnie
"- Ojej! Dlaczego on to zrobił? - Bo mu struna w gitarze pękła i nie chciało mu się zakładać nowej"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to właśnie potrafić żyć i walczyć o siebie każdego dnia, mimo zaistniałych problemów, jest o wiele większą sztuką niż poddać się ot tak po prostu. To nie jest odwaga, to jest zwykłe tchórzostwo, strach przed życiem,przed słabościami. Totalna głupota.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szanujmy wybór tych co odebrali sobie życie, przynajmniej już się nie męczą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podziwiam takich ludzi za odwagę bo sam nigdy nie będe w stanie tego zrobić mimo że bym chciał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość whyme
gościu z 00:17 wiesz, cokolwiek robiąc nie ważne czy dobrego czy złego musi zaistnieć jakiś powód. jeśli o coś walczysz to znaczy że masz motywację i jakiś konkretny cel, zwyczajnie wiesz po co i o co walczysz. jeśli nie jesteś w stanie podać choć jednego powodu dla którego warto żyć, żyjesz z dnia na dzień czekając aż dzień się skończy, nie masz apetytu a spojrzenie w lustro irytuje.. po co walczyć? sztuka dla sztuki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie popelnie samoboja. Jestem bardzo pozytywnie nastawiona do siebie.Zawsze widze jakies swiatlo w tunelu.Prawie dwa lata temu przeszlam dramat zyciowy- ,pierwszy i mam nadzieje ostatni.Teraz juz wiem ze nie mozna mnie zlamac.Zycie mnie poprostu nauczylo wiekszego sk****ysynstwa do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pozostaje tylko czekać na zdechnięcie tym mniej odważnym potencjalnym samobójcom takim jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×