potrząśnijcie mną błagam

też mam podobny problem

....niż żałować, że się nie spróbowało

A ja wlasnie jestem po takim spotkaniu....wczesniej kilka tygodni kilaknia , tez mam meza i dziecko...tez niby zapatrzony we mnie jakw obrazek ale mnei czegos brakuje....nawet sobie nie wyobrazacie jaka to adrelanlina ...jak jechalam na to spotkanie serce walilo mi jaks zalone...spedzilismy super weekend...czy zaluje?NIE....czy to powtorze?TAK....dlaczego?Bo chce i pomimo tego ze kocham meza czlowiek nie ejst stworzony do monogamii....nie zgrywajcie swietych bo KAZDY Z WAS ZDRADZIL , MYSLALAŁ O TYM , FLIRTOWAL etc....KAZDY!A ci co tak sie bulwersuja to albo sa samotni albo glupi:)

to mnie pocieszyłaś:) a ten twój też ma żonę?

Wlasnie nie ma....;P

Nie wkrecaj sie , nie wyrzucaj , naprawde nic zlego nie robisz wbrew wszelkim pozorom...ja jestem 12 lat po slubie...zawsze wpatorzona w meza ale ostatnio cos mnie tknelo i mysle sobie a a co ja bede miala z tego zycia?;)Co zlego jest ze sie spotkam z kims nowym?Nie zostawiam meza , nie odtracam tylko poprostu teraz mysle o sobie i tyle:)

Pozatym, zawsze dbalam o sienie podobalam sie , ale teraz przez ta sytuacje normalnie rozkwitlam totalnie:)Czasami ukrywam ta swoja radosc bo glupio tak chodzic i usmiechac sie NON STOP;)

zazdroszcze że tak do tego podchodzisz:)

hę:)

Powiem Ci ze jak zaczynalam klikac to mialam przez chwile taki moment aby to przerwac , nie zaczynac bo mam emza , po co mi to...ale ta ciekawosc i ten diable zwyciezyl :)Czlowiek po 2 stronie okazal sie taki swietny ze balam sie ze go idealizuje...jak sie spotkalismy okazalo sie ze nadajemy na idelanych falach...ale odrazu uprzedzam nie zostawie meza dla niego bo to juz by nie bylo to:)Zyje chwila , ciesze sie zyciem i mam wszystko gdzies.Tobie to bardzo polecam bo warto:)

a Ty sie z nim spotkasz czy nie?

A pozatym jaka masz pewnosc ze Twoj maz nigdy nie mial chwili zalamania?Nie wiesz tego...a ja na 99% jestem pewna ze mial:)Poki nie brniesz w to za bardzo jest ok...nie angazuj sie tylko za bardzo emocjonalnie. chyba ze myslsiz aby byc z tym 2 ale nie sadze...podchodz do tego jak to TU I TERAZ :)Nie planuj , nie przewiduj co bedzie za jakis czas...nie warto:)

właśnie ja się tego zaangażowania emocjonalnego bardzo boję :(

ojej a gdzie poznałyście takich fajnych panów do flirtowania :D też bym chciała!

Ja tego swojego zupelnie przez przypadek na gg , pomylilam numery , mialam pisac do pewnego sklepu w sprawie zapytania o dostepnosc lampy:)Naprawde historia jak z filmu..No to powiedz sobie ze sie nie angazujesz , ze cieszysz sie chwila ale nie ma snucia planow na przyszlsoc etc etc

fajna historia:) po ile macie lat?

ja 31 on 33 :)

kobiety mają to do siebie, że w przeciwieństwie do mężczyzn (oczywiście są wyjątki) podchodzą zbyt emocjonalnie do tekich spraw, u kobiet istnieje większe prawdopodobieństwo zakochania się, faceci natomiast mają coś takiego że tu i teraz, potrafią bardzie to oddzielić. Na początku jest adrenalina, euforia, radość, motyle w brzuchu, ale wierz mi autorko, później to mija, tych motyli z dnia na dzień jest co raz mniej i mniej, aż w końcu wylatują z brzucha i już ich nie ma............. Wiem, bo sprawdziłam to na własnej skórze............ i pamiętaj że są dobre emocje, ale sa też te żle które wyniszczają od środka.

I dziwi mnie to bo numerow gg jest mnowstwo!A okazalo sie ze on mieszka 30 km od mojej miejscowsci!Jka sie o tym dowiedzialam to smialam sie pol dnia, bo pzreciez mogl byc z 2 konca Polski a tu doslownie rzut beretem...a ja pomylilam tylko jedna cyferke ;)

no to faktycznie jak z filmu. Ja miałam kiedyś takiego amanta internetowego, nie byłam jeszcze wtedy mężatką, ale coś z nim było nie halo, bo bał się ze mną spotkac :D potem poznałam swojego obecnego męża i skończyły się romanse internetowe ;) ale fakt, czasem mi tego brakuje :( a klikaliśmy dobry rok ;)

Bal sie spotkac?To na bank mial cos do ukrycia...wiec nie zaluj ze to sie tak skonczylo:)

Autorko....nie angazuj sie bo wszstko zepsujesz...chcesz potems ie meczyc , myslec i w ogole tesknic?Pozatym Twoj maz moze sie zorientowac ze cos jets nie tak , nie dasz rady d;ugo udawac ze ejstes szczesliwa..to tylko przygoda i przyjaciel z ktorym nie ma przyszlosci:)

podejrzewam, że miał żonę i mi nie powiedział. A najśmieszniejsze jest to, że nagle mu zaczęło zależec na spotkaniu, jak ja już miałam faceta :D wtedy mu już podziękowałam :)

To byl gnojek jakis..wbrew pozorom bardzo trudno trafic na kogos normalnego i porzadnego;)

Spotkac sie,nie ma ochoty zmieniać czyjegos życia na gorsze.Ja chcę wyjechać daleko stąd,ale chce jeszcze raz spotkać się ze swoim chłopakiem.

Ja wiem, że prawie nic w życiu nie jest tylko czarne czy białe... że różnie bywa...że nie wszystko się przewidzi..., ale jak można poukładane życie i szczęście własnej rodziny, najbliższych sobie osób stawiać na szali dla kilku szybszych uderzeń serca... Egoizm bez wyobraźni raczej...

Zaden egoizm....mozna...bo zycie jest tylko jedno , jest krotkie i dosyc poswiecania sie dla innych...a co z nami?Nikomu krzywdy nie robie i skonczcie juz z ta wszechobecna obluda i zaklamaniem:)

czyli wyrzutów sumienia też nie masz? ech,też bym tak chciała:(

Skoro chcesz skończyć z zakłamaniem, to opowiedz mężowi o swojej fascynacji... heh

Jesteś odważny?