Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość muszę coś zmienić

Problem z mężem

Polecane posty

Gość loman
zmienilem nastawienie do zycia, seksu i partnerki, zaczalem ja doceniac za male rzeczy byc dobrym i zauwazac inne codzienne rzeczy niz seks, w seksie stalem sie bardziej wyrozumialy, zaczalem czytac jej potrzeby, stalem sie bardziej delikatny a ona tego potrzebowala, przestalem naciskac obrazac sie, zaczalem zyc i mam teraz seksu 2 a moze 3 razy wiecej niz wczesniej i jestem szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wariant dla cierpliwych, ale może być jedynym wyjściem. Ale zauważ, że mimo wszystko to algorytm na oziębłą kobietę, z facetami może być inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
ja mu nie marudzę że nie tak miało być, on wie że chodzi o częstotliwość seksu i też trochę o hmm jego przebieg, on, mam wrażenie, śpieszy się, tak jakby tylko o orgazm chodziło, może przyzwyczaił się do tego przy xxx

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loman
byc moze na faceta to nie zadzialalo, ale na kobiete tak, nie widzialem kiedys zadnych wyjsc, ale poczytalem, pomyslalem i sam wpadlem na rozwiazanie, teraz jest swietnie, a tez sobie mowilem, ze moja kobieta ma male libido, nie lubi seksu, nie pociagam jej, wszystko zaczyna sie i konczy na glowie, na myslach i uczuciach i zeby cos zmienic trzeba to zrozumiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
Masz rację, ciągłym sfrustrowaniem, obrażaniem się i rozmowami na ten temat niewiele się da zmienić, a nawet jeśli jest jakaś poprawa w częstotliwości to jakoś tak to sztucznie to wygląda, jakby wyżebrane. . loman a powiedz mi ile trwał u Ciebie taki proces od postanowienia zmiany siebie do pierwszych skutków wymiernych w Twoim związku, w seksie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loman
jeden tydzien:) i juz bylo widac poprawe ale caly proces przemiany trwal ponad rok, wczesniej napsulem duzo w kwestii seksu, a bylem pierwszym partnerem mojej ukochanej, ale dalo rade to zmienic, teraz jest rewelacyjnie i tak jak chcialem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej forumowicze, bardzo ciekawy temat i o dziwo bardzo kulturalna i na poziomie dyskusja. Pozdrawiam i trzymam kciuki by w waszych związkach wam się poprawiła ta piękna sfera:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
Boże kochany, rok, a ja jestem taka niecierpliwa :) Ciekawe czy względem faceta to by mogło zadziałać, u mnie sytuacja inaczej trochę wygląda bo on jednak ma jakieś potrzeby, ale zaspokaja je gdzieś indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
Też jestem zaskoczona poziomem tej dyskusji :) oczywiście in plus. Pozdrawiamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loman
u mnie tez nie bylo tak, ze partnerka nie miala potrzeb, jakies tam miala od czasu do czasu, ale wystarczylo sie wsluchac w to co ona czuje, czego potrzebuje, ciepla, bezpieczenstwa, dobroci, a seksu chce teraz sama wiecej niz ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
Widzisz miała od czasu do czasu ale przychodziła z tym do Ciebie a nie do filmów :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loman
znalazlem tzn klucz, tak bym to nazwal, u mojej kobiety dziala to tak, mniej seksu na codzien wiecej go w nocy. zmienilem nastawienie, wczesniej liczyl sie tylko seks, a teraz ciesze sie ze wszystkich malych rzeczy a do tego mam seks, stalem sie bardziej wyrozumialy, wtedy kiedy ona nie ma ochoty, jest zmeczona, boli ja glowa ja po prostu ja przytula i rozumiem bo mam tyle seksu ile mi potrzeba a wczesniej mnie to irytowalo, chcialem na sile, zmienicie siebie, swoje uczucia, swoje mysli a jezleli partner kocha to w seksie tez sie zmieni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A czy nie zastanawialiście się nad tym że często wymaga się od partnera tego czym samym się jest. Przykładowo jak ja myślę o seksie, odmianach, gadżetach, pozycjach itd, to chciałbym aby moja partnerka również była w podobny sposób zaangażowana i aktywna. To tez jest raczej cecha charakteru, którą trudno w kimś wyrobić. A chcemy od partnera właśnie zaangażowania a nie odrabiania pańszczyzny, chcemy aby tak jak my starał się i robił to jak najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość loman
moze tez miala i zaspakajala sie w inny sposob, choc tego nie wiem i w to watpie, zmien siebie i obserwuj swojego meza, jezeli cie kocha to to zauwazy, nie oczekuj niczego od niego daj mu wolny wybor, z facetem jak z psem na lancuc*****ezli dasz psu krotki lancuch bedzie sie wyrywal i chcial uciec, zmienic cos, jezeli puscisz go wolno pobiega troche i wroci do swojej pani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Obrazowo mówiąc z konia roboczego nie zrobisz konia wyścigowego po prostu. I z tym raczej trzeba się pogodzić, może będzie lepiej, ale nie tak jak sobie wyobrażamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
No dobrze mam skupiać się mniej na tej dziedzinie życia, docenić inne aspekty, nie oczekiwać, nie wymagać, dać wolny wybór. A co mam zrobić jak on zaproponuje seks a ja będę widzieć i czuć że robi to z obowiązku, bo czuje tą presję, która już się wpisała w nasze życie, bo przyznam że przyjemności w tym niewiele i czasem mam ogromną wręcz ochotę odmówić i odesłać go do filmów skoro z powodzeniem umie realny seks zastąpić pikselami, matko miałabym ochotę wykrzyczeć mu to w twarz nawet dziś, ale wiem że to bez sensu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak w tym wypadku powiesz 'nie' no to popsujesz to jeszcze bardziej. Nie bierz do głowy tych pikseli, gorzej jakby robił to z kochanką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
Jakby robił to z kochanką to by nie było o czym gadać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOMAN
i tu zaczyna sie twoja praca nad tym wszystkim, flustracja, niezadowolenie nic nie osiagniesz, ciesz sie zyciem i probuj, nic ci nie zostalo innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
...wydaje się że problem zawsze tkwi w tym samym, czy to jest problem z mężem czy z żoną, wszystko bierze się stąd, że po wyparowaniu endorfin pierwszego zauroczenia, wychodzą (bądź nie zależnie od zupełnie przypadkowego dobrania się) różnice w zapotrzebowaniu na rożne doznania każdego z partnerów... zaczyna się proza życia, i jeżeli w endorfinowym amoku ludzie charakterologicznie się dobrali dobrze będą żyli długo i szczęśliwie rozwijając siebie i swoje pasje nie tłamsząc się wzajemnie a dopełniając i wspierając. Kiedy dobrali się kiepsko, jedno będzie chciało zmieniać drugie i dopasować do swoich oczekiwań, a to błąd podstawowy ... Nikt nie jest w stanie zmienić drugiego dojrzałego człowieka (może się wydawać ze się to udaje rożnymi metodami, manipulacją, jakimiś gierkami, ale to złudne i tylko na krótki czas). Zmieniać możemy jedynie siebie, świadomie podchodząc do problemu, poznając siebie samego, starając się spojrzeć na siebie oczami kogoś innego ... Zmieniając siebie, swój sposób na życie, może dopiero doprowadzić do zmian w zachowaniu kogoś innego. Najłatwiej jest wymagać, żądać od kogoś... bo chcemy aby ktoś pasował do naszych wyobrażeń i oczekiwań. Nie tędy jednak droga :) zmieńmy najpierw siebie tak aby czuć się dobrze z samym sobą... taka zmiana na pewno wywoła reakcję drugiej strony, a reakcje mogą być dwie :) ....jeżeli kocha, zrozumie i zmieni własna postawę, jeżeli nie nie pogodzi się z tym i odejdzie ... każda z tych reakcji wyjdzie na zdrowie :) obu stronom :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LOMAN
zgadzam sie całkowice z przdmówca, zacznijmy d samych siebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy mąż za granicą wytrzyma bez masturbacji 25 dni? jest to realne według was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wolisz żeby się nie masturbował tylko chodził na d****i?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość muszę coś zmienić
Rozumiem że mam zrezygnować ze swoich potrzeb i oczekiwań, skupić się na jego oczekiwaniach i liczyć że sytuacja pójdzie takim torem że dostanę w końcu to czego chcę, a jeśli to nic nie zdziała to zostaje rozstanie. Może i rozsądnie to brzmi. Najgorsze jest takie nakręcanie samej siebie, czasem mnie to dopada i odczuwam wręcz jakąś nienawiść do tego człowieka bo nie chce mi dać czegoś czego potrzebuję i jawnie o tym komunikuję, czuję wtedy że on chce aby tylko jego potrzeby były zaspokojone a moje ma gdzieś, i się zaczyna wtedy burza w mojej głowie co oczywiście przekłada się na relacje między nami, po prostu jestem oschła, niemiła, po burzy przychodzi cisza chwila spokoju i znowu...To wykańcza i jego i mnie, oczywiście nie poprawia sytuacji a raczej jeszcze nas oddala, ale ja po prostu czasem nie potrafię tego opanować, tej frustracji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne ze nie. Ale on twierdzi, ze tego nie robi i sie zastanawiam czy to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Są dwa wyjścia: 1. Albo się rozwidziesz, i wtedy możesz mieć prze...ane. 2. Albo się nie rozwiedziesz i wtedy będziesz mieć przej******* Żaden cud nie nastąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiec jak oanowie, mozna wytrzymac miesiac bez masturbacjj?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście, że można wytrzymać miesiąc bez masturbacji. Ja potrafię. Pod warunkiem, że przez ten miesiąc codziennie kopuluję. Ale i tak jest bardzo ciężko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ritta 36
Hoho, Satyr, jak to dobrze że dzielisz się swoim życiowym doświadczeniem z forumowiczami obojga płci ;) A w ogóle to miło znów Cię tu czytać :)🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ok, ale nie kopulujac mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×